Pomysłowa Marta Linkiewicz chwali się KOLEJNĄ NOWĄ FRYZURĄ. Fanka podsumowuje: "Złamane serca wszystkich byłych" (FOTO) Marta Linkiewicz POKAZAŁA CHŁOPAKA!
— To było straszne. Napierali na siebie tak bardzo, że jeden z chłopaków prawie zemdlał. Nigdy nie doświadczyłam takiego szaleństwa — tak o konferencji przed galą freak fight mówi 16-letnia Kasia. Duże pieniądze, najpopularniejsi internetowi twórcy i tysiące młodych ludzi w całej Polsce, którzy coraz chętniej płacą za możliwość obejrzenia walk idoli. Uczestnicy, trenerzy i twórcy Fame MMA — pierwszej w Polsce i największej w Europie federacji freak fight — opowiadają, o co w tym wszystkim chodzi. - My produkujemy wydarzenie rozrywkowe z elementami sportu, nie są to eventy stricte sportowe i nie mamy takich aspiracji — mówi prezes Fame MMA Krzysztof Rozpara. Jeden z założycieli federacji tłumaczy, że na początku bardziej od pieniędzy liczyły się wyświetlenia Przez to, że na treningach kilka razy dostałam w przysłowiowy "łeb", stałam się bardziej pokorna — mówi Marta Linkiewicz o swojej przemianie — To nie jest przemoc, bo przecież są reguły i obopólna zgoda na bitkę — mówi Jaś Kapela, lewicowy aktywista, który wziął udział w Prime Show MMA; podkreśla, że daleki jest od nazywania freak fightowych gal "patologią" — Wątpię, czy nastolatek, oglądając galę Fame MMA pomyśli, że zawodowy sport jest opłacalnym zajęciem — tłumaczy Grzegorz Sobieszek, który zajmuje się treningiem profesjonalnych sportowców Więcej takich materiałów znajdziesz na stronie głównej Onetu — To było straszne. Napierali na siebie tak bardzo, że jeden z chłopaków prawie zemdlał. Nigdy nie doświadczyłam takiego szaleństwa — mówi mi 16-letnia Kasia, którą spotykam przy wejściu do hotelu Hilton w Łodzi. Była niedziela, 20 lutego. Punktualnie o godz. 18 w jednej z sal miała rozpocząć się pierwsza konferencja przed freak fightową galą spod szyldu Fame MMA, która odbyła się 26 marca w Gliwicach, — Znam tych ludzi z internetu i fajnie jest zobaczyć, jak leją się po mordach — dodaje 15-letni Robert, przyjaciel Kasi. — Przyjechałam z nadzieją, że uda mi się zdobyć autograf Marty Linkiewicz — zdradza dziewczyna. Byłem zaskoczony tym, jak dużo ludzi kręciło się tego dnia po hotelowym lobby. Przebicie się przez tłum i dotarcie na miejsce konferencji zajęło mi dobre 10 min. Z jednej strony spragnieni spotkania ze swoimi idolami fani, a z drugiej największe gwiazdy mediów społecznościowych, które w ramach wydarzeń organizowanych przez Fame MMA walczą w oktagonie. Często za duże pieniądze. Nawet bardzo duże. Miejsce konferencji nie różniło się niczym od ogromnej sali konferencyjnej. Kilka krzeseł, ścianka i scena, na której influencerzy opowiadali o przygotowaniach i swoich taktykach na nadchodzące walki. Największe emocje wzbudziło wejście Marty Linkiewicz — fani wstali z krzeseł. Nie obyło się bez bójki — dwójkę zawodników musiała rozdzielać ochrona. Całość była transmitowana na żywo w sieci i okazała się rekordową transmisją live w historii polskiego YouTube'a. O fenomenie Fame MMA opowiada Marta Linkiewicz, która jeszcze kilka lat temu była najbardziej rozpoznawalną patoinfluencerką w kraju, a także Patryk "Ryba" Karaś — freestyler, który na swoim koncie ma już trzy walki w ramach Fame MMA. Grzegorz Sobieszek z Academii Gorilla, który na co dzień trenuje profesjonalistów, wyjaśnił mi z kolei, czy te wydarzenia mają cokolwiek wspólnego ze sportem, a lewicowy aktywista i poeta Jaś Kapela zdradził, skąd wziął się u niego pomysł, aby w takiej walce wziąć udział. Freak fightowe gale nazywa "współczesnymi igrzyskami śmierci". O pieniądzach, kulisach wydarzenia, jego zasadach i biznesowej stronie porozmawiałem z prezesem Fame MMA Krzysztofem Rozparą oraz jednym z pomysłodawców projektu — Wojtkiem Golą, który swoją karierę w świecie mediów społecznościowych zaczynał od udziału w transmitowanym na MTV programie "Warsaw Shore”. Prywatnie fan dzikich kotów. Prezes Fame MMA: Wkurzyłem się, kiedy napisano o 10 mln zysku Finanse to w świecie freak fightów jeden z najbardziej medialnych tematów. Portale lubią rozpisywać się o kwotach, jakie mieliby zarabiać organizatorzy tego typu wydarzeń. Ostatnio poinformowano o 500 tys. sprzedanych wirtualnych wejściówek. Za możliwość obejrzenia gali każdy z fanów musi w tej chwili zapłacić minimum 27,99 zł. Ceny wirtualnych biletów na galę Fame MMA 13 Foto: — Po opłaceniu wszystkich kosztów z przychodów uzyskanych z wejściówek zostaje nam mniej niż połowa. Z tego trzeba potem opłacić gaże i organizację wydarzenia — wyjaśnia mi prezes Fame MMA, Krzysztof Rozpara, z którym rozmawiałem telefonicznie — Wkurzyłem się, kiedy jedna z gazet napisała o 10 mln zysku, chciałbym, żeby tak było, ale fakty są inne, przychodom towarzyszą ogromne koszty organizacyjne, więc zysk końcowy jest znacznie mniejszy — dodał. Sukces komercyjny i finansowy, jakim okazało się Fame MMA sprawił, że na rynku zaczęły pojawiać się nowe federacje np. MMA-VIP założona przez boksera Marcina Najmana. Krzysztof Rozpara nazywa to zjawisko "syndromem Wojtka Goli". — Wojtek to chłopak, który zasłynął udziałem w programie "Warsaw Shore" i nie miał wcześniej zbyt dużego doświadczenia w organizacji wydarzeń na taką skalę. Ludziom wydaje się, że skoro jemu się udało, to oni też mogą zarobić te mityczne "grube miliony". Nie wiedzą tylko, jak dużo pracy się z tym wiąże i przeważnie im to nie wychodzi — podkreśla. — Na początku chodziło o wyświetlenia, a nie o pieniądze — podkreśla Gola, który wraz z gwiazdą YouTube’a Michałem "Boxdelem" Baronem wpadli na pomysł zorganizowania pierwszej w Polsce gali typu freak fight show. Czwartym z właścicieli — obok Goli, Barona i Rozpary jest Rafał Pasternak. Wojtek Gola i Krzysztof Rozpara Foto: Fot. Fame MMA Fame MMA. O co w tym chodzi? Osobom, które nie interesują się walkami, może wydawać się, że gwiazd internetu nie obowiązują żadne zasady, a już tym bardziej te, którymi kierują się profesjonaliści. A jednak wszystkie walki odbywają się zgodnie ze szczegółowym regulaminem. Podstawowe zasady pojedynków znajdują się na 13 stronach. — Zapisy regulaminu konsultowane są z sędzią Piotrem Jaroszem, który na co dzień pracuje przy profesjonalnych galach MMA organizowanych przez KSW — wyjaśnia Rozpara. Kategorie wagowe obowiązujące podczas walk w ramach Fame MMA Foto: Fot. Screen z regulaminu walk Fame MMA Dokument określa to, na jakiej podstawie wybierany jest zwycięzca danego pojedynku oraz jakich zasad muszą przestrzegać uczestnicy. Wszystkich obowiązuje szereg zakazów i nakazów, a najdłuższym podpunktem jest ten mówiący o faulach. Liczy on ponad trzydzieści pozycji. Zakazane jest deptanie rywala, uderzanie kolanem w głowę przeciwnika, ciosy w kręgosłup czy wszelkiego rodzaju ataki na krocze. Część zachowań uznawanych na galach Fame MMA za faule Foto: Fot. Screen z regulaminu walk Fame MMA — My nie produkujemy wydarzenia stricte sportowego i nie mamy takich aspiracji — podkreśla Rozpara — Fame MMA to wydarzenie rozrywkowe o charakterze sportowym. — Najważniejszy jest dla nas dobór przeciwników — dodaje Rozpara. — Na ten proces wpływa bardzo wiele czynników i wcale nie jest tak, że najważniejsze jest sztuczne podsycanie konfliktów między zawodnikami. Ważne jest, aby przeciwnicy mieli ze sobą coś wspólnego, bo wtedy zachodzi między nimi lepsza interakcja i widzowie lepiej czują emocje — mówi prezes organizacji. Sobieszek: w Fame MMA chodzi głównie o emocje, a nie umiejętności sportowe Zdaniem Sobieszka większość uczestników amatorów, których oglądamy podczas wydarzeń typu freak fight show nie miałby szans na debiut i wygraną walkę z zawodowcem w profesjonalnej federacji. — Organizatorzy takich wydarzeń obawialiby się kompromitacji i tego, że umiejętności danego zawodnika mogłyby nie sprostać oczekiwaniom widzów, dla których najważniejsze jest widowisko sportowe — tłumaczy. — Widzowie gal typu freak fight show oczekiwania mają zupełnie inne. Im chodzi głównie o emocje. Są oczywiście wyjątki, we freekowaych organizacjach tez zdarzają się osoby na przyzwoitym poziomie sportowym — dodaje. — Nie płacimy naszym zawodnikom za ich poziom sportowy, a za występ w widowisku rozrywkowym o charakterze sportowym. Co nie oznacza, że nasi zawodnicy nie angażują się w przygotowania do swoich startów. Wręcz przeciwnie, zdecydowana większość z nich bardzo poważnie traktuje swoje treningi, które odbywają się pod okiem najlepszych specjalistów w naszym kraju — wyjaśnia Rozpara. Patologia, od której ciężko jest uciec W jednej z pierwszych walk w historii federacji, która odbyła się 30 czerwca 2018 r. w Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie mogliśmy oglądać Daniela "Magicala" Zwierzyńskiego — patoinfluencera, który na swoim kanale na YouTube pokazywał na żywo libacje alkoholowe. Podczas realizowanych przez niego transmisji nie brakowało awantur między członkami rodziny Zwierzyńskiego czy niecenzuralnych słów. Zwierzyński przekraczał granice kontrowersji, co spowodowało, że władze Fame MMA już od dawna z nim nie współpracują. Kilka miesięcy temu kontrowersyjny twórca trafił do więzienia za skandaliczne wypowiedzi na temat zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, które mogliśmy usłyszeć podczas jednego z programów nadawanych na jego kanale YouTube. Po ataku nożownika, do którego doszło w 14 stycznia 2019 r. podczas jednego z finałów WOŚP, internetowy twórca powiedział "niech zdycha" — wtedy prezydent Adamowicz znajdował się jeszcze w szpitalu, a informacja o jego śmierci przyszła kilka godzin później. O wyroku dla Daniela "Magicala" rozpisywały się największe serwisy informacyjne w Polsce Foto: To właśnie z uwagi na angaż Zwierzyńskiego i treści, które twórca publikował w internecie, władzom federacji po raz pierwszy zarzucano promowanie patologicznych zachowań w wydarzeniu, które ogląda tysiące młodych ludzi. Nagranie tej walki zgromadziło do tej pory ponad 2 mln wyświetleń na YouTube. — Nie ma sensu udawać, że nie było u nas postaci kontrowersyjnych, bo faktycznie takie były nasze początki — mówi mi Krzysztof Rozpara. — Od pierwszej gali minęły już cztery lata, a wciąż są osoby, które nas z tym kojarzą. Tymczasem jesteśmy już zupełnie inną federacją. Zrobiliśmy naprawdę sporo, aby tej krzywdzącej łatki się pozbyć. Działamy na rzecz popularyzacji sportów walki w naszym kraju. Wspieramy Amatorską Ligę MMA (ALMMA) oraz organizację Armia Fight Night, której celem jest promowanie sportów walki w całym kraju, a w szczególności w kręgach wojskowych. Reagujemy, kiedy zawodnicy przekraczają stawiane przez nas pewne granice i kiedy ktoś przesadzi, musi liczyć się z zakończeniem współpracy z nami. Co jakiś czas nadal mówi się o nas, że "promujemy patologię" — tłumaczy. — To niesprawiedliwe, historie wielu zawodników i zawodniczek pokazują, że poprzez sport pomagamy zmieniać życie na lepsze i takie metamorfozy mobilizują również fanów FAME, którzy widzą, że sport, samodyscyplina, ambicja to wartości, które warto wprowadzić do własnego życia — dodaje. Afera z bossem gangu pruszkowskiego i sobowtórem Putina Nie mniejsze kontrowersje wzbudziła niedawno konkurencyjna dla Fame organizacja MMA VIP. Marcin Najman — właściciel organizacji — zaprosił do udziału w swojej gali Andrzeja "Słowika" Zielińskiego. "Za organizacją MMA-VIP — i dzisiaj to w końcu pokażemy i ujawnimy — stoi boss, którego serdecznie zapraszam na scenę. Boss federacji MMA-VIP 4" — zakomunikował Najman na konferencji prasowej zorganizowanej 9 stycznia 2022 r. Na scenę przy dźwiękach muzyki z "Ojca chrzestnego" wkroczył "Słowik". Były boss "Pruszkowa" miał na sobie smoking i maskę nawiązującą do tej noszonej przez postać z koreańskiego serialu "Squid Games". "Zapraszam na galę" — powiedział "Słowik", siedząc w czerwonym pluszowym fotelu ze złotymi okuciami. Komentatorzy ostro krytykowali promowanie gangstera odpowiedzialnego za śmierć ludzi. — Ten skandaliczny pomysł wzbudził uzasadnione oburzenie opinii publicznej. Wydaliśmy w tej sprawie oficjalne oświadczenie, w którym wyraziliśmy sprzeciw wobec takich praktyk i odcięliśmy się od tego typu pomysłów. Niestety po tej aferze pojawiały się kłamliwe sugestie jakoby cała branża freak fight miała być powiązania z postaciami ze świata przestępczości zorganizowanej. To oczywiście nieprawda. Bardzo nieuczciwe jest bezpodstawne wrzucanie wszystkich do jednego worka. Nie mamy wpływu na to, co robią inne federacje. Z lawiną negatywnych komentarzy spotkał się również aktor Antoni Królikowski, który kilka tygodni temu ogłosił, że będzie włodarzem nowej federacji freak fightowej Royal Division. Jedną z walk podczas wydarzenia miał być pojedynek sobowtórów prezydenta Rosji Władymira Putina oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Antoni Królikowski Foto: Materiały prasowe Po kilku dniach od ogłoszenia walki sobowtórów aktor usunął ze swoich profili w mediach społecznościowych informacje o Royal Division, a w materiale opublikowanym na Instagramie wyjaśnił, że wycofuje się z federacji i "musi odpocząć od mediów społecznościowych". Aktualnie jego profil, który obserwuje 516 tys. osób, figuruje jako konto prywatne. Od pomysłów Antka odcięli się również pozostali zawodnicy Royal Division, którzy poczuli się oszukani walką wieczoru. Zawodnicy nie wiedzieli bowiem, kto wystąpi na głównej walce. W oświadczeniu potępili działania aktora. Głosy krytyczne wkoło wydarzeń typu Fame MMA odnoszą się jednak nie tylko do samych walk i ich uczestników, ale także do tego, co dzieje się podczas konferencji z udziałem zawodników. Przekleństwa Marty Linkiewicz stały się już klasykiem gatunku. Podczas konferencji przed galą Fame MMA 3, kiedy przeciwniczką Linkiewicz była influencerka Esmeralda Godlewska, nie brakowało oblewania się wodą czy rzucania szklankami. Marta Linkiewicz zaatakowała pierwsza i stwierdziła, że ma na Godlewską "totalnie wyj***ne”. Ta nie pozostała jej dłużna. Stwierdziła, że jej przeciwniczka ma penisa i wygląda jak transwestyta. Słowa takie jak "ku**a", "pała", "szmata" posypały się w ilości hurtowej. — Trash talk, czyli wulgarne zaczepki słowne kierowane przez jednego zawodnika pod adresem przeciwnika, jest elementem wielu dyscyplin ze świata sztuk walki i posługują się nim tak naprawdę wszyscy. Mimo że promujemy sportowe zachowania, to wiemy, że nasi widzowie ekscytują się sprzeczkami i takie słowne przepychanki wzbudzają u nich spore emocje. Wiedzą o tym również zawodnicy, którzy wykorzystują trash-talk do autopromocji — tłumaczy Rozpara. Dodaje też, że konflikty nigdy nie są wymyślane na siłę i wielokrotnie podkreśla, że "wszystko ma swoje granice". — Do piątej odsłony gali ludzie mówili, że wszystkie konflikty między naszymi uczestnikami są wyreżyserowane, ale nie wiem, co musielibyśmy zrobić, aby udowodnić tym ludziom, że tak nie było — tłumaczy Wojtek Gola. — Trzeba też zrozumieć, że dla naszych uczestników konferencja jest platformą do pokazania się swoim fanom i są tacy, którzy zrobią wszystko, aby się o nich mówiło. Nie mamy na to wpływu — dodaje. Wojtek Gola, jeden z pomysłodawców i założycieli Fame MMA Foto: Fot. Fame MMA Jedną z największych gwiazd związanych z federacją Fame MMA niemal od samego początku jest Marta Linkiewicz. Niegdyś "królowa melanżu", znana z tego, że weszła do autobusu amerykańskiej grupy Rae Sremmurd przy okazji koncertu w Warszawie. To właśnie wtedy padła pamiętna wiązanka o tym, że "z tym się j**ała, a temu ciągnęła”. Po kilku Latach Linkiewicz stała się w kilka lat prawdziwą fighterką, która poziomem sportowym zbliża się do profesjonalnych zawodniczek. — Marta trenuje więcej ode mnie — mówi jej trener Norbert Daszkiewicz. — Przez to, że na treningach kilka razy dostałam w przysłowiowy "łeb", stałam się bardziej pokorna. Kiedyś uważałam, że byłam najlepsza i najfajniejsza, ale obcowanie ze sportowcami, pokazało mi, jak płytkie było to myślenie — mówi. Linkiewicz: kiedyś nie rozumiałam, jak można trenować Z Martą spotkałem się w warszawskiej Hali Koszyki na kilka dni przed 13. galą Fame MMA, która — jak Marta sama przyznaję — będzie dla niej największym z dotychczasowych wyzwań. Sprawiała wrażenie skupionej i poniekąd zdenerwowanej, że nasza rozmowa odrywa ją od treningu. Kiedy szliśmy do stolika, niemal wszystkie oczy zwrócone były w jej stronę. — Zdążyłam się już do tego przyzwyczaić — powiedziała. Marta Linkiewicz w towarzystwie trenerów Foto: Fot. Fame MMA 26 marca Linkiewicz pokonała w pojedynku Karolinę "Way of blonde" Brzuszczyńską, influencerką, która razem ze swoją narzeczoną, Agnieszką Skrzeczkowską, prowadzi na YouTube kanał pod nazwą "Power Girls”. — Moja pierwsza walka na Fame MMA była patologią, ale to jak wtedy funkcjonowałam, nie jest dla mnie powodem do dumy. Cieszę się, że osiągnęłam poziom, na którym walki freak fightowe są dla mnie wyzwaniem przede wszystkim sportowym. Z Karoliną nie zależy nam na tym, aby robić "dymy", ale na tym, aby zaprezentować jak najwyższy poziom sportowy — mówiła przed walką. Podobne słowa można było usłyszeć w krótkim materiale promującym jedną z najciekawszych walk ostatnie edycji wydarzenia. Film w kilka dni zebrał ponad 200 tys. wyświetleń na YouTube. Linkiewicz już na wstępie zaznaczyła, że nie zamierza rozmawiać o swojej przeszłości. — Nie ma sensu o tym opowiadać. Wszystko na ten temat zostało już powiedziane — podkreśliła. Od razu przeszliśmy do tematu zmiany jej wizerunku. Kilka lat temu na jej Instagramie, zamiast relacji z imprez zaczęły pojawiać się wstawki z siłowni czy sal treningowych. — Statystyki wyświetleń moich postów znacząco mi przez to spadły, ale nie jest to coś, czym się przejmuje — zaznacza. — Fame MMA zawdzięczam nowe życie — dodaje. — Kiedyś nie rozumiałam, jak można trenować. Nie widziałam w tym sensu. Wolałam dopieszczać się imprezkami, bo tak było mi po prostu wygodniej. Dopiero jak zaczęłam chodzić na treningi, zrozumiałam, że te imprezy to nie jest dobry kierunek. Na pierwszy trening poszłam właśnie ze względu na angaż do Fame MMA, miałam wtedy 21 lat — opowiada. Linkiewicz opowiada, że pierwsze treningi były dla niej sporym wyzwaniem. — Zawsze byłam taka "hop do przodu", a na sali treningowej czułam, że jestem w tyle w porównaniu do innych. Na początku było mi źle, z tym że tak słabo sobie radziłam. Mimo to zaczęłam trenować i kiedy pojawiły się pierwsze efekty wizualne, zaczęło mi się to dużo bardziej podobać. Jestem jednak przekonana, że gdyby nie Fame MMA moje treningi skończyłyby się po miesiącu — mówi. — Marta miała wiele momentów załamania, ale zacisnęła zęby i tylko dlatego jej się udało — dodaje jej trener Norbert Daszkiewicz. — Sporty walki edukują, uczą pokory i mocno stawiają do pionu. Na sali treningowej nieistotne jest, ile ktoś ma polubień pod postem na Instagramie — tłumaczy Grzegorz Sobieszek. — To jest zderzenie dwóch światów i jeśli ktoś decyduje się na wejście do świata sportu, sukces jest możliwy, ale tylko wtedy, kiedy zrobi to w 100 proc. — stwierdza. "Profesjonalni sportowcy zazdroszczą mi zarobków i ja się im nie dziwię" Marta ma na koncie pięć walk i jak sama przyznaje, przed każdą odczuwa stres. Dodaje, że współczuje dziewczynom, które wychodzą na swoją pierwszą walkę. — Nie wyobrażam sobie, co one muszą czuć. Mimo wszystko w tym wszystkim najważniejsze jest doświadczenie — mówi. — Największy stres pojawia się przed wejściem do oktagonu. W pewnym sensie czujesz się, jakbyś szła na śmierć. Osoby, które mówią, że przed walką nie czują strachu lub chociażby stresu zwyczajnie kłamią. Najgorsze jest pierwsze dziesięć sekund, ale to wszystko mija po pierwszym oddanym ciosie — opowiada. Marta Linkiewicz przed wejściem do oktagonu Foto: Fot. Fame MMA — Aby myśleć o zwycięstwie, trzeba się za to wziąć na poważnie — tłumaczy. Wyjaśnia, że na treningi wydaje prawie 5 tys. złotych miesięcznie. — Trenuję dwa razy dziennie, niemal każdego dnia, ale nie wydaje mi się, abym trenowała za dużo. Nie uważam się jednak za "złote dziecko" Fame MMA. Dalej jestem freakiem, ale trenuje jak zawodowiec — opowiada i przyznaje, że pierwszą walkę stoczyła głównie dla pieniędzy. — Miałam 1,5 miesiąca na przygotowania. Niewiele da się zrobić w taki krótki czasie. — Teraz czuję się bardzo dobrze, bo wiem, że robię coś dla siebie i dla swojego ciała. Jestem już w to wkręcona do tego stopnia, że kiedy na jakiejś imprezie wypije piwo, czuje się jak menel. Pod tym względem jestem spaczona psychicznie, ale nie przeszkadza mi to — mówi — Jestem najlepszym przykładem na to, że sport wyciąga z patologii — dodaje. Opowiada też o wiadomościach, które dostaje od profesjonalnych sportowców i zwykłych ludzi. — Tego jest mnóstwo. I co ja mam wtedy myśleć? Te wiadomości dają mi ogromną motywację i siłę do tego, aby ćwiczyć jeszcze intensywniej. Linkiewicz po jednym ze swoich zwycięstw Foto: Fot. Fame MMA Gaża, jaką twórca internetowy może otrzymać za swoją walkę od organizatorów, jest bezpośrednio powiązana z tym, jak bardzo jest on popularny w mediach społecznościowych. Im więcej obserwatorów tym większa szansa na sprzedaż większej liczby wirtualnych biletów na galę Fame MMA. Martę na Instagramie obserwuje w tej chwili ponad milion użytkowników. — Jeśli pytasz o stawki, w moim przypadku są to kwoty z czterema, pięcioma zerami. Jak jest u innych? Nie interesuje mnie to — odpowiada. Linkiewicz opowiedziała mi też o kilku nieprzyjemnych sytuacjach, do których miało dojść podczas treningów ze strony profesjonalnych sportowców. — Oni wiedzą, że freak fighterzy zarabiają dużo więcej i widać gołym okiem, że część z nich nie może się z tym pogodzić. Jednak nie zamierzam nikogo przepraszać za to, ile zarabiam. Krzysztof Rozpara, prezes Fame MMA Foto: Fot. Fame MMA O kwestię zarobków zawodników pytam także Krzysztofa Rozparę. — Zawodowym sportowcom trudno jest zaakceptować taki stan rzeczy — kwituje. — Ważne, aby zrozumieć, że my nie płacimy naszym zawodnikom za poziom umiejętności sportowych, ale za występ w widowisku o charakterze sportowym. Czy w programie "Taniec z gwiazdami" większą gażę otrzymuje profesjonalny tancerz, czy celebryta? Jasne, że celebryta i w naszym przypadku jest dokładnie tak samo — dodaje. Daszkiewicz: podstawą jest technika — Na samym początku był z Martą duży problem, bo ona poza salą treningową prowadziła imprezowe życie. Szybko wytłumaczyłem jej, że jeśli chce się za to wziąć na poważnie, to nie ma miejsca na "gwiazdorzenie". Ten sukces nie przyszedł dlatego, że była znana z Instagrama — zdradza Daszkiewicz. Podkreśla, że choć Linkiewicz trenuje, jak zawodowiec, zdecydowana większość gwiazd rezygnuje z treningów po swojej walce. — Odsetek osób, które wracają po gali, jest znikomy — wyjaśnia i dodaje, że sztuki walki są sportem dla każdego. Liczyłem na to, że szczegółowe różnice między przygotowaniem amatorów, a profesjonalnych sportowców wyjaśni mi Grzegorz Sobieszek z Academi Gorilla. — Niektórzy trenerzy pracujący u nas w klubie prowadzą freaków i nie mam z tym żadnego problemu. Tym bardziej że freak, który trenuje kilka lat, przestaje nim być, a staje się powoli sportowcem. Ja mimo wielu propozycji prowadzenia takich osób się na to nie zdecydowałem, bo nie wierzę, że osoba, która nigdy(!) wcześniej nie miała styczności z żadnym sportem, może w kilka tygodni w kompleksowy sposób przygotować się do tego typu walki. Na to trzeba mieć czas, a większość osób dostaje propozycje walki na kilka miesięcy przed galą. Rekord, o jakim słyszałem tydzień do gali i instagramer dostaje propozycję walki. No trochę mało tego czasu... — mówi. Patryk "Ryba" Karaś: podchodzę do walk na poważnie, ale wiem, że liczy się show — Miałem duże szczęście, bo przed pierwszą z moich walk miałem, aż trzy miesiące na przygotowania. Inni rzadko mają taki komfort — opowiada Patryk "Ryba” Karaś, polski freestyler oraz raper. Organizator pierwszej bitwy freestylowej online, który przed angażem w Fame MMA nie miał zbyt wiele wspólnego ze sportem. — W tym świecie, jest tak jak wszędzie. Niektórzy przykładają się bardziej, a drudzy w ogóle nie przejmują się treningami, bo liczy się tylko kasa za udział w walce. Ja podszedłem do tematu na poważnie, ale wiem, że liczy się również show. Na trzy miesiące zrezygnowałem z imprez i całkowicie podporządkowałem swoje życie treningom. Kiedy wszedłem na swoją pierwszą walkę i zobaczyłem skalę tego wydarzenia, pomyślałem, że robię w życiu naprawdę poje**** rzeczy. Patryk "Ryba" Karaś podczas walki w ramach Fame MMA Foto: Fot. Fame MMA Ryba nie ukrywa, że śmieszy go nagonka, z którą w dalszym ciągu spotykają się organizatorzy freak fightowych gal. — Nie dziwi mnie sukces tego formatu, bo skoro jest na to popyt, powstają kolejne tego typu organizacje. Śmieszy mnie z kolei to, jak jeszcze kilka lat temu, ktoś mówił o freak fight shows, jako o "patologii", a teraz sam przy tych galach współpracuje. Jeśli jakiś sportowiec uważa Fame MMA za patologię to ja to szanuję, ale jeśli po kilku miesiącach zmienia zdanie, bo uzmysławia sobie, że można na tym zarobić, to dla mnie jest to hipokryzja. Walka Jasia Kapeli. Symboliczne zwycięstwo lewicy nad prawicą Jednym z wydarzeń, które próbują powtórzyć sukces Fame MMA jest PRIME Show MMA, podczas której publicysta, aktywista lewicowy, poeta i publicysta "Krytyki Politycznej" Jaś Kapela przez nokaut wygrał z Ziemowitem Kossakowskim, w przeszłości związanym z portalem Przed walką obaj przyznali, że zgodzili się walczyć ze sobą "dla kasy", ale także po to, by ustanowić nowe standardy w dyskursie publicystycznym pomiędzy lewicą a prawicą. - Po co naparzać się gdzieś na ulicy czy w ciemnym zaułku, lepiej zrobić to w oktagonie — mówił Jaś Kapela. Kapela na walkę wyszedł w stroju tęczowego jednorożca, czym zaskoczył wszystkich widzów. Na plecach miał tatuaż z hasłem "Stop walkom psów". Po walce lewa strona polskiego internetu rozpisywała się nawet o zwycięstwie "lewicy nad prawicą”, ale jak do tego — niespodziewanego przez wielu — sukcesu podszedł sam Kapela? Z charakterystycznym dla siebie dystansem i nieskrywaną satysfakcją. — To bardzo przyjemne uczucie zaskoczyć tak wiele osób. Stawiając na mnie, można było wygrać czterokrotność postawionej kwoty, ale sam niestety nie mogłem tego zrobić, bo zabrania tego regulamin — mówi. — To, że tam trafiłem to tak naprawdę zasługa ludzi, którzy po moim występie w "Hejt Parku" u Krzysztofa Stanowskiego chcieli zobaczyć, jak dostaję przysłowiowy wpier***. — Kiedy pojawiła się propozycja walki od organizacji PRIME, nie chciałem zmarnować tej szansy i ostro wziąłem się za treningi, które trwały pół roku. Zamiast na wakacje pojechałem do klubu Morote pod Kołobrzegiem, gdzie ćwiczyłem karate ze znajomym trenerem i jego podopiecznymi. W efekcie zgłosił się do mnie facet, który mi wytłumaczył, że muszę jednak trenować MMA. Polecił mi swojego trenera, zapłacił za treningi i kupił karnet do Akademii walki. Szybko okazało się, że całkiem lubię ten sport, co było chyba widać w oktagonie. Kapela podkreśla, że daleki jest od nazywania freak fightowych gal "patologią". — To nie jest przemoc, bo przecież są reguły i obopólna zgoda na bitkę. Poza tym nie rozumiem, dlaczego tylko zawodowcy mieliby mieć możliwość uprawiania sportu. Ja jestem bardzo wdzięczny za to doświadczenia, bo sam z siebie raczej nie zacząłbym treningów. "Sensacja! Jaś Kapela zszokował całą Polskę. Lewica znokautowała prawicę na PRIME" / "Pierwsze zwycięstwo lewicy od 20 lat" / "Jak lewak zaorał prawaka, czyli co PRIME Show MMA mówi o Polsce" — to tylko niektóre z nagłówków, które pojawiły się po zwycięstwie Kapeli. — To naturalna potrzeba utożsamiania się ze wspólnotami i cieszę się, że mogłem dać radość tylu osobom. Udowodniłem, że mniejszy i z definicji mniej skłonny do bójki chłopak może zwyciężyć w takiej formule. To ogromna radość — komentuje. Na koniec pytam go o to, co myśli o tych, którzy chcieliby wyrzucić galę typu freak fight shows z przestrzeni publicznej. — Ja jestem wolnościowcem, więc byłbym temu przeciwny. Jasne jest, że w tym wszystkim chodzi bardziej o emocje niż o sport, ale nie widzę w tym nic złego. Chciałbym żyć w świecie, w którym ludzie mają inne sposoby na rozrywkę, ale jest, jak jest i nie ma sensu z tym walczyć. Przekaz idący za moim zwycięstwem jest taki, że koleś paradujący w tęczowym stroju może pokonać prawicowego oszołoma i cieszę się, że to dociera do młodych. Kapela zdradził mi, że szykuje się już do kolejnych walk. Fame MMA. Promocja sportu wśród młodych czy konkurs popularności? Zdecydowana większość moich rozmówców, którzy związani są z organizacją Fame MMA twierdzi, że sukces komercyjny tego typu wydarzeń pozytywnie wpłynął na młodych ludzi, dla których w dzisiejszych czasach influencerzy są wartymi naśladowania idolami. — Mógłbym ci wysłać masę wiadomości od współpracujących z nami trenerów, którzy mówią o tym, że po Fame MMA frekwencja na zajęciach związanych ze sztukami walki znacząco wzrosła — mówi Rozpara. — Wielu trenerów mówi mi, że od czasu, kiedy ruszyliśmy z Fame MMA masa nastolatków zaczyna trenować, a sale treningowe są przepełnione — wyjaśnia Gola. — Wierzę, że nasza organizacja ma pozytywny wpływ na poprawę kondycji fizycznej młodych ludzi w Polsce — mówi. Patryk "Ryba" Karaś w oktagonie podczas gali Fame MMA Foto: Fot. Fame MMA Odmienne zdanie w tej kwestii ma Grzegorz Sobieszek, który — co warto zaznaczyć — nie jest związany w żaden sposób z którąkolwiek z freak fightowych federacji. — Wątpię, czy nastolatek, oglądając galę Fame MMA pomyśli, że zawodowy sport jest opłacalnym zajęciem. Przecież profesjonaliści zarabiają kilkadziesiąt razy mniej niż np. znana z Instagrama Marta Linkiewicz. Uważam, że gale typu freak fight shows popularyzują sporty walki, ale śmiem wątpić, że to jednoznaczne z ich promocją. To, że się o czymś dużo mówi, nie znaczy, że kontekst jest zawsze pozytywny — mówi. — Największy boom na sporty walki w moim klubie, szczególnie wśród dziewczyn, zaobserwowałem po tym, jak Joanna Jędrzejczyk zdobyła tytuł mistrzyni UFC. Mimo sukcesu komercyjnego wydarzeń typu Fame MMA w moich klubach jest raczej tyle samo osób co było przed erą organizacji freakowych — podsumowuje. Zobacz też: Esmeralda zawalczy za granicą? Relacja z gali Fame MMA 5 Tak kiedyś wyglądała Anna z "Rolnik szuka żony"! Uczestniczka show TVP nie zawsze była brunetką (FOTO) usunęła je i dziś stawia na zupełnie inny wizerunek. 7 Marta Linkiewicz
Rodzina Marty Linkiewicz przeszła istne piekło po tym, jak do mediów trafiły informacje o ekscesach z udziałem patocelebrytki. Dopiero po wielu latach od pamiętnej orgii w autokarze grupy Rae Sremmurd, 18-letnia dziś Katarzyna Linkiewicz zdobyła się na szczere wyznanie. Nietypowy początek kariery Początki kariery Marty Linkiewicz w polskim show biznesie są niewiarygodne. To w zasadzie jedyna celebrytka w kraju, która dosłownie postawiła wszystko na jedną kartę. Warszawianka zasłynęła jako patoinfluencerka po tym, jak w 2015 roku opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, w którym wyznała, że uprawiała seks grupowy ze znanymi amerykańskimi raperami z zespołu Rae Sremmurd. Linkiewicz zamieściła w filmiku wiele soczystych szczegółów, dotyczących wydarzeń, do których doszło w autokarze. Od tego momentu kariera Linkiewicz nabrała tempa. Kobieta zaczęła trenować na siłowni, a dzięki udziałom w walkach w oktagonie, zarobiła fortunę. Niestety sława, która przyszła z łatwością, okazała się mieć również ciemne strony. Najlepiej przekonali się o nich bliscy celebrytki. Cała sytuacja najmocniej dotknęła siostrę Marty Linkiewicz, Katarzynę. Niedawno obie dziewczyny wystąpiły w filmie youtubera, Krzysztofa Gonciarza i opowiedziały o tym, jak wyglądało ich życie po incydencie seksualnym Marty. Gonciarz spędził z Linkiewicz cały dzień i przy okazji miał szansę poznać jej siostrę. 18-letnia dziś, Katarzyna nie ukrywała, że skandale z udziałem Marty miały ogromny wpływ na jej życie. Gdy siostra uczestniczyła w słynnej orgii, ona uczęszczała jeszcze do gimnazjum. Instagram Rodzina Marty Linkiewicz W wywiadzie udzielonym youtuberowi, Marta ze łzami w oczach wspominała wydarzenia sprzed lat. Celebrytka robiła, co w jej mocy, aby rodzice nie dowiedzieli się o szokującym wybryku. Moja siostra była wtedy w gimnazjum, ona już o tym wiedziała, prosiłam ją, żeby nie mówiła rodzicom. Z jej strony to było oczywiste. Widziałam, że była przybita. Dzieci za nią krzyczały: jaka siostra taka siostra. No ale co? Ch*j im w oko. Nie no, nie było fajnie. Aby uniknąć ostracyzmu ze strony społeczeństwa, Katarzyna zdecydowała się na zmianę nazwiska. Z kolei Marta została przy nim, ponieważ fani je już rozpoznawali i tak było prościej budować dalszą karierę. Moja siostra i moja mama mają inne nazwiska niż ja, zmieniły je, bo nie chciały być Linkiewicz. Ja nie miałam z tym problemu, bo wiadomo… Moja mama chciała, żebym ja też zmieniła nazwisko. W pewnym momencie było bardzo gorące i wszyscy kojarzy je ze mną i to było dla nich męczące. Niestety pamiętna historia z autokaru bardzo źle wpłynęła na relacje Marty z siostrą. Dla obu z nich był to trudny czas. Instagram Przykre konsekwencje Katarzyna podzieliła się wspomnieniami dotyczącymi wydarzeń, które rozegrały się bezpośrednio po wybuchu afery z udziałem jej siostry. Wyznała, że w gimnazjum spotykało ją wiele nieprzyjemności ze strony rówieśników oraz nauczycieli. Wszyscy patrzyli na nią przez pryzmat Marty. Teraz bardzo dobrze dogadujemy się z Martą, kiedyś było ciężej. Ja byłam młodsza, Marta też. Były jakieś sprzeczki. Chodziłam też do bardziej patologicznego gimnazjum i wiesz, jakie tam są osoby. Są nieciekawe… Byli nieprzychylnie do mnie nastawieni. Były różne krzywe akcje, były docinki, teksty, to było strasznie niemiłe. Jak nauczyciele się dowiedzieli, byli tacy… no nie wiem, ciężko wspominam ten okres. Najgorszy okazał się moment powstania piosenki „Gustaw” grupy SB Maffija. Raperzy otwarcie wyśmiewali w nim Linkiewicz. To wtedy matka dziewczyn stwierdziła, że nadeszła pora, aby zmienić nazwisko. To się zaczęło, jak byłam w 1 gimnazjum, później w 3 gimnazjum Bedoes zrobił kawałek i tam było: „czarno na białym jak Marta Linkiewicz”. Szłam wtedy do liceum, były listy, kto się dostał i ja nie chciałam, żeby patrzyli na mnie przez pryzmat Marty. Żeby to nie było tak, że nawet mnie nie poznali, a już są do mnie uprzedzeni. Jak kogoś poznaje, to nie mam ochoty o tym wszystkim mówić. Moja mama też słyszała ten kawałek, stwierdziła, że to w sumie trochę za dużo, że czy może nie chce zmienić nazwiska. No i ja, że w sumie racja. Wtedy ja i moja mama zmieniłyśmy nazwisko na mojej mamy. Uważam, że to była dobra decyzja. Instagram Dziś jest prościej Katarzyna cieszy się, że dziś Marta nie jest aż tak skandaliczną postacią i realizuje się w sporcie. 18-latka wierzy, że trudne chwile wzmocniły ją i dlatego dziś jest w stanie stawić czoła wyzwaniom. Jestem silniejsza mimo wszystko. Dla dziecka niefajne to było, ale teraz jest okej. Z Martą było dość ciężko po tym wszystkim, bo to nie było tak, że ona chciała się pochwalić, to wyszło przez przypadek. Dobrze, że teraz idzie tą ścieżką, którą idzie. Marta Linkiewicz od dawna szokuje nie tylko za sprawą kontrowersyjnego zachowania, ale także wyglądu. Oprócz licznych tatuaży i ostrzyżonej na krótko fryzury, internautów od lat intryguje jej nietypowa figura. Ludzie chcieliby, aby powiększyła sobie piersi. Instagram Krzysztof Diablo Włodarczyk już bardziej nie mógł poniżyć Marty Linkiewicz i siostry Godlewskiej
Marta Linkiewicz udzieliła szczerego wywiadu, w którym wróciła wspomnieniami do momentu, w którym poznała ją cała Polska. "Ten cały autokar to była strasznie prze*ebana akcja Niech to będzie taki mały wstęp do bloga o analizie relacji damsko – męskich Jakuba Rzeźniczaka, a także do ATRAKCYJNOŚCI SOCJALNEJ w relacjach damsko – męskich i nie tylko. Blog ten będzie miał luźną formę zbliżoną do portali plotkarskich. O czym będę wspominał? Nie o czym, a o kim :):) Na tapetę wezmę takie tuzy polskiego internetu jak: Bonus BGC, Marta Linkiewicz, Amadeusz Ferrari, Fame MMA, Tomsz Chic, Murańscy, Marcin Najman, Natsu, gale freak – fightowe i inni którzy w jakiś dziwny sposób zbudowali sobie socjal o zasięgu krajowym i czerpią z tego korzyści, a już nikt nie pamięta w jaki sposób zasłynęli w internetach. Czas chyba to przypomnieć? Więc niech to będzie taki mały wstęp do Atrakcyjności Socjalnej. Zacznijmy może jednak od Jakuba Rzeźniczaka. A skoro już go poruszyłem to mam pytanie. Jak myślisz? Gdybyś spytał się teraz pierwszej lepszej kobiety tak teraz na ulicy czy zna taką osobę jak Jakub Rzeźniczak, to co by Ci mogła odpowiedziała? Wiesz co mi się zdaje? Wiesz co śmiem twierdzić? Śmiem twierdzić, że jednak spora część zaczepionych przez Ciebie kobiet, mogłaby nie wiedzieć o kogo tak naprawdę chodzi. No chyba, że bardzo interesują się np: Ekstraklapą czy piłką nożną. Może jeszcze w Łodzi, Warszawie czy Płocku będzie kojarzony, gdzie grał i gra, ale czy tak samo będzie w Szczecinie? Krakowie? Rzeszowie? Białymstoku? Kielcach? Tarnowie? Myślę, że jednak – NIE. Gdybyś teraz zapytał się swojej koleżanki z Krakowa, która w ogóle nie interesuje się piłką nożną o to czy zna taką osobę jak Jakub Rzeźniczak, to jak myślisz? Co by Ci odpowiedziała? Myślę, że nie wiedziałaby do końca KTO TO JEST. A jeśli już by go mogła kojarzyć, to NIE KONIECZNIE Z GRY W PIŁKĘ z czego powinien być paradoksalnie znany jako piłkarz, którym jest :):):) A więc z czego jeszcze może go kojarzyć osoba, która w ogóle nie interesuje się piłką nożną? W jego wypadku z jego związków z kobietami, o których rozpisywały się media. W jego wypadku z KONTROWERSJI. Te relacje omówię w moim następnym blogu – więc tutaj stawiam kropkę, którą połączę z innymi w następnym blogu. A czemu media interesują się jego związkami? Ponieważ tworzył je z kobietami, które również miały socjal. M. in z Top Model czy Agenta na TVN :):) Dlatego też wiele kobiet będzie mogła go kojarzyć NIE Z JEGO GRY W PIŁKĘ, lecz z portali plotkarskich i z programów telewizyjnych, w których występowały jego kobiety. A jaką WARTOŚĆ musiał mieć dla tych kobiet, że zechciały się z nim związać na dłużej? Musiał mieć jedną podstawową wartość, która OTWORZYŁA MU DROGĘ do ich serca :):):) Jaka to wartość? SOCJAL:KORZYŚCI DLA CIEBIE:Czym jest PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA?KONTROWERSJA:Więc jak szybko przestać być anonimową osobą?Druga strona medalu KONTROWERSJI:Kiedy można stwierdzić, że ma się już ten SOCJAL KRAJOWY zbudowany w oparciu o kontrowersję?ETAPY SOCJALU: mi – MAŁĄ CZARNĄ SOCJAL: Socjal dzięki, któremu pasował do nich. No nie oszukujmy się, ale kobieta, która sama ma socjal oparty głównie o swoją urodę, to nie zwiąże się na dłużej z zupełnym – nikomu nie znanym anonimem. Nie zrobi tego, ponieważ on nie będzie do niej pod tym względem pasował. Nie będzie tutaj SOCJA za SOCJAL. Nie będzie pod tym względem PRAWA WZAJEMNOŚCI. Abyś mnie dobrze zrozumiał, to ustalmy teraz jedno. Czym tak naprawdę jest SOCJAL? Socjal to Twoja popularność / rozpoznawalność jaką masz W SPOŁECZEŃSTWIE lub w OKREŚLONEJ NISZY. Socjal to Twoje możliwości jakie posiadasz. Socjal może być DOBRY, ale również może być i ten ZŁY. Zależy jak dużego go masz – i tu stawiamy kropkę, którą rozwiniemy trochę bardziej w późniejszym czasie. Co daje Ci SOCJAL? Jakie korzyści czerpiesz z tego, że go masz? Socjal daje Ci SPOŁECZNĄ WARTOŚĆ. A jak masz społeczną wartość, to wtedy starzy “przyjaciele” sobie nagle o Tobie przypominają :):):) A co ta WARTOŚĆ co może Tobie dawać w relacjach z kobietami? KORZYŚCI DLA CIEBIE: Jakie? A takie Możesz PASOWAĆ DO JAKIEŚ KOBIETY. Jesteś dla kobiet ATRAKCYJNIEJSZY i CENNIEJSZY – nawet jeśli jesteś niski, gruby i brzydki. Łatwiej Ci jest się “DOPCHAĆ” do atrakcyjnych kobiet. Dostajesz wtedy dużo mniej testów – o ile je dostajesz. Możesz w oczach kobiet mieć WYŻSZĄ WARTOŚĆ, niż ona ma w Twoich. Łatwiej wtedy Ci będzie odejść od każdej kobiety, a kobiecie trudniej będzie Ciebie zostawić. Łatwiej będziesz przechodził rozstania. Dostaniesz zastrzyku PEWNOŚCI SIEBIE, która w wielu przypadkach ludzi z socjalem staje się niestety arogancją. Czyli jakby nie patrzeć, to dzięki socjalowi w relacjach damsko – męskich – MASZ NAPRAWDĘ DUŻO ŁATWIEJ. I w zasadzie to jest NAJWIĘKSZĄ DLA CIEBIE KORZYŚCIĄ. Dawno dawno temu, bo jeszcze przed 2010 rokiem na wiejską dyskotekę w moje rodzinne strony przyjechał Rychu Peja Solówka zagrać koncert. Osobiście widziałem jak po koncercie podszedł do pewnej lalki i się tylko do niej uśmiechną. I to wystarczyło, aby bez gadania wyszła z nim z budynku dyskoteki. Jak dla mnie to najszybszy podryw jaki widziałem, który bije na głowy trenerów uwodzenia :):):) Ty, ani ja zapewne nie mielibyśmy tak łatwo z żadną kobietą, a tym bardziej z taką, do której uśmiechnął się Rychu. Prawdopodobnie zostalibyśmy olani, albo zasypani całą masą SHIT – TESTÓW. A Rychu? Rychu się tylko uśmiechnął :):) Tylko tyle. Zabrać mu jego socjal krajowy, to z takim wyglądem jaki prezentował wtedy, taka kobieta nie chciałaby go nawet obeszczeć, a co tu mówić o wyjściu z nim z “klubu”. Tak działa OGÓLNOPOLSKI SOCJAL w MUZYCZNEJ NISZY hip – hopu. Co Jakubowi Rzeźniczakowi dało ten SOCJAL w oczach kobiet? PIŁKA NOŻNA ? Z której paradoksalnie NIE JEST ZNANY? I tak i nie… Bo tak naprawdę socjal dało mu tak naprawdę PRAWO KOJARZENIA / AUREOLI, a nie jego gra w piłkę nożną. Tu stawiamy kropkę, którą potem bardziej rozwiniemy. Widzisz jakie to pokręcone? Postaram Ci się to jaśniej zobrazować, abyś dobrze mnie zrozumiał. Umówmy się w ten sposób. Jakub Rzeźniczak był swego czasu jak na polskie warunki dosyć dobrym piłkarzem, ale nie na tyle dobrym, by słyszała o nim każda kobieta w Polsce i znała go właśnie z gry w piłkę nożną. Robert Lewandowski? Mówi Ci to coś? Cristiano Ronaldo? Mówi Ci to coś? Messi? Mówi Ci to coś? Myślę, że tak. Nawet mojej teściowej to mówi, chociaż ona w życiu nigdy nie obejrzała do końca ani jednego meczu piłki nożnej i jak gra Reprezentacja Polski, to się zawsze pyta: -Którzy to nasi? :):):) Jednak socjal tych osób jest tak duży, że znają ich praktycznie WSZYSCY. Nawet jeśli kompletnie NIE INTERESUJESZ SIĘ piłką nożną. Są to osoby, o których myślę, że praktycznie każdy człowiek w Polsce słyszał chociaż raz. Są to osoby, które swoją popularność zawdzięczają głównie swoim UMIEJĘTNOŚCIOM GRY w piłkę nożną. Są to osoby na tyle dobre w tym co robią, że SĄ ZNANE i ROZPOZNAWALNE z gry w piłkę nawet wśród osób, które kompletnie NIE INTERESUJĄ się tą dyscypliną sportu. Kiedy spytasz się każdej napotkanej osoby, która nawet nie interesuje się piłką nożną o Roberta Lewandowskiego czy Cristiano Ronaldo o to kim są te osoby, to śmiem twierdzić, że 99,99% ankietowanych odpowie: -Są to piłkarze A czy tak samo będzie z Jakubem Rzeźniczakiem? Śmiem twierdzić, że już nie koniecznie i mogą w tym wypadku paść różne odpowiedzi. Te prawidłowe – czyli, że jest to piłkarz, ale również i te w stylu: -Nie wiem kto to jest Albo -To jest były mąż tej z Top Model Czyli ktoś go zna ze związku z jakąś kobietą, a nie z gry w piłkę nożną. Czemu tak się dzieje? Chodzi tutaj o SKALOWALNOŚĆ NISZY. Zanim wyjaśnię Ci dokładnie o co chodzi z tą skalowalnością zacznijmy może od tego – Czym jest ta NISZA? Od niszy zaczyna się tak naprawdę SOCJAL. Nisza jest to nic innego jak ZAINTERESOWANIE INNYCH LUDZI jakąś dziedziną, która dla Ciebie może być: Hobby Pasją Zawodem Sposobem na życie Weźmy taki przykład… Czym jest PIŁKA NOŻNA? Piłka nożna jest niczym innym jak NISZĄ SPORTU, która w Polsce, ale również i na całym świecie budzi naprawdę ogromne zainteresowanie pośród populacji ludzkiej. I to jest właśnie ta SKALOWALNOŚĆ NISZY – czyli tak w skrócie ZAINTERESOWANIE SPOŁECZNE daną dziedziną życia, sportu, rozrywki itd. A weźmy teraz inną dyscyplinę sportu i jej SKALOWALNOŚĆ. Mniej popularną. Hmm…niech będzie, że bilard, ale nie byle jaki, bo artystyczny :):):) Czym jest bilard? Bilard jest też niszą sportu, w którą ludzie może i owszem – lubią pograć sobie do piwka, ale no nie oszukujmy – mało kto w porównaniu do piłki nożnej się nim tak interesuje na poważnie. Może w innych krajach jest inaczej, ale w Polsce sport jakim jest bilard nie budzi wielkiego zainteresowania społecznego. Nawet tego sportu nie ma jeszcze na Olimpiadzie. Co się dzieje jeśli daną dyscypliną sportu interesuje się bardzo dużo ludzi? Dana dyscyplina sportu ma z automatu WIELKIE ZAINTERESOWANIE MEDIÓW – więc ma dużą skalowalność. Skoro dana dyscyplina sportu ma wielkie zainteresowanie mediów, to i sportowcy ją uprawiający również budzą zainteresowanie – szczególnie jak w tej dyscyplinie sportu są gwiazdami i osiągają same sukcesy. I co się wtedy dzieje? Fejm rośnie :):) rośnie socjal :):) I właśnie w taki sposób moja teściowa – czy chce tego – czy też nie, to będzie znała Roberta Lewandowskiego czy słyszała o Cristiano Ronaldo z tego, że są PIŁKARZAMI, a nie z czegoś innego, ponieważ w niszy sportu jaką jest piłka nożna mająca wielkie zainteresowanie społeczne – w tym mediów – SĄ GWIAZDAMI. Nawet jeśli nie interesuje zupełnie piłką nożną, to i tak będzie wiedziała kim te osoby są. A słyszałeś o kimś takim jak Łukasz Szywała? Myślę, że jednak nie. Skoro Ty nie słyszałeś, to idę teraz o wszystkie pieniądze tego świata, że i moja teściowa tym bardziej o nim nie słyszała :):) Kim jest Łukasz Szywała? Łukasz Szywała jest to mistrz świata i rekordzista świata w bilardzie artystycznym. Można powiedzieć, że jest to taki Robert Lewandowski bilarda. Jednak mało osób o nim słyszało w Polsce, mimo, że ma SOCJAL OGÓLNOŚWIATOWY w tej konkretnej niszy sportu – jakim jest bilard artystyczny. Mało osób słyszało o tym mistrzu, ponieważ jest mistrzem w mało popularnej niszy sportu jaką jest bilard artystyczny. Mało osób o nim słyszało, pomimo, że ma socjal ogólnoświatowy w tej konkretnej niszy sportu. Co to znaczy, że ktoś ma socjal ogólnoświatowy w jakiejś konkretnej niszy? To znaczy, że OSOBY ZAINTERESOWANE tą konkretną niszą – a w tym wypadku bilardem artystycznym znają go na całym świecie. Czemu go znają? Z jakich powodów ma socjal? Dzięki jego umiejętnościom poprzez, które WSZEDŁ NA POZIOM ŚWIATOWY w tej niszy. Ludzie siedzący w temacie bilarda artystycznego znają GWIAZDY tej dyscypliny sportu, tak samo jak ludzie siedzący w rozwoju osobistym znają również gwiazdy tej niszy takie jak Anthony Robbins. Osoby nie nie interesujące się rozwojem osobistym – nawet nie wiedzą kto to jest :):):) Znają go BO JEST MISTRZEM. Znają go BO JEST NAJLEPSZY w swojej dziedzinie, która jest wąską niszą sportu, budząca małe zainteresowanie społeczne. Śmiem twierdzić to, że gdyby Łukasz Szywała byłby w bilardzie artystycznym, takim Jakubem Rzeźniczakiem piłki nożnej, zamiast Robertem Lewandowskim, to uważam, że mogło to by być już za mało na to, by chociażby jego nazwisko znalazło się w Wikipedii. On w tej niszy MUSIAŁ BYĆ NAJLEPSZY, ale mimo to, że jest mistrzem, to i tak jest mało znany w porównaniu do Roberta Lewandowskiego czy nawet Jakuba Rzeźniczaka, który to ze względu na SKALOWALNOŚĆ NISZY – jaką jest piłka nożna, mógł sobie pozwolić na bycie tylko dobrym graczem w piłce nożnej i nie musiał być na poziomie Roberta Lewandowskiego, aby zdobyć w tej niszy jakiś SOCJAL :):) Innymi słowy. Profil na Facebooku Łukasza Szywały – będąc najlepszym na świecie w swojej niszy sportu – lajkuje tylko ponad 2000 osób, a Jakuba Rzeźniczaka – będącego piłkarzem Wisły Płock grubo ponad Widać gołym okiem DUŻO WIĘKSZE ZAINTERESOWANIE LUDZI piłką nożną, niż bilardem artystycznym :):). Łukasz Szywała jakby nie patrzeć – tak na pierwszy rzut oka jest mało popularnym sportowcem, pomimo tego, że jest niekwestionowanym mistrzem w swojej dziedzinie, ale… Ale.. Pomimo działania w naprawdę “wąskiej” niszy o bardzo niskim zainteresowaniu społecznym oraz medialnym, to: Jego imię i nazwisko jest na Wikipedii. Można znaleźć z nim wywiady w mediach. Można widzieć jego zwycięstwa. Można znaleźć jego turnieje transmitowane przez telewizję Został zaproszony na kanał do niejakiego Tromby z Ekipy Friza, który ma ponad 1MLN subskrybentów, aby pokazał parę sztuczek bilardowych jego widzom. Jego pokaz obejrzało jak dotąd ok. osób na tym kanale na YT. Na takie kanały nie zaprasza się byle kogo, tylko osoby, które mają WARTOŚĆ. Czy rzeczywiście jest, aż takim anonimem pomimo tych 2000 lajków? Oczywiście, że nie. Czy ma ten SOCJAL, pomimo, że nie jest znany szerszej publice? Jakby nie patrzeć to ma, bo jest doskonale znany w NISZY w której jest MISTRZEM. To mu już wystarczy, aby w relacjach z kobietami mieć social i z górki. Jak widzisz nie musi mieć milionów subskrybentów. W tym wypadku wystarczy mu ledwo 2000 lajków :):):) Bo socjal to NIE TYLKO lajki i subskrybcje. Gdybyś spytał się pierwszej, lepszej dziewczyny o to – czy zna taką osobę jak Łukasz Szywała, to jak myślisz? Co mogłaby odpowiedzieć? Myślę, że podobnie jak z Jakubem Rzeźniczakiem – nie wiedziałaby – KTO TO JEST. Czyli jakby podeszła do jego osoby, gdyby była SHB mając ten socjal lokalny i poznała go na jakiejś imprezie? Z początku, to myślę, że bezemocjonalnie i obojętnie. Jednak co by się zmieniło, gdyby wpisała jego imię i nazwisko w Googla? Mógłby już Łukasz zbudować sobie w jej oczach ZAINTERESOWANIE, ponieważ swoimi sukcesami wyczerpuje znamiona SOCJALU – nawet działając w bardzo małej – wręcz mikroskopijnej niszy – o niskim zainteresowaniu społecznym – w Polsce. I co by się mogło stać? Mogłoby to już wyglądać bardzo podobnie jak w przypadku Wojciecha Szczęsnego i Mariny. Niby Cię nie znam i nigdy o Tobie nie słyszałam, ale ZAINTERESOWAŁEŚ już mnie z miejsca. Co mam na myśli? Otóż, pewnego razu podczas jednego z wywiadów, Marina została spytana się o początki jej związku z Wojtkiem – czyli jak to się u nich tak naprawdę zaczęło? Marina opowiadała, że była bodajże na jakiejś imprezie kiedy Szczęsny do niej napisał wiadomość na numer, który wcześniej zdobył od osoby trzeciej z pytaniem o spotkanie. Jak wynikało z opowieści Mariny, jego “podryw” wyglądał mniej więcej tak: -Cześć! Z tej strony Wojciech Szczęsny, czy nie zgodziłabyś się na spotkanie ze mną? Coś takiego. Tak mniej więcej to wyglądało jak wynikało to z opowieści Mariny. Jak widać nie był to spektakularny podryw. Krótko, zwięźle i na temat. Coś jak Rychu Peja, który się tylko uśmiechną po koncercie i wyszedł z panną z sali:):) Co zrobiła wtedy Marina? Spytała się swoich znajomych: -Ej! Napisał do mnie właśnie jakiś Wojciech Szczęsny i chce się ze mną spotkać. Kto to w ogóle jest? No i ktoś z jej znajomych, który zapewne interesował się piłką nożną na tyle, iż wiedział, że Wojtek Szczęsny jest PIŁKARZEM / BRAMKARZEM, SPORTOWCEM Arsenalu Londyn i jednocześnie Reprezentantem Polski w Piłce Nożnej i jej to oznajmił :):):) Tylko tyle wystarczyło, że jak dotąd nie interesująca się piłką nożną Marina, zaczęła się nią interesować, a przynajmniej osobą Wojtka, który wzbudził w niej zainteresowanie. Wystarczył tylko jeden SMS z treścią: -Hej tu Wojtek Szczęsny… I u Mariny zapaliła się EMOCJA CIEKAWOŚCI, która co zrobiła? Zmusiła ją do poszukania większej ilości informacji na jego temat. Gdzie to zrobiła? No oczywiście, że w INTERNECIE – który w dzisiejszych czasach największą katapultą do budowania SOCJALU. Internet stworzył najwięcej milionerów, a także najwięcej sławnych ludzi. Kiedyś musiałeś wystąpić w TV, aby mieć socjal, a dziś? Dziś wystarczy Ci tylko zwykły kanał na YT, w którym to będziesz ludziom dawał jakąś WARTOŚĆ od siebie związaną z Twoim hobby, pasją, zainteresowaniem, zawodem czy stylem życia. Może to być wiedza i doświadczenie, może to być rozrywka, mogą to być EMOCJE związane z Twoją kontrowersją. I wcale nie musisz mieć miliona subskrybentów tak jak się powszechnie uważa, lecz wystarczy Ci nawet te 1000 czy kilkaset do tego, aby mieć ten SOCJAL – WARTOŚĆ w oczach kobiet. I tu również stawiamy kropkę, którą rozwiniemy na podstawie mojego przykładu i strony . No, ale to później:):) Wracamy do Mariny i Szczęsnego, a potem zjadę Bonusa BGC i Linkiewicz – więc zapnij pasy :):) Marina weszła wtedy w Googla i zobaczyła, że jak dotąd nie znany jej Wojtek Szczęsny jest osobą bardzo popularną w Polsce. Wystarczyło jej tylko zestawienie jeszcze anonimowego dla niej Wojtka z Reprezentacją Polski w Piłce Nożnej oraz klubem Arsenal Londyn. I myślę, że właśnie tym sposobem jak dotąd jeszcze anonimowy w oczach Mariny Wojtek ZYSKAŁ ATRAKCYJNOŚĆ na tyle, że ta zdecydowała się z nim spotkać, pomimo tego, że wcześniej w ogóle go nie znała, ani o nim nie słyszała oraz nawet go nie kojarzyła. Nie znała, bo w ogóle nie interesuje się piłką nożną, a Wojtek nie był jakąś gwiazdą światowego formatu, którą zna każdy tak jak chociażby Cristiano Ronaldo. Ja lubię piłkę nożną, ale nie wymienię Ci wszystkich graczy Arsenalu, bo to nie jest klub, z którym sympatyzuję:):) Jednak gdybym dowiedział się, że napisał do mnie jakiś piłkarz Arsenalu Londyn z prośbą o pomoc w odzyskaniu byłej dziewczyny, to daje Ci gwarancję, że zupełnie inaczej bym do niego podszedł, niż do innych ludzi, którzy piszą do mnie w tej sprawie. Taka osoba byłaby z miejsca dla mnie CENNA przez to, że gra w Arsenalu Londyn. Mogę tej osoby nie kojarzyć, ale bardzo dobrze kojarzę nazwę – Arsenal Londyn tak samo jak pewnie i Marina. Tak to działa! Taki jest mechanizm socjalu! W przypadku Łukasza Szywały również może zadziałać PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA – tu stawiamy kropkę. Taka SHB może zobaczyć jego występ na kanale EKIPY od Friza i tylko to może już wystarczyć do zbudowania w jej oczach ZAINTERESOWANIA – jeśli jest fanką lodów Ekipa :):):):) TAK! Tylko to może wystarczyć i już Łukasz może mieć w jej oczach WARTOŚĆ. Tylko tyle, że wystąpił na bardzo popularnym kanale. Tak nie wiele naprawdę potrzeba by w dzisiejszych czasach mieć SOCJAL dający WARTOŚĆ w oczach kobiety i za pomocą, którego wywołać w niej EMOCJE CIEKAWOŚCI swoją osobą. Bo tu chodzi właśnie o EMOCJE CIEKAWOŚCI. Ciekawość jest to taka emocja, która generuje inne np: fascynację. A emocję ciekawości w oczach kobiety najszybciej generuje nic innego jak SOCJAL, który wcale nie musi polegać na tym, że każdy musi Cię znać na świecie. Ta to ogólnie wygląda. Ale czy rzeczywiście jest to takie proste? Oczywiście, że NIE Czemu? Ponieważ żeby być zaproszonym chociażby tylko na taki duży YT kanał, to trzeba mieć WARTOŚĆ. W przypadku Łukasza Szywały tą wartością było mistrzostwo świata i liczne rekordy jakie Łukasz pobił. Łukasz musiał być MISTRZEM. Musiał być NAJLEPSZY, żeby w tej wąskiej niszy zostać zauważonym przez innych. A dzięki czemu? Dzięki SWOIM UMIEJĘTNOŚCIOM, które nie spadły mu przecież z nieba, tylko musiał na nie CIĘŻKO ZAPRACOWAĆ. Gdyby był takim Jakubem Rzeźniczakiem w niszy bilarda artystycznego – czyli dobry, ale nie najlepszy jak Cristiano Ronaldo, Messi czy Lewandowski, to wątpię, że chociażbym ja tu wymieniał go z imienia i nazwiska jako przykład, a co tu mówić o wystąpieniu w pokazie bilardowym na kanale chłopaka z ekipy Friza czy swoim nazwisku na Wikipedii :):):) A co się jeszcze dzieje? Jeśli daną dyscypliną sportu – NISZA ma wielkie zainteresowanie ludzi? Jest łatwiej? Oczywiście, że nie, ponieważ DUŻA NISZA, to DUŻA KONKURENCJA i TRUDNIEJ SIĘ WYBIĆ swoimi umiejętnościami, więc bardzo dużo osób idzie w KONTROWERSJĘ. Czyli jakby nie patrzeć, to wychodzi praktycznie na to samo :):):) Jak jest duża konkurencja w jakiejś niszy, to żeby mieć w niej SOCJAL, to trzeba się w niej WYRÓŻNIAĆ, aby się WYBIĆ :):):) Co się dzieje jak jest małe zainteresowanie ludzi jakąś dyscypliną sportu? JEST W NIEJ MNIEJSZA KONKURENCJA, ale żeby mieć SOCJAL, to trzeba być GWIAZDĄ danej dyscypliny sportu jak chociaż wyżej wspomniany Łukasz. Idealnym przykładem jest tutaj Adam Małysz, który przez pewien czas nie budził zainteresowania mediów, tak samo jak skoki narciarskie nie budziły wielkiego zainteresowania Polaków. Dopiero jak Adam Małysz zaczął wygrywać zawody za zawodami oraz bić rekordy za rekordami, to ten trend się odwrócił, a w Polsce dzięki głównie mediom – zapanowała istna Małyszomania – czego we wcześniejszych latach nie było, bo i nie było zwycięstw. Można powiedzieć, że to on spopularyzował w Polsce tą niszę sportu jaką jest dyscyplina skoków narciarskich, a Łukasz Szywała mógłby spopularyzować bilard artystyczny, gdyby tylko zechciał założyć sobie Instagrama i kanał na YT :):):):) Podobnie było z Mariuszem Pudzianowskim, który był przez długi czas niepokonanym mistrzem w niszy sportowej jaką jest dyscyplina STRONGMAN. Nie oszukujmy się, ale była to swego czasu też bardzo wąska nisza, którą nikt się praktycznie nie interesował do czasu, aż Mariusz zaczął w niej bić rekord za rekordem. Kiedyś sam nawet oglądałem jego zmagania z innymi strongmenami, pomimo tego, że taki sport był i w sumie nadal jest mi całkowicie obcy. Robiłem to z ciekawości – czy znów będzie najlepszym ze wszystkich. Ze strongmanów potrafię wymienić Ci dziś tylko jego i prawda jest taka, że jak Mariusz odszedł do KSW i porzucił przerzucanie żelastwa, to również za nim poszła cała masa ludzi, która zaczęła się dzięki niemu interesować sportami walki. W jaki sposób można się wyróżniać w jakiejś NISZY? POPRZEZ WARTOŚĆ jaką dajesz ludziom. Co może być taką WARTOŚCIĄ? Twoje umiejętności Twoja wiedza Twoje doświadczenie Twoja kontrowersja Nisza w jakiej ja działam to szeroko pojęte RELACJE DAMSKO – MĘSKIE. Nie ukrywajmy, ale jest to moja pasja, w której dziele się z wami moją wiedzą oraz doświadczeniem w relacjach z kobietami. To są jakby nie patrzeć MOJE UMIEJĘTNOŚCI. Jaką WARTOŚĆ daje ludziom poprzez moją wiedzę i doświadczenie? DAJĘ DO MYŚLENIA, więc i tak nazwałem swoją stronę i tym sposobem staram się wyróżniać na tle innych osób co się stale reklamują w internecie w przekazywaniu swojej wiedzy i doświadczenia w relacjach z kobietami i to przekłada się na mój ogólnopolski fejm :):):) – tu stawiamy kropkę, którą rozwinę dalej, bo pewnie się zaśmiałeś teraz :):):) Spokojnie. Wyjaśnię Ci wszystko :):) Wróćmy do sportu. W przypadku niszy sportu jaką jest piłka nożna ważne są w pierwszej kolejności UMIEJĘTNOŚCI, które są wartością jaką wnosisz w tą niszę. To one doprowadzają piłkarza do OKREŚLONEGO POZIOMU w tej konkretnej niszy sportu. Ten “określony poziom” z kolei GENERUJE PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA, a to ma wpływ na końcowy SOCJAL danego człowieka w danej niszy. Może to być sport, a może być to i muzyka, a może być wszystko inne. Taki przykład. W niszy muzyki np: Hip – Hopu umiejętnościami są umiejętności głównie rapowania. To one rapera doprowadzają do określonego poziomu w niszy muzyki. Ten “poziom” wywołuje prawo aureoli czyli ktoś znany się do niego dogra i koniec końców tak powstaje fejm w muzyce :):):) To tak naprawdę bardzo uogólniając, bo można nie umieć rapować, ale być na tyle kontrowersyjny w swoich tekstach, że i tak będzie się zwracało uwagę innych ludzi na swoją muzykę. W taki sposób wybił się Popek, który oprócz swojej kontrowersyjnej muzyki swego czasu nagrywał pato – streamy jak chlał, ćpał oraz robił sobie jaja. Potem pociął sobie twarz i wytatuował oczy :):):) Wracając do piłki nożnej, bo na jej przykładzie głównie chce Ci pokazać jak buduje się socjal, a właściwie rozłożyć go na elementy pierwsze, byś zwrócił uwagę na to – czym on naprawdę jest. Ustalmy jedno… Jak nie masz żadnych umiejętności gry w piłkę nożną, to nawet nie załapiesz się do składu ostatniej drużyny w lidze podwórkowej :):):), która będzie odzwierciedlała TWÓJ POZIOM, na który nawet się nie załapałeś. Gdybym ja nie miał wiedzy i doświadczenia w niszy, która stanowi moją pasję, to NIKT BY NIE CHCIAŁ MNIE NAWET CZYTAĆ :):):) A gdybym się zaczął w końcu reklamować jak inni w tej niszy oraz założył kanał na YT by dzielić się wiedzą, to może dotarłbym do szerszego grona odbiorców i ten socjal miałbym jeszcze większy :):) Ale nie ma co narzekać, bo i tak jest dobrze. Opowiem Ci o tym potem i dam do myślenia – w jaki sposób ja mam socjal w oczach chociażby tylko mojej obecnej dziewczyny – poprzez stronę Robert Lewandowski, Cristiano Ronaldo czy Messi swoimi umiejętnościami weszli już na taki poziom piłkarski w niszy sportu jaką jest piłka nożna, że ich WARTOŚĆ sama z siebie generuje już PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA, a nie na odwrót. Co mam na myśli? To co zrobił Lukas Podolski wracając do Górnika Zabrze, gdzie chce zakończyć karierę piłkarską. Nie zrobiło się o nim głośno, że on idzie do tego klubu, tylko zrobiło się głośno o Górniku, że Podolski w nim chce zakończyć karierę. Podobnie głośno zrobiło się o Wieczystej Kraków jak przyszedł do niej Sławomir Peszko, a nie na odwrót :):):) Zacznijmy może od tego czym jest w psychologii PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA i jakie ono wpływ ma na SOCJAL? Czym jest PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA? Opisałem to dokładnie w moim 400 stronicowym E-BOOKU – PRAWO WZAJEMNOŚCI – Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi, o którego szczegóły możesz zapytać pisząc na: damcidomyslenia@ : Teraz tylko tak skrócie. PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA jest niczym innym jak postrzeganiem – rzeczy, osób, zjawisk, poprzez inne rzeczy, osoby, zjawiska – będące z nimi w związku. I jaki ma wpływ na socjal? PODBIJA GO DO GÓRY Innymi słowy widząc mężczyznę w Ferrari – POSTRZEGASZ – KOJARZYSZ go w kontekście tego samochodu. I to może dawać tej osobie ten SOCJAL np: lokalny. Przykład? Pokaż się na wsi lub w małym miasteczku w takim samochodzie, to uwierz, że DOSŁOWNIE KAŻDY będzie Cię znał i kojarzył poprzez ten samochód- nawet pani Jadzia ze Skarbowego :):):) Ludzie mogą nawet nie wiedzieć jak masz na imię, ale będą Cię KOJARZYĆ z tzw. “miasta”. Będą wtedy mówili na Ciebie: -To ten z tego czerwonego Ferrari Jak to wpłynie na relacje damsko – męskie? Kobiety będą patrzyły się na Ciebie przez pryzmat SOCJALU jaki masz dzięki Ferrari, niż samemu Ferrari :):) A z czym można kojarzyć piłkarza? Z: Klubem, w którym gra lub grał. Im większy klub, tym większy socjal piłkarza, w którym on gra – dzięki PRAWU AUREOLI / KOJARZENIA. Reprezentacją, którą reprezentuje. Gra w reprezentacji kraju to nobilitacja dla każdego piłkarza. PRAWO AUREOLI również tutaj się kłania. Lidze, w której gra lub grał czy zawodach, w których startował. Inaczej się postrzega piłkarza Ekstraklasy, a inaczej klasy B ligi okręgowej. PRAWO AUREOLI się kłania. Osobami z którymi gra lub grał. Pamiętam jak ogłoszono przejście Cristiano Ronaldo z Realu Madryt do Juventusu Turyn, w którym gra Wojciech Szczęsny. Co wtedy zrobiły media? Rozpisały się na temat Wojciecha Szczęsnego w kontekście Cristiano Ronaldo. Coś na zasadzie, że będzie miał teraz legendę za kolegę :):):) I takim sposobem pisząc o Cristiano Ronaldo – wspominano Wojciecha Szczęsnego. PRAWO AUREOLI jest? Jest :):) Trofeami – nagrody – mistrzostwa, które zdobył sam lub z drużyną. Im większe trofeum, tym większe zainteresowanie mediów – nawet jak jest to wąska nisza sportu. W przypadku piłkarza, to będzie nagroda króla strzelców, mistrzostwo w jakimś turnieju, awans. Pudzianowski i Małysz zyskali zainteresowanie mediów dopiero wtedy jak zaczęli wygrywać i zdobywać nagrody. Pisząc tego bloga właśnie widzę jak dziennikarz Krzysztof Stanowski poinformował za pośrednictwem swojego Twittera, że jakiś Polak wszedł właśnie do finału jakiegoś prestiżowego turnieju pokerowego, gdzie walczy o 3 miliony dolarów. Już na tym przykładzie widać, że jest to bardzo wąska nisza i dopiero mówi się o Polaku wtedy kiedy doszedł do finału, gdzie walczy o główną nagrodę. Wcześniej nikt nie informował nawet o tym szerzej w mediach, że w ogóle jest jakiś turniej pokerowy – tym bardziej podobno prestiżowy. Nikt nie informował, bo wąska jest nisza. Podobnie jest z olimpijczykami, o których istnieniu usłyszysz dopiero wtedy jak dowiesz się, że startują w Olimpiadzie lub zdobędą na niej medal. W przeciwnym wypadku będą dla Ciebie zupełnie anonimowi. I po ostatniej olimpiadzie w Tokio dowiedziałem się tym sposobem o wielu olimpijczykach. I to wszystko określa POZIOM, na który wszedł dzięki SWOIM UMIEJĘTNOŚCIOM w niszy sportu jaką w tym wypadku jest piłka nożna. Robert Lewandowski, Cristiano Ronaldo czy Mesii są kojarzeni z klubami takimi jak Bayern Monachium, Real Madryt czy FC Barcelona, w której to byli i są gwiazdami, dzięki swoim UMIEJĘTNOŚCIOM. Jako, że piłką nożną interesuje się cała masa ludzi, to są dzięki temu niemal rozpoznawali niemal na całym świecie – mając już OGÓLNOŚWIATOWY SOCJAL – i tu stawiamy kropkę. Wróćmy teraz jeszcze do Jakuba Rzeźniczaka. Co prawda daleko mu umiejętnościami do Roberta Lewandowskiego czy Messiego, ale ogórkiem, to też go nazwać nie można. On też wszedł na OKREŚLONY POZIOM w piłce nożnej. Grał w Ekstraklasie, Legii Warszawa, Reprezentacji Polski. I to mu wystarczyło, aby mieć SOCJAL, dzięki któremu może pasować już do różnych celebrytek i tworzyć z nimi związki. TYLE MU JUŻ WYSTARCZA, aby wzbudzać zainteresowanie w takich kobietach. Nawet jeśli jakaś kobieta go nie zna, bo nie interesuje się piłką, tak jak Marina nie znała na początku Szczęsnego, to wystarczy tylko, że się dowie, że to jest BYŁY reprezentant Polski w piłce nożnej i BYŁY piłkarz Legii Warszawa. Jego poziom był taki, aby móc zestawiać go z Legią oraz Reprezentacją. Tylko tyle mu wystarczy. Zadziała tutaj PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA, która nada mu wartość, nawet jeśli z początku jest dla jakiejś kobiety zupełnym anonimem. W jaki sposób? Wystarczy tylko samo to, że to BYŁY PIŁKARZ Legii Warszawa. Wystarczy tylko to, że GRA W EKSTRAKLASIE w piłkę nożną. Wystarczy tylko to, że to były partner jakieś modelki z Top Model. Nic więcej! Tylko tyle i Jakub Rzeźniczak już w oczach nowo poznanej kobiety MA SOCJAL i łapie JEJ UWAGĘ, tak jak uwagę ludzi łapie jeszcze zapomniany już dawno młody talent jak i również BYŁY PIŁKARZ Legii Warszawa oraz CSKA Moskwa Dawid Jańczyk. Wystarczy mu tylko to, że jest BYŁYM PIŁKARZEM Legii, byłym piłkarzem CSKA Moskwa i byłym talentem, który stoczył się na samo dno przez alkohol. I wiesz co? Mimo, że jest “BYŁYM…”, to dzięki temu, że coś tam kiedyś osiągnął i wszedł na wysoki poziom piłkarski – (z którego niestety spadł), to dziś pomimo upadku i nałogu dalej ma WARTOŚĆ dla wielu ludzi. Cały czas ktoś próbuje mu pomóc. Cały czas ktoś wyciąga do niego pomocną dłoń, by wyszedł z nałogu. Cały czas ktoś daje mu drugą szansę, trzecią, czwartą…dziesiątą szanse na wyjście w życiu na prostą. Cały czas się ktoś nad nim lituje, a on sobie robi z tego jaja i dalej jedzie na fejmie, który tam kiedyś zdobył swoimi umiejętnościami jakie posiadał. O czym to może tylko świadczyć? Świadczyć to może tylko o tym, że Dawid Jańczyk mimo iż jest już dawno zmarnowanym talentem, to mimo wszystko dzięki temu gdzie do tej pory grał i co osiągnął, dalej ma wartość w oczach ludzi kochających piłkę nożną. A, że piłka nożna to jest WIELKĄ NISZĄ budząca spore zainteresowanie wielu ludzi, to właśnie Ci ludzie raz za razem wyciągają do niego pomocną dłoń, którą on co chwila odrzuca. Gdyby to nie była piłka nożna, a bilard artystyczny, to myślę, że jednak nikt by się tak z nim nie pieścił, bo i nie byłoby komu tego robić. A czy w identyczny sposób postępuje się z innymi ludźmi uzależnionymi od alkoholu? Czy podobnie wyciąga się pomocną dłoń do zwykłego Mietka będącego bejem parkowym? Oczywiście, że nie! Beje parkowe są pozostawione sami sobie i każdy ma ich w dupie. Dawid Jańczyk mimo iż za każdym razem zawodzi, to ciągle znajduje się jakaś osoba, która chce wyciągnąć go z nałogu. Taką ma wartość, którą sobie kiedyś zbudował swoimi umiejętnościami gry w piłkę. Po prostu kiedyś BYŁ DOBRY w tym co robił. Dochodziło w pewnym momencie do takich komicznych sytuacji, gdzie dorosłego chłopa pilnowała i wspierała cała jego drużyna, w której wówczas grał – razem z nim mieszkając. A wszystko po to by Dawid już nie pił :):):) Dawid Jańczyk dalej jedzie na socjalu jaki sobie zbudował swoimi umiejętnościami w przeszłości i jakby nie patrzeć odcina jeszcze z tego kupony. Dzięki temu, że kiedyś trochę bramek strzelił, dziś ludzie wyciągają do niego pomocną dłoń, a w zupełnie innym przypadku mieliby go kompletnie w dupie, tak jak mają siniaków żebrzących o złotówkę do wody brzozowej. Gdyby został PATO – STREAMEREM, to myślę, że jego socjal szybko wróciłby na prostą i kto wie czy nie zawalczyłby w FAKE MMA :):):) Taki żarcik :):) Powtórzę jeszcze raz! SOCJAL SPOŁECZNY możesz zdobyć na DWA SPOSOBY. W każdym przypadku dajesz od siebie jakąś WARTOŚĆ, dzięki, której jesteś w pewien sposób CENNY dla innych. Będąc cenny dla innych – JESTEŚ CENNY DLA KOBIET, bo to się wszystko łączy ze sobą. W pierwszym wypadku tą wartością mogą być Twoje UMIEJĘTNOŚCI jakie posiadasz, które w końcowym rozrachunku dadzą Ci ten socjal w jakieś życiowej NISZY. Niestety, żeby zdobyć ten socjal poprzez UMIEJĘTNOŚCI, to trzeba przejść od samego początku JEGO SZCZEBLE. Proces ten bywa ciężki, długi i żmudny, gdyż niekiedy musisz być MISTRZEM W JAKIEJŚ DZIECINIE, aby dopiero zostać zauważonym. A mistrzem nie zostaje się z dnia na dzień. No chyba, że wybierzesz sobie naprawdę wąską niszę w której będziesz dobry i dzięki temu od razu zyskasz popularność. Idealnym przykładem jest tutaj pewien Youtuber Marcin Banot z kanału BNT, który wybrał sobie bardzo wąską niszę na której zbudował sobie socjal. Można powiedzieć, że w tej niszy nie ma dużej konkurencji, bo uprawia ją tylko garstka ludzi na świecie w tym – Marcin. Jaka to nisza? Wspianczka na wieżowce bez zabezpieczenia, która dała mu socjal w mediach społecznościowych oraz internecie, jak i w mainstreamowych mediach. Wystarczy tylko, że wszedł na Mariotta i już o nim było głośno w całej Polsce. Oczywiście musi być w swojej dziedzinie bardzo dobry, bo jakby nie był, to pisałbym już teraz o nim w czasie przeszłym. Nie chcesz się wspinać na wieżowce, ale chcesz zdobyć socjal w bardzo szybki sposób? Jest coś co sprawi, że możesz zdobyć SOCJAL bardzo szybko. Nawet z dnia na dzień :):):) Tak! Jest dużo prostszy i dużo szybszy sposób na to, aby stać się osobą rozpoznawalną społecznie. Praktycznie z dnia na dzień :):) Jaki to sposób? KONTROWERSJA: Kontrowersja poprzez, którą inni ludzie zwrócą na Ciebie swoją uwagę i dowiedzą się o Twoim istnieniu. Twoją WARTOŚCIĄ jaką będziesz dawał ludziom poprzez – KONTROWERSJĘ mają być SKRAJNE EMOCJE, które zostaną w nich wywołane poprzez Twoją osobę, Twoją historię czy Twoje zachowanie. Jak myślisz? Dlaczego media skupiają się tylko na złych i przykrych rzeczach? Bo tylko takie się NAJLEPIEJ SPRZEDAJĄ. Podobnie jest z KONTROWERSJĄ. Jak myślisz? Dlaczego celebryci nawet światowego formatu starają się być w pewien sposób kontrowersyjni? Ubierają się kontrowersyjnie, wypowiadają się również tak oraz zachowują? Ponieważ jak mówi stara zasada w Hollywood – NIE WAŻNE JAK MÓWIĄ, BYLE PO NAZWISKU :):):) A kiedy mówią? Mówią wtedy jak jest się kontrowersją. Czy Robert Lewandowski musi być kontrowersyjny, aby mieć socjal? NIE! Nie musi, bo jego socjal zbudowany jest na jego UMIEJĘTNOŚCIACH w niszy sportu, a większość celebrytów ma ten socjal jednak zbudowany na KONTROWERSJI i AFERACH w niszy show – biznesu, która budzi naprawdę wielkie zainteresowanie ludzi. Socjal zbudowany na umiejętnościach – czyli jesteś z czegoś znany, bo jesteś mistrzem jest bardzo trwały. Do dziś wspomniany wcześniej Dawid Jańczyk dzięki niemu odcina kupony z tego tytułu, ponieważ wiele osób pamięta jego talent i wyciągają raz za razem do niego rękę z pomocą. Socjal zbudowany na kontrowersji jest bardzo kruchą instytucją, a osoby opierające o nią swój socjal muszą stale być kontrowersyjne, aby utrzymać się w branży. Przeważnie jednak jest tak, że jak mija na coś moda, to i mija również socjal takiej osoby. Kto dziś pamięta jeszcze gwiazdy Big – Brothera i skandale z ich udziałem? Mieli swoje 5 minut i to minęło. Podobnie będzie z niektórymi pato – streamerami za kilka lat, ponieważ socjal zbudowany na kontrowersji może bardzo łatwo przyjść, ale również i bardzo szybko pójść. Nie oszukujmy się, ale bycie stale kontrowersyjnym z końcowym rozrachunku ryje banię, ponieważ w wielu “kontrowersyjnych” ludzi są tylko kontrowersyjni np: w internecie, gdzie na siłę wręcz zakładają na twarz maski i udają kogoś kim tak naprawdę nie są. Idealnym przykładem jak dla mnie była niejaka Sexmasterka znana teraz jako Lil Masti, która postanowiła skończyć z kontrowersyjnym wizerunkiem, ponieważ jak sama przyznała – w pewnym momencie zaczęła się z tą kontrowersją sama ze sobą źle czuć:):):) Także SOCJAL zbudowany na UMIEJĘTNOŚCIACH trudniej osiągnąć, ale jest dużo trwalszy, niż SOCJAL zbudowany na AFERACH i KONTROWERSJI. Budując SOCJAL prawdopodobnie będziesz musiał przejść przez JEGO ETAPY. Tak jest na przykład wtedy kiedy budujesz go przy pomocy swoich umiejętności. Z dnia na dzień nie zostaniesz mistrzem. Z dnia na dzień nie zdobędziesz SOCJALU, tylko musisz go mozolnie budować swoją ciężką pracą. Robert Lewandowski z dnia na dzień nie został jednym z najlepszych piłkarzy świata zyskując tym samym OGÓLNOŚWIATOWY SOCJAL. Zrobił to etapami. Najpierw był znany lokalnie, potem ogólnokrajowo, aż na końcu GLOBALNIE – tak w wielkim uproszczeniu. SKRAJNE EMOCJE JAKO KONTROWERSJA: Z czego tak naprawdę znani są niejaki BONUS BGC czy Marta Linkiewicz? Jakie były ich początki? Na czym zbudowali swoją obecną popularność z której tylko teraz odcinają kupony? NA KONTROWERSJI :):) Czyli przez jakiś czas dawali poprzez internet ludziom SKRAJNE EMOCJE. Bonus BGC zasłynął z tego, że spierdolił się podczas słynnego lufa – pytanie z krzesła i się zarzygał krzycząc: – “Jest dobrze w chuj, lecimy kurwa tutaj… Pakol TV”. I dzięki internetowi w bardzo szybki sposób ten kontrowersyjny i śmieszny filmik obiegł całą Polskę. Można powiedzieć, że Bonus BGC, to taki ojciec chrzestny patostreamerów :):) Potem poszedł za ciosem i opowiadał bajki o tym jak ćwiczył sztuki walki w Norwegii. Większość ludzi w tamtym czasie miała z niego polewę na maksa. Po prostu Bonus BGC był takim typowym błaznem z którego śmiała się cała Polska. I najlepsze w tym wszystkim jest to, że potem tak dla beki był zapraszany na zawody MMA :):):) w celu ich promocji. Wisienką na torcie było wydziaranie sobie na szyi jego hasła przewodniego – LECIMY TUTAJ oraz POZDRO 600 :):), a także jego pijackie opowieści o mitycznej Kortney, w której się zakochał :):) Czyli jak widzisz totalne głupoty, które nabiały mu popularności na robieniu z siebie totalnego kretyna w internecie. Jego popularność rosła, a pod niego podpinali się kolejni ludzie, aż to doprowadziło go do FAKE MMA. Bonus miał to szczęście, że wstrzelił się w dobry czas. Dziś jakby coś takiego zrobił, to nie zrobiłoby to na ludziach praktycznie żadnego wrażenia, ponieważ granica TOLERANCJI ludzi jest już przesunięta na tyle, że ludzie są już odpowrni już na tego typu KONTROWERSJĘ. A wtedy można powiedzieć była to taka nowość. A jak jest dzisiaj? Czy ktoś pamięta o jego początkach? Może i pamięta, ale tak naprawdę każdy to już ma w dupie z czego zasłynął. Kogo to obchodzi? Ci sami ludzie co jadą po nim w internecie pierwsi są do tego, aby sobie zrobić z nim zdjęcie i w dupie mają jego początki. Podobnie jest z Martą Linkiewicz, która zasłynęła jeszcze większą kontrowersją od Bonusa, ponieważ wywołała w ludziach skrajne emocje NIENAWIŚCI. Co zrobiła Linkiewicz? Podczas koncertu jakiegoś zespołu Hip – Hopowego z USA zamknęła się z murzynami w wesołym autobusie i ojebała im kindybała, a wszystko zostało uwidocznione na Snap – Chacie. Jej kontrowersja była na tyle wielka, że z z prywatnego Snap – Chata przeniosła się do internetu, gdzie jej zachowanie podchwyciły mainstreamowe media. Wydawać się mogło, że już po niej i jej życiu. W końcu każdy zaczął ją wyśmiewać oraz wyzywać. Jej kontrowersja była na tyle duża, że w mgnieniu oka z zupełnie anonimowej i nic nie znaczącej dziewczyny z twarzy przypominającej rapera Mezo, stała się popularna w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jej socjal z dnia na dzień przybrał ogólnopolski rozgłos. Linkiewicz poszła za ciosem i dalej wyciekały filmiki z jej udziałem, które możemy zobaczyć na PORNHUBIE, gdzie z fiuta ciągnie mefedron. Tylko tyle wystarczyło, by ludzie się oburzyli i ją znienawidzili. Linkiewicz swoją popularność zawdzięcza swojej WIELKIEJ KONTROWERSJI, ale również i murzynkom, którzy przyjechali do Polski zagrać koncert. Jakby nie patrzeć, to nie byli to takie zwykłe grajki, tylko też mieli Socjal i to ogólnoświatowy. Gdyby to były zwyczajne i nic nie znaczące Etiopskie Fifty – Centy, to nie wywołałoby to, aż takiego społecznego oburzenia na całą Polskę. Wątpię, żeby mainstreamowe media podchwyciły ten temat. Jednak zadziałało tu również PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA poprzez ten zespół. Była wielka kontrowersja + jakby nie patrzeć dosyć popularny zespół Hip -Hopowy? Dodatkowo jej wyczyn rozszedł się po całej Polsce dzięki Internetowi. Gdyby go nie było, to nikt by na taką skalę nie dowiedział się o jej wyczynie. Jedynie najbliżsi znajomi, którzy zapewne wytykaliby ją palcami. Podobnie z Bonusem. Gdyby nie internet, to Bonus zostałby lokalnym, a nie ogólnopolskim głupkiem i anegdotką wśród znajomych. A jego koledzy nie chcieliby się z nim nawet publicznie pokazać. Jednak internet wszystko zmienił i doszło w pewnej chwili do tego, że życzył sobie 50 zł za zrobienie zdjęcia z nim – czyli tyle ile brała kiedyś Pamela Anderson jak przyjechała do Warszawy :):) Wiem to od kolegi, który widząc go na ulicach Poznania, podbił do niego, bo chciał sobie tak dla beki mieć zdjęcie z internetowym głupkiem, z którego śmieje się cała Polska, a ten “głupek” – bo ja akurat za takiego go nie uważam, krzyknął mu – 50 zł za tą usługę :):):) Jaki był skutek ich wyczynu? Z jednej strony fala hejtu i wyzwisk, a z drugiej WIELKIE ZAINTERESOWANIE ich osobą oraz życiem prywatnym. Instagram Linkiewicz w mgnieniu oka do miliona obserwujących. Ludzie oglądali jej – STORIES tylko po to, aby zobaczyć COŚ KONTROWERSYJNEGO z jej udziałem. Ludzie oglądali jej STORIES tylko po to, aby zobaczyć jak ona melanżuje. Ludzie oglądali jej STORIES tylko po to, aby ją zwyzywać w komentarzach. Ludzie ją obserwowali tylko po to, aby JEJ POCISNĄĆ. Tylko po to! A co to robiło? BUDOWAŁO JEJ SOCJAL O ZASIĘGU KRAJOWYM. Podobnie miał Bonus, który przez swoje filmiki musiał zmienić się z falą hejtu i niepochlebnych mu komentarzy w których szydzono z niego i obśmiewano na każdy możliwy sposób. Jednak za każdym razem kiedy coś wrzucił głupiego do internetu, to jego filmiki biły rekordy popularności, a dziś ma więcej “Lajków”, niż nie jedna gwiazda telewizji. Taką moc ma w dzisiejszych czasach internet, który jak pisałem wcześniej stworzył więcej “gwiazd”, niż telewizja. Do czego to ich doprowadziło? DO PRAWA AUEROLI / KONTRASTU, poprzez którego są DO DZIŚ ROZPOZNAWALNI, a ich SOCJAL utrzymuje się na stałym poziomie. Dzięki temu prawu Marta Linkiewicz już nie musi zamykać się co koncert w autokarze, aby utrzymać swoją kontrowersję, tak samo Bonus BGC już nie musi robić z siebie pajaca. Oni już są POSTRZEGANI PRZEZ NOWE ZJAWISKO, a o ich wyczynach, które doprowadziły ich do tego ETAPU już w zasadzie nikt nie pamięta, a jak jeszcze pamięta, to nie robi to już na nikim takiego wrażenia jak kiedyś. Czym jest to zjawisko? To przez co postrzegany był chociażby Jakub Rzeźniczak A przez co był postrzegany? Tak dla przypomnienia – przez klub w którym grał i z którym zdobywał mistrzostwa. Co może być takim “klubem” poprzez który postrzegany był Jakub Rzeźniczak czy chociażby wcześniej wspomniany Wojciech Szczęsny dla BONUSA BGC i Marty Linkiewicz oraz wielu dla Youtuberów, Instagramerów i TIK – TOKERÓW? Freakowe organizacje MMA, które obecnie wyrastają jak grzyby po deszczu, ponieważ jest WIELKIE ZAINTERESOWANIE SPOŁECZNE oraz MEDIALNE freakowymi walkami. Kiedyś młody chłopak marzył, aby grać w piłkę i zagrac w swoim ukochanym klubie i w taki sposób zdobyć sławę i pieniądze, a dziś? Dziś młody chłopak chce zostać Youtuberem czy TIK – TOKEREM, tylko po to, aby zawalczyć na gali MMA. Większość Youtuberów w dzisiejszych czasach już nie jest znana szerzej ze swoich umiejętności czy kontrowersji w jakiejś niszy, tylko z tego, że walczą w jakiejś freakowej organizacji MMA poprzez, którą są KOJARZENI. I z stąd są właśnie znani. Organizacje freakowe mają na chwilę obecną już tak mocną pozycje w NISZY SPORTU jakim jest MMA, że na przychodzą na galę tych organizacji telewizyjni celebryci, a także zawodowi sportowcy tej dyscypliny, ponieważ tak wielkie jest zainteresowanie społeczne tymi galami. Dochodzi do tego, że pomału zawodowi sportowcy zaczynają walczyć na jednej gali z totalnymi freakami. O tych galach również rozpisują się media i portale informacyjne w identyczny sposób jak o walkach zawodowych zawodników. Dla Bonusa BGC i Marty Linkiewicz taką organizacją było i w sumie dalej jest FAKE MMA :):) Zadaniem tej organizacji jest zrzeszanie Youtuberów o największych zasięgach w internecie i danie im możliwość sprawdzenia się w ringu. I to już samo w sobie wywołuje w ludziach ZAINTERESOWANIE oraz CIEKAWOŚĆ. Dzięki temu wiele osób co nie słyszało o Bonusie BGC mogli o nim usłyszeć, ponieważ miał walkę z ich ulubionym Youtuberem. Zasięgi innych Youtuberów miały wpływ na wzrost popularności Bonusa BGC i Marty Linkiewicz. Na odwród było podobnie. Zasięgi Bonusa i Marty Linkiewicz wpływały na zasięgi innych Youtuberów. I tak to się kręciło i na tym zyskała również ta organizacja o galach, których rozpisują się dosłownie wszystkie portale informacyjne czy sportowe. Wiesz skąd ja dowiedziałem się istnieniu wielu Youtuberów? Interesuję się sportami walki, a kompletnie nie interesuję się freakowymi galami. Jednak po prostu nie dało się nie usłyszeć o różnych Youtuberach, jak na każdych poważnych portalach zrzeszających sympatyków sportów walki wymienia się ich z ksyw i imienia oraz nazwiska. No dosłownie nie dało się o nich nie usłyszeć. I taki Bonus BGC oraz jego walki budzą dziś większe zainteresowanie ludzi, niż nie jedna walka zawodowego sportowca MMA. Każdy ogląda walkę Bonusa tylko po to, aby zobaczyć czy znów przegra :):):):) Dlatego pomimo rekordu 0 – 5 :):) wciąż ma propozycje walk z różnych organizacji. W normalnej organizacji MMA zrzeszającej sportowców typu KSW czy UFC z takim rekordem już dawno zostałby pogoniony, bo nikt słabeuszy nie chce oglądać, ale nie we freakowych organizacjach, bo te rządzą się swoimi prawami. Tutaj ludzie nie oglądają ich ze względu na poziom sportowy jak ja to robię, ale ze względu na EMOCJE jakie wywołują w nich uczestnicy takich gal. To buduje ZAINTERESOWANIE SPOŁECZNE, które nakręca tą całą spiralę. Podobnie jest dziś z Murańskimi czy Najmanem, którzy są na tyle kontrowersyjnymi osobami, że w ludziach wywołują takie negatywne emocje, że Ci specjalnie wykupują dla nich PPV i dają zarobić organizacjom, w których walczą, tylko dlatego, żeby zobaczyć jak np: Najman znów dostaje w pizdę i odklepuje :):):) Przecież to, że Najman dostanie w pizdę od każdego – tylko nie od Bonusa :D:D:D było zawsze pewne jak w banku. Każdy wiedział, że odklepie, ale i tak oglądał ten kabaret dla niego czy Murańskich – pomimo wykreowanej specjalnie nienawiści do nich. A oni się po prostu śmieją i liczą pieniądze :):) Dlatego teraz praktycznie każda freakowa organizacja chce takiego Murańskiego, bo każdy go nienawidzi, ale OGLĄDA I PŁACI :):) Ale tak naprawdę nienawidzą go tylko w internecie, bo w realnym życiu jakby go zobaczyli, to chcieliby z nim sobie zrobić zapewne zdjęcie. Najmana każdy ma za worek treningowy. Każdy się z niego śmieje, każdy mu ciśnie, ale gdzie się nie pokaże to robi zamieszanie. Każdy chce od niego autograf, każdy chce sobie z nim zrobić zdjęcie. Szczególnie młodsze pokolenie, którego nie interesuje to, że Najman jest workiem treningowym, Linkiewicz pusciła się z murzynami, a Bonus spadł najebany z krzesła i puścił pawia na siebie :):) Każdy o tym zapomniał i nikogo już to nawet nie interesuje, bo ich SOCJAL jest na tyle mocny, że jest KRAJOWY. Jak socjal jest na etapie krajowym to takiej osobie WIĘCEJ WOLNO i SZYBKO IM SIĘ WYBACZA oraz ZAPOMINA. Dlatego celebryci wielokrotnie korzystają z tego przywileju, aby było o nich głośno z byle jakiego powodu, bo na SOCJALU KRAJOWYM czy ŚWIATOWYM – Nie ważne jak mówią, byleby mówili. Gdyby Trynkiewicz napisał teraz swoją biografię, to na bank znalazłoby się wydawnictwo, które zechciałoby wydać jego książkę i dać mu zarobić. Zrobiłoby to pomimo tego co w przeszłości zrobił. Gdyby Trynkiewicz wydał swoją biografię, to na bank podchwyciłyby temat niby oburzone media, ale mimo wszystko zrobiłyby mu darmową reklamę. Gdyby Trynkiewicz wydał teraz swoją książkę to na bank znalazłoby się wiele osób, które by tą książkę kupiły. Gdyby znów o Trynkiewiczu zrobiłoby się głośno przy okazji jego książki, to na bank znaleźliby się ludzie, którzy pomimo tego co zrobił – chcieliby z nim mieć zdjęcie czy dostać od niego autograf. Kto wie czy nie zostałby zaproszony do jakiejś telewizji? Tak jak swego czasu “Matka Madzi” z Sosnowca udzielała wywiadów i pozowała do zdjęć dla jednego z brukowców, który starał się z niej zrobić na siłę celebrytkę. Jeszcze trochę, a zatańczyłaby z “gwiazdami”, gdyby nie poszła siedzieć. Ciśnie się w tym miejscu wykrzyczeć: -Stop making famous stupid people Ale na tym polega KONTROWERSJA. Co robią teraz bandyci z lat 90″, którzy krzywdzili na różne sposoby ludzi i dorobili się na ich krzywdzie? Piszą sobie książki, udzielają wywiadów, prowadzą kanały na YT. Jednym słowem są porządnymi obywatelami i przedsiębiorcami :):) Zapomniano o ich przeszłości, a niektórzy z nich są już pełnoprawnymi celebrytami :):) Podobnie zapomniano o przeszłości Bonusa BGC czy Marty Linkiewicz, którzy są zestawiani na równi ze sportowcami sztuk walki. W jaki sposób? Ponieważ piszą o nich media i portale związane ze sztukami walki. Mało tego! Bonus jest już na takim etapie popularności, że sam zna osobiście wielu sportowców sztuk walki, wielu raperów oraz wielu znanych Youtuberów. Śmiem twierdzić, że obecnie prędzej ludzie będą kojarzyć go, niż Jakuba Rzeźniczaka. Czemu? Ponieważ następuje WYMIANA POKOLEŃ. Obecnie większe zainteresowanie wśród społeczeństwa zaczynają budzić osobistości ze świata Youtuba, Instagrama czy Tik – Toka, niż ze świata mainstreamowej telewizji. Pomału telewizja jako medium przechodzić będzie do lamusa. Dziś telewizję wybiera coraz mniej osób, ponieważ wszystko przenosi się do internetu – W TYM SOCJAL oraz JEGO BUDOWANIE. Takim sposobem Bonus BGC ma wielką ATRAKCYJOŚĆ SOCJALNĄ, bo już na etapie rozpoznawalności KRAJOWEJ w bardzo popularnej obecnie niszy sportu jakim jest freak MMA, a także w niszy rozrywkowej :):). Mając taką atrakcyjność socjalną pasuje z automatu socjalem do WIELU ATRAKCYJNYCH KOBIET oraz WIELU LUDZI. Jakbyś teraz wszedł z nim na równi na każdego klubu w Polsce, to kto miałby łatwiej w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi? Do kogo pierwsi ludzie szli by z “ręką”? Kogo chcieliby poznać? Kto miałby łatwiej z kobietami w tym klubie? Anonimowy Ty, ale odjebany jak szczur na otwarcie kanału? Czy może jednak spocony po treningu Bonus BGC w dresach? Myślę, że znasz odpowiedź. Oczywiście, że Bonus BGC miałby dużo łatwiej od Ciebie nawet jeśli Ty byłbyś odjebany jak “milion dolarów”. Blask jego socjalu o zasięgu krajowym bardzo łatwo przyćmiłby Twój wygląd i kto wie czy i nie pieniądze? Choć pieniądze i wygląd idą przeważnie zawsze w parze z SOCJALEM, to socjal zawsze będzie miał przed nimi pierwszeństwo, bo mając socjal masz jednocześnie pieniądze, bo on Ci je daje, a wygląd? W takim wypadku wygląd schodzi już na dalszy plan. Mając socjal krajowy albo światowy, to nie ważne JAK WYGLĄDASZ. Nie ważne czy jesteś brzydki, niski i gruby. Mając socjal będziesz BUDZIŁ ZAINTERESOWANIE WŚRÓD atrakcyjnych KOBIET. Tak samo nikogo nie będzie interesowało w jaki sposób go zdobyłeś i z czego w przeszłości zasłynąłeś. Reszta tu już umiejętne wykorzystanie tego socjalu w relacjach damsko – męskich, bo to też jest jakby nie patrzeć – SZTUKA i pewna umiejętność. Umiejętność selekcjonowania sobie kobiet, bo można do siebie tym sposobem dopuścić do siebie nieodpowiednie osoby – w tym wypadku kobiety i się na nich mocno przejechać. Tak jak przejechali się nie raz na swoich kobietach piłkarze, którzy na ich rzecz potracili swoje majątki i domy :):) Więc jak szybko przestać być anonimową osobą? Jak pisałem wcześniej masz dwie drogi. Pierwsza jest długa i żmudna, a druga szybsza i łatwiejsza. Pierwszą budujesz poprzez UMIEJĘTNOŚCI, ale dużo szybsza droga jest niestety przez KONTROWERSJĘ. Kontrowersję, ale nie taką zwykłą, tylko taką, w której ZASZOKUJESZ swoim postępowaniem ludzi w taki sposób, że część z nich się na Ciebie OBURZY i od razu ZNIENAWIDZI. Im więcej osób oburzonych, tym większe zainteresowanie mainstreamowych mediów oraz innych Youtuberów, których content polega na wyłapywaniu tego typu “patologii” i je nagłaśnianie. Oczywiście jest jeden warunek – NIE MOŻESZ NIKOMU ZROBIĆ JAKIEJŚ KRZYWDY – szczególnie osobom niewinnym i słabszym typu dzieci. Musisz być też również KONSEKWENTNY i CIERPLIWY, ponieważ w dzisiejszych czasach granica tolerancji w umysłach ludzi jest podniesiona o poprzeczkę wyżej przez różnych patostreamerów. Kiedyś było troszkę łatwiej. Wystarczyło tylko się “spawiować” na siebie i wciskać farmazony o norweskim MMA :):) W dzisiejszych czasach już mało co ludzi SZOKUJE i wzbudza ich zainteresowanie. Na tym patencie – patencie NIENAWIŚCI od lat jedzie Marcin Najman. Jego socjal krajowy jest zbudowany właśnie na KONTROWERSJI – NIENAWIŚCI do jego osoby, a nie na jego umiejętnościach, których nie ma. Ludzi irytuje w nim to, że on nawet nie stał koło sportowca, za którego się tak uważa. Takim sposobem swego czasu był najlepiej opłacanym workiem treningowym w Polsce, ponieważ ludzie oglądali jego walki tylko po to, aby widzieć jak dostaje na dziurę. Dziś jest współwłaścicielem freakowej federacji MMA VIP, która również zrzesza w swym gronie kontrowersyjne osoby, o których również rozpisują się portale MMA tylko dlatego, że walczą dla federacji Najmana. Tak! Tylko dlatego. I tym sposobem budują już sobie swój SOCJAL na poziomie krajowym. Takim przykładem niech będzie gwiazda tej federacji niejaki Tomasz Chic, którego kontrowersyjny content polega na tym, że ćpa i wcale się z tym nie ukrywa, głaszcze kota i pierdoli naćpany ciągle jakieś głupoty, a ludzie TO OGLĄDAJĄ :):):) Oglądają i KOMENTUJĄ. Oglądają i tym ŻYJĄ. I to doprowadziło go do federacji Najmana :):):) oraz socjalu na poziomie ponad followersów na Instagramie czyli więcej, niż ma niejeden wartościowy kanał na YT czy zawodowy sportowiec sztuk walki. Jeszcze trochę narkotyków i pajacerki po nich, a zaraz pęknie mu tylko za to, że bierze narkotyki, po których ma loty. Za niedługo dogoni zapewne sportowca Jakuba Rzeźniczaka, do którego zbliżył się już o połowę :):) To jest jego kontrowersja, w której jest jakby nie patrzeć – bardzo oryginalny. To też jest w pewien sposób jakaś umiejętność :):):). Podobnie jest z Jasiem Kapelą, którego pierdolenie głupot doprowadziło go do HEJT PARKU u Stanowskiego, po którym to większość ludzi znienawidziła go za te głupoty jeszcze bardziej, ale socjal poszedł w górę jak i zapewne sprzedaż jego książek :):) Na patencie nienawiści bujają się również Murańscy i na tym zarabiają. Ludzie interesują się tymi osobami, ponieważ ich nienawidzą. Niestety psychologia człowieka jest taka, że dużo bardziej interesujemy się życiem ludzi, których NIE LUBIMY, niż takich, które lubimy. A wszystko tak naprawdę to i tak sztucznie pompowane aferki i wyimaginowane konflikty, które mają wywołać w ludziach EMOCJE i sprawić, że oni zaczną interesować się sztucznie stworzonym i napompowanym konfliktem. Konfliktem, który w Polskim internecie przenosi się nie pod Żabkę tak jak to powinno być w takich sytuacjach, tylko gdzie? Do do klatki FAKE MMA czy innej freakowej organizacji. Sam teraz powinieneś sobie odpowiedzieć czy droga przez kontrowersję jest łatwa czy trudna oraz czy jest dla Ciebie. Jak widzisz ludźmi można w bardzo łatwy sposób manipulować :):):) Ludzie lubią aferki, plotki, kontrowersje, nawet jak się tego brzydzą i tego nienawidzą. Druga strona medalu KONTROWERSJI: Jak chcesz zbudować sobie socjal w oparciu o KONTROWERSJĘ, a nie swoje umiejętności, to musisz sobie zdawać sprawę z dwóch rzeczy sprawę. Jakie to rzeczy? PIERWSZA RZECZ JEST TAKA: Znajdą się osoby, których Twoja kontrowersja będzie drażniła na tyle, że będą chcieli Cię po prostu WYJAŚNIĆ i jednocześnie ogrzać się na tej aferce w blasku Twojej popularności. Przekonał się o tym niedawno niejaki Amadeusz Ferrari o istnieniu, którego dowiedziałem się dopiero po tym jak całkowicie przypadkiem znokautował trenera Bonusa BGC, który co chciał zrobić? Chciał go właśnie “wyjaśnić” w blasku kamer :):) co było niczym innym jak szukaniem na siłę atencji. Jednak jego błąd polegał na tym, że całkowicie zlekceważył swojego przeciwnik i nie spodziewał się, że ten mu w ogóle odda. I tak oddał, że jeden cios wszedł czysto, a potem rozpisały się o tym wszystkie portale związane ze sztukami walki. I takim to sposobem – chcąc nie chcąc – dowiedziałem się o kimś takim jak Amadeusz Ferrari, podobnie jak dowiedziałem się o niejakiej Natsu po tym jak pokazała psiochę w internecie, bo zrobiło się o tym momentalnie głośno. Ten incydent przełożył się tylko na wzrost jego popularności oraz freakowej federacji, której jest członkiem. DRUGA RZECZ JEST TAKA: Drugą rzeczą o jakiej musisz pamiętać – chcąc zbudować sobie socjal nie na umiejętnościach w jakiejś niszy, tylko KONTROWERSJI – jest to, że jak chcesz być kontrowersyjny, to musisz z tą kontrowersją wejść na poziom – etap REGIONALNY lub KRAJOWY. Czemu to takie ważne? Ponieważ jak wejdziesz poprzez swoją kontrowersję na poziom KRAJOWY socjalu, to wtedy Twoja kontrowersja zostanie przez ludzi Tobie tak jakby wybaczona. Będziesz dla ludzi cenną osobą nawet pomimo swojej kontrowersji czy nienawiści jaką Ciebie darzą. Wtedy też prawdopodobnie uruchomi się PRAWO AUREOLI / KOJARZENIA poprzez, które zaczniesz być już kojarzony z nowym zjawiskiem. Właśnie w taki sposób Bonus BGC czy Marta Linkiewicz weszli na ten etap KRAJOWY ze swoją popularnością internetową. Zaczęli być kojarzeni poprzez walki we freakowych federacjach i już nie musieli zamykać się w wesołym autobusie czy robić “lufa pytanie vol. 3,4,5,6,7…”. Co by było gdyby nie było internetu w czasie kiedy Bonu BGC nagrywał lufa pytanie? Nie wszedłby swoim socjalem na poziom krajowy. Prawdopodobnie zostałby lokalnym błaznem i anegdotką wśród znajomych. Tyko tyle. Czy miałby socjal? Owszem! Miałby, ale ten LOKALNY na Łazarzu :):), który sprawiłby tylko, że przez znajomych byłby wytykany palcami. Jednym słowem nikt by go nie szanował. A jakby ten brak szacunku przełożył się na relacje damsko – męskie, biorąc pod uwagę to, że zyskał socjal lokalny na kontrowersji błazna? Żadna atrakcyjna kobieta nie chciałaby koło niego nawet stanąć ze względu na troskę o swoją opinię. Atrakcyjna kobieta? Co ja bredzę! Każda SZANUJĄCA SIĘ KOBIETA nie chciałaby być z nim kojarzona. Jednak kiedy socjal z lokalnego przechodzi w regionalny, krajowy czy światowy, to już ludziom w tym kobietom nie przeszkadza to na czym on jest tak naprawdę zbudowany i w oparciu o co. Podobnie byłoby z Murańskim, którego socjal zbudowany jest o kontrowersję nienawiści do jego osoby. Gdyby ten socjal był tylko lokalnie, to nikt z jego znajomych nie chciałby się pokazać z nim publicznie, ani podać mu nawet ręki. Jednak socjal krajowy rządzi się innymi prawami, niż ten lokalny. Im wyżej, tym MOŻESZ WIĘCEJ, SZYBCIEJ Ci się zapomina oraz WYBACZA. Zobacz w jaki sposób ubierają się gwiazdy? Nierzadko w sposób kontrowersyjny. Ty jakbyś niekiedy się tak ubrał jak oni, to wątpię żeby ktoś z Twoich znajomych chciałby się z Tobą pokazać publicznie. Ubierz się chociaż tak jak Tomasz Jacyków i pójdź z kolegami na imprezę do jakiegoś baru :):):) I zobacz czy nie będą się Ciebie wstydzili :):) Jednak uwierz, że jakbyś miał socjal krajowy, to by pokazali się przy Tobie publicznie nawet jakbyś był nagi. Kiedy można stwierdzić, że ma się już ten SOCJAL KRAJOWY zbudowany w oparciu o kontrowersję? Jak pisałem wcześniej. Większość dzisiejszych osób chce zostać Youtuberami czy TIK – TOKERAMI tylko z jednego powodu. Chcą być dzięki temu częścią jakiejś freakowej federacji, która będzie dla nich działała na zasadzie PRAWA AUREOLI / KOJARZENIA, tak jak działa klub piłkarski dla piłkarza poprzez, który jest on kojarzony. I przyjmijmy, że socjal krajowy zbudowany o kontrowersję masz wtedy kiedy Twoją osobą zainteresuje się jakaś freakowa organizacja MMA :):)Wraz za nimi podążą za Tobą różne portale sportowe o tematyce MMA, a za nimi portale plotkarskie typu Super Express, Pudelek czy Fakt. A czy podobnie jest z socjalem krajowym zbudowanym o umiejętności? Oczywiście, że nie – i tu stawiamy kropkę, którą opiszę Ci na moim własnym przykładzie, bo tu bardziej chodzi o Twoje MOŻLIWOŚCI jakie masz dzięki swoim umiejętnościom. Socjal zbudowany o umiejętności zawiera w sobie SZACUNEK, którego nie ma socjal zbudowany na kontrowersji. Dlatego też osoba, która ma zbudowany socjal o swoje umiejętności nie musi być kontrowersyjna. Jest to nawet nie wskazane by była. Wyobrażasz sobie, żeby Robert Lewandowski był jakimś skandalistą? Wyobrażasz sobie, że nagrywa jakieś patostreamy? O tym, że nie wskazane jest być osobą kontrowersyjną mając socjal oparty o swoje umiejętności, przekonała się niedawno sama Beata Kozidrak, która zrobiła bardzo kontrowersyjną rzecz, a mianowicie kierowała najebana samochodem. Można powiedzieć, że był to taki patostreaming w jej wykonaniu. I co się stało finalnie? Finalnie straciła kontrakt z Coca – Colą, która nie chce być KOJARZONA już z jej osobą pomimo tego, że Beata Kozidrak sama w sobie jest legendą polskiej muzyki – mająca bardzo mocny socjal krajowy. Im większy socjal zbudowany na swoich umiejętnościach, tym MNIEJSZA POWINNA BYĆ KONTROWERSJA. Mistrzowi, legendzie w jakiejś niszy o szerokim zainteresowaniu społecznym, nie przystoi być kontrowersyjnym w żaden sposób. Im mniejsze umiejętności tym zazwyczaj jest tak, że nadrabia się jakąś KONTROWERSJĄ. I w taki sposób niekiedy piłkarz nie jest znany szerzej z tego, że gra w piłkę, tylko z czymś innym – np: burzliwym związkiem z kobietą, którym interesują się brukowce. Przejdźmy teraz do ETAPÓW SOCJALU, a po omówieniu ich porozmawiamy sobie o tym w jaki sposób KOBIETY BUDUJĄ swój socjal. Jakie są ETAPY SOCJALU? Jest ich kilka. ETAPY SOCJALU: Socjal Miejscowy Socjal Lokalny Socjal Regionalny Socjal Krajowy Socjal Światowy Jest to pierwsza cześć wpisu na temat szeroko pojętej ATRAKCYJNOŚCI SOCJALNEJ. Niech to będzie taki WSTĘP w formie plotkarskiej. Kolejne części na dniach. Już będą konrety, bo będę omawiał każdy socjal z osobna. Ten wpis jest to jest tylko grzeczny wstęp do czegoś konkretniejszego co przeczytasz na dniach. Druga część tego cyklu dotyczącego ATRAKCYJNOŚCI SOCJALNEJ, możesz przeczytać klikając w poniższy link. Tym razem przeczytasz o ATRAKCYJNOŚCI MIEJSCOWEJ. Czym jest? Od czego zależy? I jak ją budować? Atrakcyjność Socjalna – CZĘŚĆ II – Socjal Miejscowy – czym jest? Od czego zależy? Jak go budować? Dałem do myślenia? Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link: Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):) Marta Linkiewicz bez wątpienia jest jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci polskiego show-biznesu i jej obecność w świecie sportu po dziś budzi wielkie kontrowersje.
Marta Linkiewicz to jedna z popularniejszych gwiazd federacji Fame MMA. Młoda dziewczyna przeszła długą i ciężką drogę, by stać się najlepiej zarabiającą zawodniczką Fame. Kim jest Marta Linkiewicz? … Marta Linkiewicz stała się popularna za sprawą afery związanej z grupą Rae Sremmurd. Obecnie całkowicie poświęciła się sportowemu trybowi życia, co niewątpliwie wpłynęło na jej wygląd i pewność siebi… Marta Linkiewicz była gościem na kanapie Kuby Wojewódzkiego. Popularna zawodniczka MMA i influencerka opowiedziała o swojej przemianie i hejcie, jaki spłynął na nią po zamieszczeniu w sieci słynnego … Smolasty był gościem Radia ESKA i odpowiedział nam na wiele pytań. W rozmowie z dziennikarką Kasią Węsierską zdradził między innymi, jaka relacja łączy go z Martą Linkiewicz. Opowiedział też o ostatn… Marty Linkiewicz nikomu przedstawiać nie trzeba. Popularna celebrytka zasłynęła w sieci już kilka lat temu, a dziś przede wszystkim oddaje się swojej największej pasji, jaką jest sport. Miłość do MMA… Finał WOŚP 2022 już za nami. Jedną z osób, które zdecydowały się wesprzeć działanie fundacji, jest Marta Linkiewicz. Na aukcję trafiła kolacja w towarzystwie popularnej celebrytki, którą wylicytowano…
Udostępnij na FB. Odkąd byliśmy dziećmi, świat zmienił się nie do poznania. Technologia i internet są dużą częścią codzienności i dorastania nowych pokoleń, dlatego też warto powspominać kilka rzeczy, które były dozwolone w latach 80. a dziś można o nich tylko pomarzyć. Lata 80., pod wieloma względami były prostsze, ale

Marta Linkiewicz zasłynęła jako polska skandalistka, która z czasem stała się patoinfluencerką. Teraz jednak jej życie wygląda zupełnie inaczej, o czym opowiedziała w najnowszym wywiadzie. O Marcie Linkiewicz zrobiło się głośno przez incydent z zespołem Rae Sremmurd. Jedna z naczelnych polskich skandalistek swojego pokolenia wykorzystała swoje 5 minut sławy i prężnie rozwijała swój profil w social mediach, określając się mianem patoinfluencerki. Dużo imprezowała, spożywała hektolitry alkoholu i za nic miała słowa hejterów. Od tamtej pory minęło jednak wiele lat, a dziś Marta Linkiewicz nie przypomina już dziewczyny od (nie)sławnego nagrania. ZOBACZ TAKŻE: Dorota Gardias w szczerym wyznaniu o walce z rakiem. Ma żal do swojego lekarza Marta Linkiewicz o tym, jak zmieniła swój wizerunek W rozmowie z Pudelkiem Linkimaster opowiedziała o drodze, jaką przeszła. Wszystko zaczęło się rzecz jasna od występów w Fame MMA i od tamtej pory Marta mocno przewartościowała swoje życie. Skończyła z używkami i balowaniem do białego rana, a skupiła się na treningach i zdrowym trybie życia. W wywiadzie podkreśliła, że stroni od alkoholu, bo lubi życie na trzeźwo, poza tym na kacu nawiedzają ją demony przeszłości, o których wolałaby zapomnieć. Ja rzadko imprezuję, ostatni raz alkohol piłam jakieś 3-4 miesiące temu. [...] nie lubię mieć kaca. Źle się czuję psychicznie na kacu. Wracam wtedy wspomnieniami do tego, jak było kiedyś i mam lęki. Lubię życie na trzeźwo. Uważam, że ludzie, którzy piją alkohol i żyją od weekendu do weekendu, to patola - wyznała Marta w wywiadzie dla Pudelka. Celebrytka wyznała również, że rozważa powrót na terapię, choć z wieloma kwestiami poradziła sobie sama. Przyznała też, że życie na świeczniku nie jest dla niej i współczuje innym gwiazdom (tu podała przykład Anny Lewandowskiej), które muszą mierzyć się z codziennym wysypem artykułów na ich temat. ZOBACZ TAKŻE: Kiedyś było o nich głośno, dziś nie wiemy co robią. Top 5 polskich ex-celebrytów Cleo ocenia szanse Ochmana na Eurowizji

"Dojrzała" Marta Linkiewicz rozlicza się z przeszłością: "Wiem, że kiedyś robiłam sobie krzywdę" Szczęśliwa Marta Linkiewicz w rytm "Explosion" wozi się swoim Mercedesem z rejestracją

Czy wiecie, że właśnie mija 5. rocznica ważnego wydarzenia w historii Polski? To właśnie 5 lat temu Marta Linkiewicz Linkimaster po koncercie Rae Sremmurd, nawiązała bardzo bliską znajomość z zespołem pod klubem Proxima w Warszawie. Wsiadła do ich busa, by pomknąć pato autostradą sukcesu. Dziś to gwiazda, która dobrze wie jak rozkręcić interes. "Z tym się j*bałam, a temu ciągnęłam" – jak przypomina Pudelek, te słynne słowa padły dokładnie 5 lat temu i właśnie obchodzimy rocznicę figli Marty Linkiewicz z zespołem Rae Sremmund oraz opublikowania słynnego wyznania na Instagramie. To właśnie wtedy narodziła się legenda, która trwa do dziś i już zapisała się na stałe w historii polskiej patologii. Marta Linkiewicz - kariera i osiągnięciaCzy Linkiewicz żałuje baraszkowania z muzykami? Wręcz przeciwnie! W wywiadach podkreślała, że jest z siebie dumna, a wielkie klejnoty czarnoskórych muzyków są jej przeznaczeniem. Zabawa była zaj*bista. Możecie wierzyć lub nie, ale serio zajebiście mnie wyr*chali. Gdy po paru upojnych godzinach wyszłyśmy z autokaru, ludzie bili nam brawo. Ja jestem z siebie dumna – powiedziała Linkiewicz w orędziu do narodu. Marta Linkiewicz jest dzisiaj gwiazdą, ale nie wystarczyło jedynie poznać członków zespołu, by wejść na szczyt. Linkimaster MIAŁA PEŁNE RĘCE ROBOTY przez te 5 lat, by osiągnąć sukces i zostać patocelebrytką. Jeździła po Europie, by imprezować i poznawać członków zespołów z bliska. Było wciąganie narkotyków z siusiaka kolegi, była piosenka o chwytaniu za dźwignię. W pocie czoła robiła kolejne pato fotki i relacje Na Instagramie. Był słynny wypadek na hulajnodze, po którym cała Polska wstrzymała oddech. Był też kultowy „ryyyj” na konferencji Fame MMA. I było też skatowanie Esmeraldy Godlewskiej w wspomnień... aż łza się w oku kręci i aż chciałoby się zaśpiewać wraz z Zenkiem Martyniukiem słynne "Życie to są chwile, chwile...Marta Linkiewicz kiedyś i dziśDziś Marta Linkiewicz jest ikoną patologii i jedną z najbardziej uznanych z patoinflencerek w Polsce, inspirującą kolejne pokolenia, chcąca stracić godność i szacunek dla sławy. Promuje zdrowy tryb życia, odstawiła alkohol, trenuje przed Fame MMA i zarabia ogromne pieniądze na katowaniu rywalek w oktagonie. Zmieniła fryzurę, wylaszczyła się, schudła… ale czy tak będzie zawsze? Czy nie kusi ją, by pójść na jakiś koncert... nie tylko dla muzyki?Czekamy teraz, aż Linkimaster dostanie gdzieś swoją ulicą albo pomnik. Zasłużyła? Marta Linkiewicz i słynne wyznanie - "Z tym się j*bałam, temu ciągnęłam" [WIDEO]
Marta Linkiewicz od kilku lat nieustannie zaskakuje swoich fanów. Wydawałoby się, że popularna patoinfluencerka nie może zrobić już nic, co sprawiłoby, że internauci zaniemówią. A jednak!
Marta Linkiewicz to bez dwóch zdań jedna z najbardziej kontrowersyjnych zawodniczek Fame MMA. Stoi za tym jej burzliwa przeszłość, której nie da się wymazać. Można natomiast zostawić ją daleko w tyle i to bez dwóch zdań zrobiła Marta. Niegdyś krągła dziewczyna dzięki treningom i walkom w Fame MMA niewątpliwie odmieniła swoje życie na lepsze. Dziś w niczym nie przypomina siebie sprzed lat – jej sylwetka naprawdę robi wrażenie! Jak teraz wygląda Marta Linkiewicz? Kim jest Marta Linkiewicz Linkimaster? Ile ma lat? Marta „Linkimaster” Linkiewicz kiedyś i dzisiaj to dwie zupełnie inne osoby. Kilka lat temu Linkiewicz dała się poznać internautom z bardzo burzliwej i złej strony. Mówimy tutaj o tak patologicznych zachowaniach, jak zażywanie narkotyków z genitaliów kolegi czy „bliskiej znajomości” z członkami zespołu Rae Sremmurd. Zasłynęła wówczas hasłem „z tym się j*****m, temu ci*****am”. W serwisach z filmami dla dorosłych wciąż można odnaleźć „niegrzeczne filmy” z jej udziałem. To już jednak przeszłość, która nie ma nic wspólnego z teraźniejszością. Linkiewicz odmieniła bowiem swoje życie o 180 stopni. Niewątpliwie przyczyniła się do tego freakowa organizacja mieszanych sztuk walki, która złożyła „Linkimaster” pierwszą, a później kolejne propozycje walki. Nie da się ukryć, że Marta ostro trenuje, czego efekty widzimy w oktagonie. Finalnie jej rozpoznawalność – na samym Instagramie obserwuje ją 1,3 mln internautów – i umiejętności wiążą się z bardzo dużymi zarobkami. Marta Linkiewicz metamorfoza. Jak wygląda teraz? W parze z ciężkimi treningami idą nie tylko umiejętności, ale również zmiana charakteru i wyglądu Marty Linkiewicz. Dzięki kolejnym wyzwaniom „Linkimaster” udało się wypracować piękną, wysportowaną sylwetkę choć jeszcze kiedyś była krągłą dziewczyną, która zdecydowanie bliżej było do używek niż jakiegokolwiek sportu. Sama Marta Linkiewicz jest zachwycona swoją przemianą. Tak bardzo cieszy się swoją nową sylwetką i efektami ciężkich treningów, że po raz kolejny pokazała się na Instagramie bez ubrań. Dwa tygodnie temu zaprezentowała się w mediach topless. Teraz „Linkimaster” opublikowała zdjęcie z basenu, na którym pokazała nieco inny profil swojego ciała. Jak sama przyznała, jest w formie, a efekty widoczne są gołym okiem. Rzadko bywam w formie bo za bardzo lubię jeść. No ale skoro już jestem – napisała Linkiewicz, w przypadku której pozostałością po dawnym życiu są już tylko wulgarne tatuaże. Nie ma co się dziwić, że wielu ekspertów freakowych organizacji sztuk walki uważa Martę Linkiewicz za osobę, która przeszła największą przemianę zarówno mentalną, jak i fizyczną. Źródła:

Wygląda na to, że Marta Linkiewicz odchodzi od wizerunku wulgarnej imprezowiczki, na który pracowała przez kilka ostatnich lat. Dopiero co pochwaliła się w mediach społecznościowych swoją

Marta Linkiewicz to zdecydowanie najbarwniejsza postać polskiego show biznesu. Dziewczyna zasłynęła kilka lat temu dzięki przygodzie w autokarze raperów Rae Sremmurd, którą szczegółowo opisała na Snapchacie. Przedsiębiorcza Marta dobrze wykorzystała swoich pięć minut i udało jej się zbudować całą "karierę" na sypianiu z raperami i się jednak, że wcale nie jest tak zadowolona ze swojego stylu życia, jak opowiadała. Linkiewicz na jakiś czas odstawiła używki i zaczęła intensywnie ćwiczyć na siłowni, przechodząc sporą także: Wzruszona Marta Linkiewicz opowiada o swojej przemianieMożna odnieść wrażenie, że od tamtej pory celebrytka nieco się uspokoiła, ale co jakiś czas przypomina nam o swoich korzeniach. Oprócz udziału w walkach Fame MMA, Marta lubi chwalić się w sieci swoimi roznegliżowanymi w ostatnim poście pokazała zdjęcie zza kulis rozbieranej sesji. Wygląda na to, że jest zupełnie naga, a zakrywa ją jedynie książka o Barbie. Za plecami celebrytki znajduje się tablica, na której znajduje się kilka napisów "dz*wka". Fani byli zachwyceni i nie szczędzili Marcie komplementów. "Omg, co to za gwiazda?!", "Piękność!", "Myślałam, że to Paris Hilton", "Mogę zostać twoim Kenem?", "Królowa" - pisali internauci. Znalazło się też jednak sporo głosów sugerujących podobieństwo do nieco zapomnianej celebrytki Rafalali, która również słynie z frywolnego podejścia do życia i rozwiązłości. Waszym zdaniem kogo bardziej przypomina Linki - Paris czy Rafalalę? Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze to jest dziwka. I jak widać została gwiazdą pudelka. Czyli gwiazdami pudelka są dziwki, jesteście zadowoleni "redaktorzy"?Fuu. Cokolwiek by ze sobą zrobila to nadal jest obleśna. Na żywo to jeden z większych pasztetów jakie w życiu widziałam. Jej nie pomoże nawet chirurg rodziny jest niedziela palmowa. Niektórym ta palma już dawno komentarze (210)a sam wyglądasz jak katty parry rozumiem? bo jeżeli sama jesteś zaniedbana, masz brzuszek, kiepską kondycję, golisz się dopiero w ostateczności to nie rozumiem sensu zarzutów w stronę rafalali jeżeli jednak możesz z czystym sumieniem przyznać, że z tobą jest wszystko w porządku to warto się zastanowić dlaczego o siebie nie dbasz. czasem kobiety przestają o siebie dbać bo nie widzą żadnego zainteresowania ze strony swoich mężczyzn więc po prostu im się nie chce. czasem nie mają czasu na dbanie o siebie bo mają za dużo na głowie i nawet nie myślą o tym, żeby się umalować czy uczesać bo są sprawy ważniejsze. są też takie, którym się po prostu ogólnie nie chce i tu nie ma co tłumaczyć. albo może jej jest dobrze ze swoim wyglądem? kiedyś moja mama powiedziała mi, że mieszkając z facetem nie mogę chodzić byle jak, w dresie, bez makijażu bo to mężczyzn odpycha. z jednej strony ma rację a z drugiej nie umiałabym żyć ze świadomością, że muszę wyglądać zawsze dobrze nie dla siebie ale dla oldscholowa jest, te ciuchy i buty jak dla starej drag queenŁeeeee ani to ładne ani mądreNa takie coś idą pieniądze? Ktoś toś sponsoruje? W jakim celu? Schudła jeb..a,pierwszy raz musialen sie pod nią stasować 😂Marto Lingiewicz życzę aby kiedyś pokonalasz Joannę Lingiewicz masz ładne ciało . Tylko biust inko mały. Może kiedyś Ci życzymy. Ale fajnie się prezentujesz. Hejderzy Ci zazdroszczą, więc niejednokrotnie wszyscy wiedzą że jesteś bokserką , która mogłaby by im dobrze to jej zdj z profilu z mma, przecież to facetRafalala Hilton czy Paris Rafalala, a może Rafalala Paris. Opcji jest mnóstwo tyle ilu facetów ją na raz ladniejsza od kupyEj, może szkołę to dawno skończyłam ale czy prawidłowa pisownia to nie jest "whore"....co za kartofel z TOY STORY HAAHAHA
Nowy mercedes Marty Linkiewicz został zdewastowany przez jej antyfana. Influencerka zostawiła samochód tylko na chwilę. Zobacz, co się stało! fame mma. marta linkiewicz. Marta Linkiewicz

Można jej nie lubić, ale trudno przejść obok niej obojętnie. Marta Linkiewicz szturmem podbiła media społecznościowe i stała się idolką dla wielu młodych ludzi. 22-latka określana jest mianem „patoinfluencerki”, czyli osoby, która zyskała sławę dzięki skandalom i imprezowemu stylowi życia. Zobacz również: Jak siostry Godlewskie wyglądały przed operacjami? Możesz się zdziwić Dziś jest na ustach wszystkich, a to za sprawą głośnej walki Fame MMA. „Linkimaster” zmierzyła się z koleżanką po fachu, czyli Esmeraldą Godlewską i z łatwością wygrała. Jej znaki rozpoznawcze to wydatne usta, bardzo długie rzęsy, tatuaże i niewyparzony język. Na Instagramie obserwuje ją już ponad 800 tysięcy fanów. Jej kolorowy i nieco przerysowany wizerunek mocno ewoluował. Jeszcze niedawno wyglądała raczej niepozornie, o czym przekonasz się przeglądając naszą galerię. Zobacz również: Ujawniamy wymiary Esmeraldy Godlewskiej

.
  • ggx1znmrtg.pages.dev/284
  • ggx1znmrtg.pages.dev/237
  • ggx1znmrtg.pages.dev/809
  • ggx1znmrtg.pages.dev/856
  • ggx1znmrtg.pages.dev/198
  • ggx1znmrtg.pages.dev/230
  • ggx1znmrtg.pages.dev/842
  • ggx1znmrtg.pages.dev/805
  • ggx1znmrtg.pages.dev/98
  • ggx1znmrtg.pages.dev/711
  • ggx1znmrtg.pages.dev/350
  • ggx1znmrtg.pages.dev/552
  • ggx1znmrtg.pages.dev/763
  • ggx1znmrtg.pages.dev/9
  • ggx1znmrtg.pages.dev/52
  • marta linkiewicz kiedyś i dziś