Do Polski przybyło ponad milion uchodźców z Ukrainy, którzy uciekli przed najazdem Rosji. Są to głównie kobiety i dzieci, bo mężczyźni zostali na froncie i ogólnie mają zakaz wyjazdu z kraju. Większości z nas nawet do głowy nie przyszło, by rozpatrywać tę informację w kategoriach matrymonialnych. Są jednak Polacy, wierzę, że stanowią zaledwie margines, dla których wojna to coś dobrego, bo w końcu dostaną szansę na znalezienie żony lub okazję do szacunków z Ukrainy może uciec nawet 5 milionów osób i większość z nich będzie szukać schronienia - tymczasowego lub na stałe - w Polsce. Jedni obawiają się, że zabiorą im pracę (choć tej nie zabraknie), a drudzy zacierają ręce i dostają ślinotoku na myśl o biednych Ukrainkach z blond warkoczem wpadających w ich nikomu nie zabrania fantazjować. Nie możemy mieć wpływu na to, co ktoś myśli lub decydować o tym, co kogo powinno podniecać. Pisanie jednak publicznie o takich rzeczach w takich czasach nie przystoi dżentelmenom. A już w kilku miejscach sieci natknąłem się na posty, których raczej nie napisały ruskie trolle, ale napaleni Polacy. Są też i ogłoszenia, które od razu wyglądają na bait (?), jak ten poniżej, ale nie o tym będzie ten tekst. Poszukiwania żony wśród uchodźców z Ukrainy już się zaczęły. Najlepiej by była to dziewica. Przyznam szczerze, że sam widząc niektóre zdjęcia pięknych uchodźczyń na grupach pomocowych na Facebooku, od razu przyszła mi do głowy myśl: oho, zaraz pojawią się oferty przygarnięcia pod swój dach (po prostu za dużo siedzę w necie i trochę mnie to spaczyło). Nie jestem jednak w stanie ustalić, czy tak faktycznie było, bez zaglądania w wiadomości prywatne. Jestem jednak przekonany, że jeszcze wypłyną. To jest kwestia jednak na post mężczyzny z flagą Ukrainy na profilowym, który potraktował grupę pomocową z pilnymi ogłoszeniami, o np. transporcie z objętych wojną terenów, jako kącik towarzysko-zapoznawczy. I nie widział nic zdrożnego w tym, co zrobił. Nawet kiedy zwrócono mu innej facebookowej grupie, już nie pomocowej, a "konserwatywnej", jeden z internautów widzi w tym wszystkim ogromny potencjał dla polskich katolików. Napłyną bowiem młode Ukrainki "bez złej przeszłości", dla których związek ze starszymi Polakami będzie "atrakcyjną możliwością". Nie zabrakło też pocisku po tutejszych kobietach, bo żyjemy w dobie "niedoboru młodych szanujących się Polek". Zwróćcie też uwagę na to, że użytkownik pisze "Ukrainki" zaczynając od małej litery, co też symbolizuje pewien stopień wymarzonej władczo-niewolniczej relacji. Poprawnie dopiero pisze o Ukraince, ale jako ten post jest napisany w takiej formie, że trudno go brać na poważnie. Dostrzegam w nim typowo wykopową (do tego serwisu też oczywiście przejdziemy) manierę, którą obserwuję od lat w copypastach - i tych celowych i tych przypadkowych. Nie bierze się to jednak znikąd, ktoś najpierw musiał o tym pomyśleć, zanim to napisał, a wcześniej jeszcze dołączyć do takiej grupy. Pułapką jest generalizowanie na podstawie pojedynczych postów w sieci, ale, kurde, nie wierzę, że nie ma w tym jakiegoś ziarna prawdy. A jeśli nawet, to na czas wojny ugryźmy się czasem w klawiaturę. Incele czekają na uciekające przed wojną Ukrainki, bo nie chcą "rozszczeniowych Polek". W internecie krąży też screen z "Garsoniery" (tytułuje się mianem "największym sex forum w Polsce"). Jednemu z użytkowników tuż po wybuchu wojny zaświeciły się oczy od oczekiwanego rozkwitu prostytucji. Zastanawiał się, "czy wśród uchodźców z Ukrainy, których raczej należy się spodziewać, będzie podaż fajnych, przystępnych cenowo i zdesperowanych przyszłych div, które w wojennej zawierusze znajdą ochronę w ciepłych i hojnych (w granicach rozsądku) ramionach warszawskich Szwagrów?".Screen z dokonał autorefleksji, że przemawia przez niego "cyniczny cynizm", ale był ciekaw zdania innych. Chciałby, by zwiększyła się podaż i jakość, przy zachowaniu tej samej cenie za usługi. To typowo incelski zgrzyt myślowy: pragnienie i tęsknota za kobietami przy równoczesnym traktowaniu ich jak towaru, który się należy jak psu i jest też Wykop. Nie powinien publikować rzeczy z tego serwisu w kontekście związków damsko-męskich, bo to jak ponowne odkrywanie Ameryki, ale z kronikarskiego obowiązku to zrobię. Wykop rzecz jasna nie zawiódł, bo i tam znajdziemy dywagacje na temat płodnych Julek z Ukrainy i ich wyższości nad P0lkami (oba określenia to typowy slang incelski). Są jednak i Mirki, które sprowadzą innych do parteru, uświadamiając, że Ukrainki nigdy nie będą aż tak zdesperowane, by wiązać się z przegrywami. Szczególnie tymi, którzy uważają, że Ukrainki teraz myślą tylko o tym, by komuś wskoczyć do nie oszukujmy się: w długofalowej perspektywie część samotnych Ukrainek będzie chciała, a może i nawet będzie zmuszona do znalezienia partnera w Polsce. Część nie ma przecież nic, a ich mieszkania mogły zostać zbombardowane, wojna trwa, końca jej nie widać, nie wiadomo też, co stanie się z ich ojczyzną. Część też pewnie niedługo niestety stanie się wdowami, część będzie szukać nowego ojca dla swoich dzieci i domu, który bezpowrotnie straciły. Same rozważania o tym w tej chwili są zupełnie nie na miejscu i na razie niepotrzebne. Uciekające przed wojną Ukrainki potrzebują teraz zupełnie innego wsparcia i pomocy, niż niektórzy sobie wyobrażają.* Zdjęcie główne: Julia Bond / Shutterstock
- Բուξуπоዚፓճ ւመко
- ዡሓзиկеհα иսጊхрενቀμ фиጬያни ρէвагю
- Իղεፖዞሎ кጡтоз всաп
- Шεտушυ δዉмοкреш ηሸገеጩιтро ժθкрунтο
- Лօ ιቤ φըሒըցሴ
To co tak naprawdę Ukrainki myślą o Polakach, u których pracują? O życiu w Polsce, które ma wiele aspektów, Ukrainki myślą pozytywnie, ale o samych Polakach różnie. Niestety bardzo często dochodzi także do przykrych sytuacji. Przykładowo, jedna z Ukrainek została poproszona by dom sprzątała ekologicznymi produktami, bowiem
Grupa nieletnich zaatakowała i pobiła dwie Ukrainki Do tego tragicznego zdarzenia doszło chwilę przed godziną 19 w Parku Olszyna na warszawskich Bielanach. Według wstępnych ustaleń wynika, że do dwóch Ukrainek, które odpoczywały na ławce w parku podeszła grupa młodych osób. – Grupa nieletnich zaatakowała i dotkliwie pobiła siedzące na ławce Ukrainki. Jedna z zaatakowanych kobiet trafiła do szpitala. Sprawcy po bójce uciekli z miejsca zdarzenia – przekazał dziennikarz „Super Expressu”, który pojawił się w parku. NIE PRZEGAP: W amoku wyzywała Ukrainkę. Policja namierzyła agresywną klientkę piekarni Informację potwierdził nam również Rafał Rutkowski z zespołu Komendy Stołecznej Policji. – Zgłoszenie wpłynęło do nas o 18:56. Według wstępnych informacji, grupa młodych ludzi miała zaatakować 2 kobiety siedzące na ławce w Parku Olszyna. Policjanci pojawili się na miejscu bardzo szybko. Szybka penetracja terenu sprawiła, że funkcjonariusze zatrzymali trzy nieletnie dziewczyny, które brały udział w tym zdarzeniu. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań. Jedna z zaatakowanych kobiet została przetransportowana do szpitala – przekazał policjant. To kolejny atak na osoby z Ukrainy Zaledwie dwa miesiące wcześniej, 1 czerwca, na ul. Powstańców Śląskich w Warszawie doszło do podobnej sytuacji! Hanna, która pochodzi z Ukrainy, ale od 6 lat mieszka i pracuje w Polsce, została brutalnie zaatakowana przez agresywną kobietę, gdy szła odebrać swoje dziecko z przedszkola. Sprawą zajęła się prokuratura. – Kobieta zachowywała się skrajnie agresywnie, wielokrotnie uderzyła Hannę w głowę oraz wykrzykiwała w jej kierunku słowa: „jesteś ukraińską prostytutką, szmata jeb***, spier***** na Ukrainę, ja pracuję i płacę podatki, więc dostajesz 500+”. Ukrainka odpowiedziała jej, że też pracuje i płaci podatki od 6 lat w Polsce, ale napastniczka nie reagowała na jej słowa i ciągle uderzała ją pięściami – opisywał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Nim na miejsce przyjechali funkcjonariusze, agresorka zdążyła uciec. Świadkom potwornego zajścia nie udało się jej zatrzymać. CZYTAJ WIĘCEJ: "Spier***** na Ukrainę!". Agresywna kobieta dotkliwie pobiła Ukrainkę na ulicy w Warszawie. Kobieta szła odebrać dziecko z przedszkola Sonda Czy Ukraina zostanie przyjęta do Unii Europejskiej w najbliższych latach?
„Z własnego doświadczenia wiem, że Ukrainki na pewno są bardziej pracowite od Polek. Wiadomo, że są wyjątki i tu, i tam – w każdym kraju. Ale Ukrainka na Ukrainie zarabia w przeliczeniu 300-400 złotych, a w Polsce ta kobieta zarabia 2,5 tys., a nawet 3 tys. złotych. A ceny na podstawowe artykuły na Ukrainie są takie same, jak w
Wielu poważnych polskich przedsiębiorców ceni imigrantów z Ukrainy. Jak mówił niedawno w rozmowie z Super Biznesem Michał Wasilewski z Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie, nasi wschodni sąsiedzi mają wyższą kulturę pracy oraz lepiej przestrzegają chociażby przepisów BHP. Niestety, są też tacy pracodawcy, którzy Ukraińców traktują jako tanią siłę roboczą. Według różnych badań płacą im za godzinę od 9 do 13 złotych „na rękę”. Być może na Ukrainie, gdzie jedne z najwyższych średnich zarobków wynoszą niecałe 6 złotych na rękę, to sporo, ale w Polsce to rzeczywiście głodowa pensja. Dodatkowo tylko w aglomeracji warszawskiej Ukraińcy pracują często po 60 godzin w tygodniu, a prawie połowa imigrantów ze wschodu zatrudniona jest w Polsce „na czarno”. Wielu z nich czuje się wyzyskiwana zwłaszcza, że ma dużo wyższe kwalifikacje (38 proc. Ukraińców w Polsce ma wyższe wykształcenie). W ich imieniu głos postanowili zabrać blogerzy, którzy pokazują jak wygląda rzeczywistość pracy w Polsce. - Ukraińscy pracownicy nie uratują polskiej gospodarki. Nie będziemy harować za was Polaków i to za minimalne stawki (...) Weźcie sobie pracowników z Indii albo Nepalu – krytykuje sytuację wideobloger z Ukrainy, Roman. - (...) myślałem, że w Polsce jest Europa. Fajna praca z technologiami i nowoczesne życie. Jak trafiłem na budowę to było ręczne noszenie ciężarów bo pracodawca nie miał dźwigu. Zaprawę też trzeba było mieszać łopatą, bo nie było betoniarki – mówi dalej założyciel kanału Bizemigrant, cytowany przez Wirtualną Polskę. Takich krytykujących życie Ukraińców w Polsce filmów są setki. Najpopularniejsze mają blisko 2 mln wyświetleń. Imigranci ze wschodu w ostrych słowach mówią nie tylko o przedsiębiorcach-cwaniakach, którzy szukają taniej siły roboczej, ale też o zwykłych oszustach, którzy żerują na przyjeżdżających do Polski Ukraińcach. Oferują, że za kilkaset złotych znajdą im dobrą pracę po czym, najzwyczajniej w świecie, znikają z pieniędzmi. Podobne „oskubywanie” Ukraińców z pensji legalnie prowadzą agencje pracy, które w związku z ogromnym zapotrzebowaniem przedsiębiorców na pracowników podniosły prowizje, przez co pracodawcy muszą płacić im więcej, a zatrudnionym mniej. - Dlaczego polska agencja pracy chce za pośrednictwo odbierać nam część wynagrodzenia? Trzeba skończyć z cwaniactwem. Sami potrafimy znaleźć firmę, która zapłaci dobrą stawkę za godzinę pracy – stwierdza Roman. Inaczej na to wszystko patrzy Ołeh, który studia skończył w Polsce, a i tak nie pracuje w zawodzie. Sam cieszy się z tego co ma – w końcu zarabia wielokrotnie więcej niż u siebie w Tarnopolu, nawet gdyby miał wysokie stanowisko. - To, że wielu polskich szefów wykorzystuje Ukraińców to też wina tego, że sami godziliśmy się na każdą stawkę, byleby mieć tu pracę – twierdzi Ołeh. - My jesteśmy cwaniacy i wielu Polaków też jest cwanych. To wybuchowa mieszanka i stąd dochodzi do takich sytuacji. Tu po prostu muszą zadziałać wasze urzędy i ułatwić Ukraińcom otrzymanie pozwolenia na pracę i pobyt. Wtedy skończy się „szara strefa” i skończą głodowe stawki. Wideobloger Roman twierdzi, że gdyby to było tylko możliwe, to Ukraińcy nawet na chwilę nie podejmowaliby pracy w Polsce, tylko jechali do Niemiec. Do naszego kraju przyjeżdżają, bo mimo trudności, w Polsce i tak najłatwiej o wizy.
W raporcie „Portret Ukrainek i Ukraińców w Polsce” chcemy opowiedzieć o przybyszach z Ukrainy, dla których Polska stała się schronieniem, o ich codziennym życiu, zwyczajach, opiniach, aby ich lepiej poznać i zrozumieć. Ponieważ Ukrainki i Ukraińcy, wcześniej sąsiedzi, stali się teraz naszymi współobywatelami. Pobyt w Polsce na podstawie: ruchu bezwizowego na podstawie paszportu biometrycznego – legalny pobyt trwa do 90 dni; wizy krajowej lub wizy Schengen, wydanej przez polski organ – pobyt jest legalny zgodnie z terminem ważności wizy i okresem pobytu w niej wskazanym; Po upływie pobytu na podstawie wizy krajowej można kontynuować bez wyjazdu pobyt w ramach ruchu bezwizowego do 90 dni z paszportem biometrycznym; wizy z oznaczeniem D lub C, wydanej przez inne państwo Schengen, lub dokumentu pobytowego wydanego przez inne państwo Schengen – legalny pobyt trwa do 90 dni; zgody komendanta Straży Granicznej – legalny pobyt trwa 15 dni. Aby przedłużyć legalny pobyt, można przed jego upływem złożyć wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy lub w razie spełnienia przesłanek o udzielenie zezwolenia na pobyt stały. Takie wnioski składa się w urzędzie wojewódzkim, właściwym ze względu na miejsce pobytu. Szczegóły znajdują się na naszej stronie internetowej: zakładki: załatw sprawę, cudzoziemcy, obywatele państw trzecich. Niezależnie od powyższego, będziesz mógł legalnie przebywać na terytorium Polski na podstawie specjalnych przepisów dotyczących epidemii COVID-19. (źródło: MSWiA) Prawdziwy Polak - ile jest memów na ten temat, ile ludzie wiedzą o prawdziwej polskości?Ja chcę nauczyć się być prawdziwą Polką!EWOLUCJA Z UKRAINKI W POLKĘ C