Mistrz i Małgorzata - streszczenie. 1.Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi. Wczesnym wieczorem na Patriarszych Prudach rozmawiała dwójka znajomych: Michał Aleksandrowicz Berlioz oraz Iwan Nikołajewicz Ponyriow (Bezdomny). Obaj związani ze środowiskiem literackim; Berlioz był redaktorem miesięcznika literackiego oraz prezesem Massolitu

REPERTUARSPEKTAKLEBILETYEDUKACJAO TEATRZEKONTAKT Tytuł: Mistrz i MałgorzataAutor: Michaił BułhakowTytuł oryginału: Mastier i MargaritaPrzekład: Irena Lewandowska i Witold Dąbrowski Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść z wieloma wątkami, postaciami, mnóstwem pytań i tajemnic, dzieło, do którego bez wątpienia istnieje więcej niż tylko jeden klucz. Jednocześnie każdy, kto podejmie się próby scenicznej adaptacji tego tekstu, skazany jest na wybór perspektywy spojrzenia na historię Wolanda i jego świty nawiedzającego Moskwę. Jego przybycie do rosyjskiej stolicy sprawia, że wielu zaczyna tracić poczucie rzeczywistości, w dobrze znaną codzienność wkracza niesamowite, niemożliwe staje się możliwe, pojawia się niepokój, czy świat jest naprawdę takim, jakim zawsze wydawał się być. Od tego wszystkiego niektórzy (dosłownie i w przenośni) zaczynają tracić głowy. Takie mieszanie prawdy i fałszu, rzeczywistości i fikcji może (choć nie musi) być działaniem szatańskim, takie mieszanie odbywa się też każdego wieczoru w teatrze. Dlatego Artur Tyszkiewicz – reżyser i autor adaptacji Mistrza i Małgorzaty przygotowywanej właśnie w Teatrze im Juliusza Osterwy w Lublinie – postanowił spojrzeć na tekst Bułhakowa właśnie z tak specyficznie pojętej teatralnej perspektywy, uruchomić w teatrze (znów dosłownie i w przenośni) burzącą porządki i hierarchie karuzelę, publiczność umieścić na scenie, a aktorów tam, gdzie zwykle siedzą widzowie. Monsieur Woland przejąwszy bowiem kontrolę nad moskiewskim Teatrem „Variétés” spełnia zachcianki widowni, dostarcza jej rozrywki, śmieszy i przestrasza, ale przede wszystkim odkrywa jej tajemnice, pokazuje, co ludziom siedzi w głowach. Zorganizowana ułuda teatru, z całym blichtrem i powierzchownością, okazuje się być zatem znakomitą maszynką do tego, byśmy mogli samych siebie poznać, a czasem i zajrzeć pod podszewkę rzeczywistości, by zobaczyć, jak Bóg i szatan potrafią igrać z człowiekiem. Jarosław Cymerman Objęcie mecenatem Premiery „Mistrza i Małgorzaty” wynika z przekonania władz Getin Banku o tym, że stan rozwoju kultury przekłada się na jakość życia, a poprawa tej ostatniej jest priorytetem spółki. Uprzejmie informujemy, że ze wzgledu na specyfikę scenografii spóźnieni widzowie nie zostaną wpuszczeni na widownię po rozpoczęciu spektaklu. Teatr nie zwraca należności za bilety. Premiera: 27 czerwca 2014 r. Czas trwania: 185 minut Liczba przerw: 1 reżyseria i adaptacja: Artur Tyszkiewiczscenografia i kostiumy: Justyna Elminowskamuzyka i opracowanie muzyczne: Jacek Grudzieńruch sceniczny: Maćko Prusakreżyseria światła: Mateusz Wajdakonsultacje iluzjonistyczne: Piotr Denisiukkonsultacje iluzjonistyczne: Igor Lewandowskikonsultacje iluzjonistyczne : Wojciech RotowskiHalszka LehmanRUDA PANNICAHanka Brulińska, Witold Kopeć († 2022), Jolanta Deszcz-Pudzianowska, Anna Nowak, Halszka Lehman, Marta Sroka, Jerzy Kurczuk, Anna Torończyk, Grażyna Jakubecka, Teresa Filarska, Jolanta Rychłowska, Lidia Olszak, Jerzy Rogalski, Artur Kocięcki, Magdalena Sztejman, Marek Szkoda, Nina Skołuba-Uryga, Anna ŚwietlickaPUBLICZNOŚĆ MISTRZ I MAŁGORZATA: Lidia Olszak, Hanka Brulińska, Marek Szkoda /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Daniel Dobosz, Jerzy Kurczuk /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Scena zbiorowa /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Daniel Salman, Wojciech Rusin /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Przemysław Stippa, Daniel Salman /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Scena zbiorowa /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Przemysław Stippa, Wojciech Dobrowolski /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Przemysław Stippa /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Daniel Dobosz, Tomasz Bielawiec /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Paweł Kos, Janusz Łagodziński /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: na pierwszym planie Przemysław Gąsiorowicz /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Marta Ledwoń, Jacel Król /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Scena zbiorowa /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Scena zbiorowa /fot. Mateusz Wajda/MISTRZ I MAŁGORZATA: Marta Ledwoń, Jacek Król, Janusz Łagodziński /fot. Mateusz Wajda/Mistrz i Małgorzata

Spektakl Mistrz i Małgorzata w Teatrze Groteska wiernie odwzorowuje sceny powieści. Nie tylko pod względem scenografii, ale również wydarzeń, które miały miejsce w Moskwie. Nie ma tutaj dodatkowych wątków, mieszanych interpretacji lub odniesień do czasów współczesnych. Szczególnie ucieszy to widzów, którzy cenią wierność
{"type":"film","id":7762,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/serial/Mistrz+i+Ma%C5%82gorzata-1988-7762/tv","text":"W TV"}]}{"ids":[8539,62157,8537,62161,1249313,62162,1249307,62159,1249308,8538,1242342,1249320,1249323,1249327,1249303,1249322,62160,347747,1168248,1178926,1249306,1249310,1249311,1249312,1249321,1249325,1249326,1249328,1249329,1249355,1249357,1249360,1249362,1249363,377071,1249324,1249331,796138,900584,1249304,1249305,1249330,62156,62163,197825,878628,1249340,1249353,1249354,1249359,62158,1249358,1249364,1249333,1249336,1249337,1249377,1249335,1249341,1249296,1249297,1249298,1249299,1249300,1249301,1249332,1249334,1249343,1249344,1249345,1249375,1249376,1249346,1249347,1249348,1249349,1249350,1249351,1249352,1249356,1249361,1249365,1249366,1249367,1249370,1249371,1249372,1249373,1249374,6364705,1249368,1249369,1249339,1249309,5159388,1249302,6360746,1249342]} Andrzej Pankowski Markiz de Sade, uczestnik balu u Wolanda (niewymieniony w czołówce)
Zapraszamy do naszych zbiorów zgromadzonych w działach: Ściągi gotowce wydrukowane, czy też Ebuda-cd - ściągi na płycie. Oprócz: Wiersze o zdrowiu dla przedszkolaków. Użytkownicy szukali również w naszych zbiorach: Altriuzm czy oportunizm ? Rozprawka. moralne parawdy o miłości chłopi. kostium Hadesa.
Kim był MATEUSZ LEWITA: postać z powieści M. Bułhakowa Mistrz i Małgorzata ewangelista; Mistrza jest kronikarzem życia Jeszui, przekręcającym słowa i fakty. Jednak wiernym towarzyszem (próbuje uchronić go przed męką, troszczy się o jego ciało.)LITERATURA MICHAŁ:biografia powieści A. Gide´a Immoralista filolog klasyczny, purytanin, który w czasie podróży poślubnej z żoną; Marceliną zapada na suchoty. W okresie długiej rekonwalescencji odkrywa w sobie nową istotę mateusz MAARUF:biografia opowieści Księgi tysiąca i jednej nocy szewc z Kairu, miał żonę heterę, która wciąż urządzała mu awantury i wszczynała kwestie sądowe. Uciekł od niej, a za sprawą tajemniczego ducha przeniósł się do mateusz MARSTON ANTONI:biografia powieści A. Christie Dziesięciu Murzynków lubił szybką jazdę samochodem. Zwabiony na Wyspę Murzynków i otruty. Przedtem udowodniono mu, iż spowodował wypadek drogowy, gdzie zginęło dwoje ludzi mateusz jest Lewita Mateusz znaczenie w Słownik bohaterów M .
Ksiązka Mistrz i Małgorzata napisanej przez Michaił Bułhakow. Mistrz i Małgorzata to Literatura piękna wydany w 2019 roku. Zobacz recenzje i opinie naszych użytkowników o tej książce.
20 stycznia, 2018 17:06 Zaczerpnięte z WIKIPEDII Czym jest „Mistrz i Małgorzata”? Menippejską satyrą społeczną, traktatem religijno-filozoficznym, opowieścią o intelektualno-duchowej przemianie bohaterów, powieścią – igraszką, która niczym barokowe dzieła olśnić ma czytelnika kunsztem artystycznym i erudycją autora, postmodernistycznym utworem, którego autor bawi się konwencjami literackimi, może nade wszystko próbą wskazania nowej ideowej drogi pomiędzy gnozą, manicheizmem, chrześcijaństwem, a komunizmem, który, co już autor musiał widzieć dobrze: nie zmienił świata na lepsze. Wszystkim po trochu. Dzieło Bułhakowa zaciekawia tym mocniej, im lepiej się je poznaje. Pośmiertna publikacja oraz dusząca atmosfera światopoglądowego terroru w Związku Radzieckim, a zatem i konieczność cenzurowania treści przez samego pisarza jeszcze bardziej utrudniają odkrywanie jego prawdziwych intencji. Na początek dobrze krótko wyjaśnić niektóre pojęcia. Satyra menippejska powstała w antyku i charakteryzowało ją łączenie elementów realistycznych z fantastycznymi, stylistyczna różnorodność. Postmodernizm to określenie współczesnego zjawiska w kulturze, które wyrasta z niewiary w postęp cywilizacyjny i z przekonania o względności systemów wartości, co w sztuce znajdowało wyraz w żonglowaniu konwencjami, swobodnym odwoływaniu się do różnych tradycji i łączeniu ich, często w oderwaniu od pierwotnego kontekstu kulturowego. Jak widać na pierwszy rzut oka, „Mistrz i Małgorzata” zawiera w sobie wiele z satyry menippejskiej. Przede wszystkim łączy komizm z krytyką społecznych wad, których rewolucja nie wypleniła z ludzi poddanych indoktrynacji, propagandzie, uważnemu nadzorowi służb. Są chciwi, nieuczciwi, zakłamani. Donoszą na siebie i niszczą wzajemnie. Szczególnie ostro potraktował Bułhakow znane sobie prawdopodobnie najlepiej środowiska literatów moskiewskich i krytyków. O fantastyce niech zaświadczy choćby lot Małgorzaty nad miastem, działania diabła i jego świty, bal u Wolanda, finał powieści rozgrywający się w trudnej do określenia przestrzeni, z całą pewnością nadprzyrodzonej. Postmodernizm utworu wyraża się swobodnym potraktowaniem przekazów ewangelicznych, ukazaniem Jezusa niezgodnie z chrześcijańską tradycją. To zaledwie skromny nauczyciel, człowiek pokoju, wędrowny filozof, ofiara tych, którzy chcieli traktować go jak proroka dającego początek nowej religii. Pojawia się jednak na końcu jako osoba boska, kiedy przysyła do Wolanda Mateusza z prośbą. Tak, tak: prośbą. Inaczej niż w Biblii, a zgodnie z manichejskimi wierzeniami, Bóg nie panuje tu nad światem niepodzielnie, a boskie kompetencje, wszechwiedzę, władzę posiadł Woland, uosobienie zła. Diabeł dąży do zniszczenia, destrukcji, ale przyczynia się do dobra. Tu także widzimy względność w ujęciu fundamentalnych pojęć, nawet ich odwracanie. Jeszcze w „Fauście” Goethego Mefistofeles jest wciąż częścią królestwa Boga i ma do wypełnienia pewne zadanie. Nie może jednak z Bogiem wygrać. „Faust”, droga młodzieży, Faust. Szkolne programy, i tak przeładowane materiałem, powstają jako wynik wyboru z całego bogactwa kultury Zachodu. Nie poznajecie zatem „Don Kichota” Cervantesa ani „Fausta” Goethego. Szkoda. A może nie? Te postaci stały się jednakowoż znakami pewnej postawy, może nawet archetypami. Dramat niemieckiego literata został napisany w oparciu o historię na poły legendarnej postaci średniowiecznego uczonego alchemika, która już wcześniej była artystycznie wykorzystywana. Dramat Goethego: „Faust” to drugie ważne dzieło, do którego Bułhakow sięgnął jako do źródła potrzebnego mu materiału. Krótko mówiąc, Faust (u Goethego) to średniowieczny uczony, który cieszy się uznaniem i szacunkiem akademickiej społeczności. Sam jest jednak rozczarowany, a nawet rozgoryczony tym, że całe życie poświęcił na studia, na badanie ksiąg, a nie przybliżyło go to nawet odrobinę do poznania tego, co najważniejsze. I tu pojawia się z ofertą firma „Mefistofeles” Sp. z o. o. 🙂 Oczywiście, w poprzednim zdaniu jest żart. Mefistofeles składa ofertę Faustowi. Uczony odda mu swą duszę, jeśli diabeł zapewni mu takie przeżycia, że starzec powie „trwaj chwilo, jesteś piękna”. Wcześniej jeszcze Mefistofeles przekonywał Boga, że Faust wcale mu nie służy i że tego dowiedzie.. Bóg pozwala diabłu na poddanie uczonego próbie. Chociaż utwór Goethego wyrasta z tradycji oświeceniowej, choć zgodnie z nią diabeł wcale nie budzi tu grozy, to jednak wciąż podlega Bogu. W „Mistrzu i Małgorzacie” będzie inaczej. Dość na tym, że Faust zgodził się na propozycję Mefistofelesa. Zamiast poznania intelektualnego zakosztuje teraz przeżyć, czyli tego, czego dobrowolnie wyrzekł się w swoim życiu. Utwór Goethego to właściwie dzieło przełomu. Przynależy do oświecenia i romantyzmu. Z tą pierwszą epoką łączy go nakaz dążenia do poznania, do prawdy. Dla elit intelektualnych XVIII wieku były to wartości nadrzędne. Romantyzm, którego Goethe był prekursorem, ponad rozumem stawiał uczucia, doznania, intuicję, miłość. Dlatego Faust nie dąży do poznania intelektem, drogą nauki, ale chłonąc życie w doświadczeniu. Mefistofeles przywraca mu młodość. Faust krąży po świecie ze swym przewodnikiem. Kiedy poznaje czternastoletnią Małgorzatę, uwodzi ją i powoduje całą serię nieszczęść. Morduje jej brata, a dziewczyna po zajściu w ciążę zabiła dziecko. Miłosierdzie Boga ocala młodą morderczynię. Podobnie dzieje się później z Faustem. Dlaczego został ocalony? Dążył do poznania, jak możemy sobie dopowiedzieć, a to, jak już zaznaczyliśmy było najważniejszym obowiązkiem człowieka zgodnie z duchem filozofii oświecenia. Możemy zakończyć tę dygresję, potrzebną jednak do zrozumienia „Mistrza i Małgorzaty”. Kim jest Faust? To już znak w naszej kulturze. To osoba przekraczająca normy moralne i biologiczne ograniczenia. Faustyczność znajdziemy w ideologiach i praktyce politycznej XX wieku. Granice praw natury „zwycięsko” pokonywali radzieccy uczeni, odwracając bieg rzek, tak by płynęły w drugą stronę lub przenosząc granice uprawy zbóż poza koło podbiegunowe. Po co to robili? Człowiek stawał się bogiem. ZSRR upadł, po niektórych eksperymentach hydroinżynierów zostały ekologiczne katastrofy, a zboże i tak rosyjscy komuniści kupowali od Amerykanów. Kto jest Faustem w „Mistrzu i Małgorzacie”? Oboje. Małgorzata wchodzi w pakt z diabłem, leci nad miastem, uczestniczy w sabacie czarownic, jak bohater dramatu Goethego. Smaruje się też odmładzającą maścią. Moralne granice przekroczyła, porzuciwszy swego męża, któremu zawdzięczała wygodne, beztroskie życie. Zdradziła go, wybierając miłość i wiele ryzykując, gdyż mistrz nie był, delikatnie mówiąc, ulubieńcem władz. Inaczej było z mężem Małgorzaty, który mógł mieć panią prowadzącą dom, służącą, a z takich przywilejów w ZSRR korzystali nieliczni, gdyż kolidował z obowiązującą regułą równości ekonomicznej. Faustem jest także mistrz, samotny trzydziestoośmioletni pisarz, który kiedyś pracował w muzeum, ale po wygraniu dużych pieniędzy porzucił etat i zaczął pisać powieść o Poncjusz Piłacie. Naraził się rządzącym, wykroczył poza wyznaczone oficjalną ideologią reguły. W państwie totalitarnym władza ingeruje we wszystkie obszary ludzkiej aktywności i stara się kontrolować wszystko, włącznie z myśleniem, światopoglądem, życiem intelektualnym. Do tego celu korumpowano literatów. Czy mogło być w średniowieczu większe przewinienie niż pakt z diabłem? A bohater „Fausta” Goethego dopuścił się tego. W ZSRR próba podjęcia samodzielnego myślenia, pójście drogą artystycznej wolności było czymś porównywalnym do konszachtów z szatanem w średniowieczu. Dodajmy, że mistrz też rozstał się z małżonką i nawet nie pamiętał jej imienia, tak dalece była mu obojętna. Miłosierdzie, ważny motyw w „Fauście” odgrywa kluczową rolę w powieści Bułhakowa. Bóg nie potępia Fausta i Małgorzaty w utworze Goethego. Dwudziestowieczna Małgorzata okazała miłosierdzie Friedzie, kobiecie, która zabiła własne dziecko i musiała cierpieć przez wieczność z powodu podkładanej jej codziennie chusty, narzędzia zbrodni. Woland obiecał spełnić każde życzenie Małgorzaty w ramach rewanżu za pełnienie honorów gospodyni na jego balu. Małgorzata poprosiła o uwolnienie Friedy od cierpienia. Później też wstawiła się za Piłatem. Oprócz mistrza, Małgorzaty, Wolanda ważnym bohaterem jest także procurator Judei Poncjusz Piłat. Jest postacią tragiczną. Zgodził się na ukrzyżowanie miłującego pokój wędrownego filozofa, Jeszui Ha-Nocri, ponieważ nie chciał doprowadzić do otwartego konfliktu z Małym Sanhedrynem, religijnymi przywódcami Judei. Zaszkodziłoby to jego karierze. Reprezentując potężne rzymskie cesarstwo, stał się marionetką. Zawiniła tu może chwila słabości, strach przed niszczącym karierę donosem. Piłat pojawia się w utworze dzięki temu, że powieść o nim pisał mistrz. Piętnowany przez krytyków, osaczony przez szpicli spalił rękopis. Jego sytuacja stanowiła odzwierciedlenie niełatwego położenia samego Bułhakowa. Pamiętać należy, że gdy tworzył „Mistrza i Małgorzatę” do łagru bądź w ręce kata trafić można było za błahostkę, tak naprawdę bez żadnego powodu, nawet przypadkiem. Piłat, mistrz, Małgorzata to bohaterowie, których łączy motyw przebudzenia do przemiany. Piłat, choć nie uwolnił Jeszui, bardzo tego żałował. Jego wiecznym marzeniem stało się ponowne spotkanie z filozofem i na końcu spełniło się ono. Przemiana jest motywem ważnym nie tylko w odniesieniu do głównych bohaterów, ale także w ujęciu społecznym, dziejowym. Przecież opisywane przez mistrza wydarzenia w Jerozolimie dały początek wielkim procesom, nawet jeśli spojrzymy na to okiem sceptyka dalekiego od wiary w boskość Jezusa. W I wieku naszej ery na Bliskim Wschodzie narodziło się chrześcijaństwo, które dla wielu ludzi stało się początkiem rozwoju duchowego, wewnętrznego, moralnego. Zmieniło świat. Chrześcijanie przetrwali prześladowania i współtworzyli nową cywilizację. Rewolucja bolszewicka w Rosji też w założeniach prowadziła do wielkich przeobrażeń świata. Jak Bułhakow kojarzył te dwa procesy? Trudno powiedzieć, analogia między nimi jest widoczna. Chrześcijaństwo, niepozbawione także w przeszłości wielu ludzkich błędów, niszczono metodycznie w ZSRR z niebywałą konsekwencją. Jak to się jednak stało, że Iwan Bezdomny oczerniający w swym antyreligijnym poemacie Jezusa i wsłuchany w instrukcje Berlioza na Patriarszych Prudach, po nagłej śmierci prezesa Massolitu kradnie świecę i święty obrazek, uznając pewnie, że spotkał się jednak z siłą nieczystą i że te przedmioty mają moc jej powstrzymania. To, co wpoiła mu mama, babcia, może ksiądz, zostało w nim głęboko. Nawet sam diabeł przybył do Moskwy, by przypomnieć o swoim istnieniu, ale to z kolei odrodzenia religijności i rozsypania ateistycznej propagandy nie przyniosło. Dwa światy: Jerozolimy z I wieku naszej ery i Moskwy z XX stulecia przenikają się. Rzeczywistość materialną, fakty, historię w powieści wzbogaca sfera siły nadnaturalnych. Cała warstwa nadprzyrodzoności jest jednak mieszaniną chrześcijaństwa, manicheizmu, nawet zwykłego okultyzmu, czyli magii, a to wszystko doprawione zostało nawet aluzjami do masońskich rytuałów. Może Bułhakow zestawiając ze sobą dwie wielkie formacje ideowe: komunizm i chrześcijaństwo chciał pokazać, że o wszystkim decydują zwykli ludzi, ich odważne lub tchórzliwe wybory, mądre lub głupie decyzje. Woland na balu przyjmuje potępionych. Nie jest zatem zupełnie oderwany od ról, jakie mu kształtowana przez chrześcijaństwo kultura przypisuje. Tak jak Mefistofeles z „Fausta” czyniąc zło, otwiera drogę dobru. Jakimi ścieżkami podąża ludzkie myślenie, niech nam uzmysłowi fragment głośnego poematu Błoka „Dwunastu” poświęconego rewolucjonistom. Fragmenty: „Czemuś dzisiaj niewesoły, Towarzyszu popie? Pamiętasz, jak bywało, Brzuchem parłeś wprzód I krzyżem w krąg jaśniało Brzuszysko na lud?” (to naturalnie satyryczny, złośliwy obraz tak zwanego wroga ludu, pop to nieformalne określenie prawosławnego duchownego) A dalej: „… I tak bez imienia Boga Dwunastu idzie w dal. Obca im wszelka trwoga Ani im czego żal” Finał natomiast zupełnie zaskakuje: „…Idą, idą krokiem twardym – Głodny pies za nimi goni, Przodem – niosąc krwawy sztandar, Za wichurą niewidzialny I dla kul nieosiągalny, Lekką stopą nadśnieżystą Przez perliste rozsypisko, W wieńcu białych róż na skroni Przodem idzie Jezus Chrystus” Widzieli Państwo? Jezus na czele dwunastu czerwonogwardzistów ze sztandarem rewolucji. Utwór z roku 1918. Trudno w jednym artykule omówić dokładnie cały tekst. Poniżej, zwłaszcza dla potrzeb osób przygotowujących się do matury rozszerzonej i międzynarodowej przeanalizuję język i narrację. W pierwszym rozdziale, na początku znajduje się zdanie; „Tu musi musimy odnotować pierwszą osobliwość tego straszliwego majowego wieczoru”. Nastąpiło ujawnienie procesu narracji. Narrator zakomunikował coś na temat samego opowiadania, przestał być „przezroczystym medium”. Uprzedził, że za chwilę o czymś poinformuje. Posłużył się też pierwszą osobą liczby mnogiej, zbliżając się w ten sposób do czytelnika. Zaczął budować z nami wspólnotę. „My musimy odnotować”. Narrator zaczął też zdradzać swój stosunek do świata, może nieco żartobliwy, lekko ironiczny. Dowiedzieliśmy się, że wieczór będzie „straszliwy”. Już na pierwszych stronach powieści odnajdujemy elementy społecznej satyry. Pani, która sprzedawała w budce na Patriarszych Prudach napoje, zapytana o wodę mineralną, „z niejasnych powodów obraziła się”. Kto pamięta sklepy w PRL—u, wie, że państwowe jednostki handlu cechował nie tylko brak towaru, jak tutaj, ale też specyficzny stosunek pracujących w nich osób do obsługi klienta. Narrator w powieści jest wszechwiedzący. Przekazuje nam bowiem informacje o odczuciach bohaterów, ich myślach i o tym, co robią, gdy są sami. Zazwyczaj taki narrator występuje w trzeciej osobie, nie ujawnia się. Zaistnienie narratora w pierwszej osobie, z oczywistych względów może ograniczać wszechwiedzę. W „Mistrzu i Małgorzacie”, jak to się już rzekło, autor żongluje konwencjami. Raz posługuje narracją trzecioosobową, kiedy indziej ujawnia się i mówi w pierwszej osobie. Wykorzystuje język mówiony, upodabnia do zwykłych ludzi, przeciętnych, z ulicy. Przemawia w imieniu autora, ale też przyjmuje punkt widzenia postaci i wtedy jest to narracja personalna, mowa pozornie zależna. Ujawniając proces mówienia, zdradzając stosunek do rzeczywistości, staje się gawędziarzem. Wtedy też Bułhakow nawiązuje chętnie do rosyjskiej tradycji literackiej nazywanej skazem. Próbkę tego znajdziemy chociażby w Płaszczu (Szynelu) Gogola. Dobrze widać tę konwencję w I rozdziale w zdaniu: „Potem, kiedy prawdę mówiąc było już za późno, najróżniejsze instytucje opracowały rysopisy owego człowieka”. Świetnym przykładem skazu jest też początek części drugiej „Mistrza i Małgorzaty”: „Za mną, czytelniku! Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!” A oto przykład mowy pozornie zależnej z pierwszego rozdziału: „Życie Berlioza tak się układało, że nie był przyzwyczajony do nadprzyrodzonych zjawisk. Pobladł więc jeszcze bardziej, wytrzeszczył oczy i pomyślał w popłochu: „Nic takiego istnieć nie może…” Ale coś takiego, niestety, istniało.” Owo słówko „niestety” wyraźnie wskazuje na punkt widzenia bohatera. Narrator mówi w trzeciej osobie, ale jakby „z umysłu” postaci. Przy okazji, w powyższym fragmencie widać znakomity przykład poczucia humoru autora. W państwie, w którym natrętnie, na każdym kroku obrzydzano ludziom religię, a chodzenie do kościoła mogło ściągnąć na głowę nieszczęście, powiedzenie: „Życie Berlioza tak się układało” jest wyrazem niesłychanej przewrotności. TREŚĆ W pierwszym rozdziale czytelnik dowiaduje się wiele na temat swobody twórczej, wolności słowa i stopnia indoktrynacji obywateli ZSRR. Oto Michał Aleksandrowicz Berlioz, prezes zarządu stowarzyszenia pisarzy Massolit tłumaczył podczas rozmowy w cztery oczy młodszemu koledze, literatowi, jak powinien „poprawić” swój „antyreligijny poemat”. Nie wystarczyło, że Iwan Bezdomny oczernił Jezusa, przypisał mu wszelkie możliwe wady. Poetę „zgubiło” to, że traktował bohatera utworu, jakby ów naprawdę istniał. Słowo „zgubiło” zastosowane zostało przez autora. Przypomnę młodym czytelnikom, że akcja powieści Bułhakowa umieszczona jest w okresie terroru porewolucyjnego, czystek, masowych aresztowań, gdy błahe podejrzenie o odstępstwo od doktryny mogło zaprowadzić nieszczęśnika na wiele lat do łagru. „Wysoki tenor Berlioza rozlegał się w pustej alei i im dalej Michał Aleksandrowicz zapuszczał się w gąszcz, w który bez ryzyka skręcenia karku zapuścić się może tylko człowiek niezmiernie wykształcony – tym więcej ciekawych i pożytecznych wiadomości zdobywał poeta.” Proszę zwrócić uwagę, że rozmowa na temat religii mogła doprowadzić do „skręcenia karku”. Było to zatem bardzo niebezpieczne. Do literatów w pewnym momencie dosiadł się nobliwie wyglądający mężczyzna. Zainteresowały go poglądy Berlioza, jego przekonanie o tym, że życie Jezusa zostało zmyślone. Kiedy nieznajomy wspomniał o dowodach Kanta na istnienie Boga, Iwan Bezdomny zareagował okrzykiem, że należałoby tego Kanta posłać na trzy lata na Sołowki. Świadczy to o skali indoktrynacji społeczeństwa w Rosji Radzieckiej. Na Wyspach Sołowieckich znajdował się najbardziej znany obóz karny. Przybysz nie tylko przekonywał literatów do tego, że Jezus istniał naprawdę, ale wspomniał także o wydarzeniach, które miały dopiero nastąpić. Ostatnie słowa cudzoziemca, jak go sobie w myślach określali Berlioz i Bezdomny, były początkiem opowieści o Piłacie i Joszui Ha-Nocri. Była to część powieści mistrza, o czym czytelnik dowie się później. Drugi rozdział Akcja toczy się w Jerozolimie i jest autorskim ujęciem wydarzeń, o których mówiły Ewangelie. Poncjusz Piłat przesłuchał wędrownego filozofa Joszuę Ha-Nocri. Dowiedział się, że jego słowa o zburzeniu świątyni miały charakter przenośny. Tak naprawdę oskarżony nie podburzał ludu do niszczenia czegokolwiek. Przyczyną nieporozumienia i oskarżeń były zapiski prowadzone przez Mateusza Lewitę, poborcę podatków. Piłat postanowił skazać Joszuę na więzienie nieopodal jego siedziby nad Morzem Śródziemnym, co dałoby mu możliwość prowadzenia z wędrownym myślicielem jeszcze wielu rozmów. Joszua bardzo zainteresował rzymskiego dostojnika. Widział, że wiele jego obserwacji ludzkiej natury ujmowało istoty problemów. Niestety, sekretarz prokuratora podał mu dokument zawierający oskarżenie o zniewagę majestatu. W tym samym czasie w Jerozolimie doszło do zabicia kilku żołnierzy. Joszua potwierdził, że rozmawiał z Judą z Kiriatu i mówił, że nadejdzie czas, gdy żadna władza nie będzie już potrzebna, ponieważ nastąpi królestwo prawdy i sprawiedliwości. Piłat wiedział, że tym razem nie może potraktować łagodnie więźnia i musi skazać go na śmierć. Zachowanie prokuratora wskazywało, ze nie ufał nikomu ze swego otoczenia. Mógł przypuszczać, że jego wrogowie czekają na okazję, by złożyć donos komuś wpływowemu w samym Rzymie. Piłat podjął jeszcze jedną próbę ocalenia Joszui. Ponieważ filozof oskarżony był przez Sanhedryn, starszyźnie kapłanów w związku ze świętem Paschy przysługiwało prawo ułaskawienia jednego z więźniów skazanych przez przedstawiciela władz cesarstwa. Kaifasz pomimo wyraźnych sugestii Piłata oświadczył, że uwolnią Bar Rawana, który był przestępcą o wiele groźniejszym. Ujawnił się konflikt między Piłatem i Kaifaszem. To starcie wygrał jednak Kaifasz. Trzeci rozdział Nieznajomy zakończył opowieść, potwierdzając, że Ewangelia mija się z prawdą. Zapewnił, że był obecny przy rozmowie Piłata z kapłanem. Berlioz coraz bardziej podenerwowany postanowił powiadomić odpowiednie władze. Doszło do przepowiedzianego mu wypadku. Poślizgnął się na wylanym oleju, wpadł pod tramwaj, który obciął mu głowę. Rozdział czwarty Bezdomny był wstrząśnięty. Spełnienie się tego, co zapowiedział cudzoziemiec sugerowało, że sam zorganizował zamach na życie Berlioza. Próbował ścigać podejrzanego, któremu już ktoś towarzyszył. Dołączył do nich wielki jak wieprz czarny kot. Iwan zobaczył, jak zwierzak chciał wejść do tramwaju. Autor wprowadził elementy groteski. Kot próbował zapłacić za bilet. Nikt nie dostrzegł w tej sytuacji niczego dziwnego. Iwan kontynuował pościg. Po drodze skradł komuś święty obrazek i gromnicę. Kiedy rzucił się do rzeki, cały czas szukając niebezpiecznych osobników, zostawił ubranie na brzegu. Gdy wrócił pozostało z niego niewiele. Poeta podjął decyzję o udaniu się do Gribojedowa. Rozdział piąty Oto próbka prozy Bułhakowa: „Dom ów nazywano „Domem Gribojedowa”, ponieważ jego właścicielką była niegdyś jakoby ciotka pisarza Aleksandra Gribojedowa. Była jego właścicielką czy też nie była – tego dokładnie nie wiemy, zdaje się nawet, że Gribojedow nie miał chyba żadnej takiej ciotki-posesjonatki… Dom ów wszakże takie nosił miano. Co więcej, pewien moskiewski blagier opowiadał, że jakoby na pierwszym piętrze tego domu, w okrągłej sali kolumnowej, znakomity pisarz miał czytać tej właśnie rozpartej na kanapie ciotce fragmenty „Mądremu biada”. A zresztą diabli to wiedzą, może i czytał, nie jest to takie ważne.” Dom Gribojedowa był siedzibą Stowarzyszenia Moskiewskich Literatów, Massolitu. Wyjaśnienie jego nazwy pełne jest wątpliwości, czego narrator nie ukrywa. Powołuje się na jakiegoś blagiera, mówi, że Gribojedow nie miał bogatej ciotki. Dużo tu wszelkich „może”, „zdaje się”, „jakoby”. I jeszcze ten jakże wymowny tytuł powieści „mądremu biada”, czyli: im jesteś mądrzejszy, tym gorzej dla ciebie. Po co więc ta opowieść? Prawdopodobnie wymyślona została po to, by stworzyć pozór legalnego przejęcia domu przez Massolit. Naprawdę przecież sowiecka władza kradła wszystko, odbierając majątki dawnym właścicielom, a ich samych skazując na nędzę, w najlepszym razie. Komuniści potrzebowali tak zwanych inżynierów dusz, czyli usłużnych literatów odpowiednio przedstawiających najnowszą historię, wielkie przemiany, nową rzeczywistość porewolucyjnej Rosji. Poeci, pisarze, dramaturdzy byli zatem korumpowani. W Gribojedowie znajdowała się najlepsza restauracja w mieście, podawano w niej najbardziej wyszukane potrawy, a stołować się w niej mogli tylko ci, którzy posiadali legitymację Massolitu. W gospodarce centralnie zarządzanej nawet papier do maszyny do pisania (komputerów nie było) reglamentowano. Dostać można go było w Gribojedowie. To nie wszystko, grała tu gościom orkiestra jazzowa, a oficjalnie w ZSRR jazz był potępiony jako owoc amerykańskiej imperialistycznej kultury. Literaci otrzymywali prawo do uczestniczenia w zajęciach rekreacyjnych, sportowych, mogli dostać prawo do bezpłatnego pobytu w domach pracy twórczej, na przykład w Jałcie, ówczesnym kurorcie nad Morzem Czarnym. O przywilejach literatów wiedzieli nieliczni, ponieważ mogłyby wywołać społeczny gniew. Życie w komunistycznym państwie było szare, przygnębiające. Ludzie dusili się w przepełnionych mieszkaniach, po kilka rodzin, z jedną wspólną kuchnia i łazienką. Zaopatrzenie w sklepach nie dawało nawet małej szansy na urozmaicone wyżywienie. Co innego w Gribojedowie. Tu literaci rozkoszowali się potrawami, które kiedyś gościły na stołach arystokracji i burżuazji. Obraz Gribojedowa sam w sobie jest mocnym oskarżeniem władzy pełnej hipokryzji i kupującej sobie usługi inteligencji. Resztę społeczeństwa wzywano do wyrzeczeń, uległości, wpajano dogmat równości i zastraszano. W Gribojedowie dobrą zabawę literatów przerwała wiadomość o śmierci Berlioza w wyniku wypadku oraz pojawienie się Iwana Bezdomnego w niepełnym, delikatnie mówiąc, stroju, ze świętym obrazkiem przypiętym do koszuli i zapaloną świecą w dłoniach. Wezwano milicję, by odwieźć artystę do szpitala dla chorych psychicznie. Rozdział szósty Akcja zaczyna się w szpitalu, do którego oprócz milicjantów odwiózł Iwana poeta Riuchin. Iwan opowiedział o wydarzeniach od spotkania nieznajomego na Patriarszych Prudach. Historia o zagranicznym konsultancie, strój, zachowanie Bezdomnego sprawiły, że lekarz zdiagnozował u niego schizofrenię. Kazał zamknąć w izolatce. Riuchin nabrał jednak wątpliwości, czy Iwan naprawdę jest w stanie obłędu, zwłaszcza że ubezwłasnowolniony powiedział mu kilka słów prawdy, którymi Riuchin naprawdę się przejął. Gdy wracał ciężarówką do Gribojedowa, głęboko je przeżywał. Iwan powiedział mu, że podszywa się pod proletariusza, jest nieszczery i że nic nie osiągnie. Trzydziestodwuletni Riuchin czuł się fatalnie. Jedyne jego dokonania to okolicznościowe wiersze z okazji świąt państwowych. Rozdział siódmy Stiopa Lichodiejew, dyrektor Teatru Varietes dzielił mieszkanie z Berliozem. Narrator opisał to mieszkanie jako niezwykłe z tego powodu, że ludzie otrzymujący tu prawo do zamieszkania znikali w dziwny sposób. Stiopa odczuwał skutki pijaństwa z poprzedniego dnia, gdy pojawił się u niego Woland, przedstawił jako profesor czarnej magii, z którym rzekomo dyrektor Teatru Varietes podpisał wczoraj kontrakt na siedem występów. Woland pokazał mu dokument podpisany przez Stiopę i przypomniał uzgodnienia ze Stołeczną Komisja Nadzoru Widowisk. Mężczyzna nie mógł tych faktów przypomnieć sobie. Zobaczył też dziwnych towarzyszy profesora. Jednym z nich był kot. Dyrektor usłyszał, że jego pomoc domowa została wysłana na urlop do Woroneża. Kiedy przybył czwarty członek świty Wolanda, Azazello, Stiopa został ze swego mieszkania wygnany i magiczną mocą wysłany do Jałty. Rozdział ósmy Przedstawia pierwszy dzień Iwana w szpitalu psychiatrycznym. Profesor Strawiński wysłuchał uważnie opowieści młodego poety o znajomym Piłata i śmierci Berlioza. Zapewnił, że może go wypuścić z oddziału, by udał się niezwłocznie na milicję w sprawie groźnych przestępców, ale najprawdopodobniej szybko zostanie tu odwieziony z powrotem. Rozdział dziewiąty Nikanor Iwanowicz Bosy, prezes spółdzielni mieszkaniowej, do której należał lokal zajmowany przez Berlioza, uczestniczył w komisyjnym zabezpieczeniu rękopisów nieboszczyka. Trzy pokoje należące kiedyś do zamożnej wdowy po jubilerze wróciły do zasobów spółdzielni. Domyślać się możemy, że resort bezpieczeństwa przejął materiał do śledztwa, a znikanie lokatorów było związane z działalnością NKWD a może i walką o szczupłą substancję mieszkaniową w Moskwie. Donos na kogoś mógł prowadzić do przejęcia lokum. Nikanor Bosy natychmiast po rozejściu się wiadomości o śmierci Berlioza zaczął przyjmować dziesiątki podań o przydzielenie trzech pokoi, które wcześniej należały do Berlioza. Bosy ponownie odwiedził mieszkanie przy Sadowej, ale nie zastał w mieszkaniu nikogo oprócz dziwnego jegomościa, który, o czym na podstawie opisu wyglądu czytelnik już wie, należał do grupy Wolanda. Osobliwy niespodziewany gospodarz mieszkania przedstawił się jako tłumacz Wolanda, Korowiow. Zapewnił, że nieobecny Stiopa Lichodiejew udostępnił cudzoziemcowi swoje mieszkanie. Bosy mógł wyjąć nawet ze swojej teczki list od Stopy w tej sprawie. Oczywiście, nie pamiętał, by kiedykolwiek taką korespondencję odbierał i czytał. Tłumacz zaproponował wynagrodzenie dla spółdzielni za wynajem lokalu, szybko sporządził w dwu egzemplarzach umowę, dał do podpisania Wolandowi przebywającemu w sypialni. Wręczył bilety na przedstawienie i paczkę rubli w ramach łapówki. Bosy wychodząc pomyślał, że tłumacz dostał się do gabinetu Berlioza bez złamania pieczęci. Dotarł do siebie, ukrył paczkę z pieniędzmi i zasiadł do obiadu. Ponieważ Woland uznał, że Bosy to krętacz i szubrawiec, tłumacz zadzwonił złożyć donos na prezesa spółdzielni. Przedstawił się jako Kwascow i powiedział, że Bosy handluje walutą. Szybko pojawili się u prezesa funkcjonariusze. W przewodzie wentylacyjnym znaleźli schowany tam przez mężczyznę pakunek. Były w nim ruble, które teraz stały się już dolarami. W teczce Bosego nie było natomiast ani paszportu cudzoziemca, ani umowy, ani biletów. Nie mógł udowodnić ani słowa ze złożonych zeznań. Służby aresztowały też samego Kwascowa, który rzekomo wiedział o walucie. Rozdział dziesiąty Akcja rozgrywa się w Teatrze Varietes. Administrator Warionucha i dyrektor finansowy Rimski zastanawiali się, gdzie jest Stiopa Lichodiejew, który przyniósł do podpisania dzień wcześniej umowę dotyczącą występu maga. Występ miał odbyć się tego dnia, a Wolanda nikt nie widział. Tytuł przedstawienia niósł zapowiedź seansu czarnej magii i jej całkowitego zdemaskowania. Mężczyźni odebrali telegram z Jałty z wiadomością, że pojawił się tam poszukiwany dyrektor teatru. Przyszła po chwili druga depesza z prośbą o potwierdzenie tożsamości Stiopy. Nadawca napisał o hipnozie Wolanda. Mężczyźni byli kompletnie zdezorientowani. Wydawało im się, że zaginiony nie mógł znaleźć się nagle w Jałcie po tym, gdy tuż przed tym z nim rozmawiali. Skąd jednak nadawca depeszy wiedzieć mógł o Wolandzie? Trzeci telegram był jeszcze bardziej tajemniczy: znajdowały się w nim pisane odręcznie litery. Charakter pisma potwierdzić miał tożsamość Stiopy, który domagał się zarządzenia obserwacji Wolanda. Dzień wcześniej wieczorem Stiopa osobiście pojawił się w gabinecie Rimskiego z umową. Jak mógł następnego dnia być około południa w Jałcie, ponad półtora tysiąca kilometrów dalej, i to w dodatku, jak mówił tekst pierwszego telegramu, bez butów, w samej koszuli nocnej? Rimski wysłał wiadomość na komendę milicji w Jałcie, podając fakty, a Warionuchę poprosił o zawiezienie wszystkich depeszy tam, gdzie mieli się tym martwić. Należy sądzić, że odbiorcami byłyby odpowiednie służby. Zadzwonił Korowiow, by uzgodnić godziny występu. Kolejna depesza przyszła od Stiopy, który prosił o pięćset rubli na bilet powrotny do Moskwy. Warionucha został napadnięty w drodze do właściwego urzędu, zabrano mu telegramy, został zaniesiony do mieszkania przy Sadowej. Rozdział jedenasty Iwan Bezdomny próbował przygotować pismo powiadamiające milicję o niebezpiecznym cudzoziemcu. Powoli jednak wracał mu wewnętrzy spokój, zaczynał rozumieć, że niepotrzebnie tak się przejmował wszystkim i pościg za nieznajomym był kompletnie niepotrzebny, podobnie jak wzburzenie w związku ze śmiercią Berlioza. Usłyszał głos przypominający brzmieniem bas konsultanta – cudzoziemca, odpowiadający na jego wewnętrzne pytanie: „na kogo wyszedł?” Na durnia – usłyszał. W jego pokoju pojawił się też gość. Rozdział dwunasty Rimski był zaniepokojony nieobecnością Warionuchy. Rozpoczął się spektakl. Występowała między innymi grupa Wolanda. Na oczach dwu i pół tysiąca widzów kot oderwał głowę konferansjerowi, po czym na prośbę widowni przytwierdził ją z powrotem. W powietrze nad głowy widzów i do ich rąk popłynęły tak zwane czerwońce, czyli dziesięciorublówki. Jeden z gości domagał się demaskacji magii i wtedy Korowiow występujący jako Fagot powiedział o tym, że Arkadiusz Apołlonowicz, ów niecierpliwy widz, zamiast na posiedzeniu komisji był w odwiedzinach u pewnej artystki, co obecną na widowni jego małżonkę poważnie wzburzyło. Przedstawienie grupy Wolanda zakończyła wymiana starej odzieży dam na zupełnie nowe, markowe sukienki. Każda z pań mogła coś dla siebie wybrać i większość chętnie z tego korzystała. Rozdział trzynasty Gość Iwana wszedł przez balkon i zaczął z nim rozmowę. Kiedy dowiedział się, że Bezdomny to poeta, spytał go, czy pisze dobre wiersze. Kiedy Iwan przyznał, że okropne, towarzysz poprosił go, by tego nie robił. Historia z cudzoziemcem na Patriarszych Prudach i śmierć Berlioza ogromnie go zainteresowały. Stwierdził, że wszystko to przewidział. Powiedział Iwanowi, że spotkał szatana i że spotkanie to i tak dobrze się dla niego skończyło. Żałował tylko, że na miejscu Berlioza nie był krytyk Łatuński lub literat Laurowicz. Mistrz, tak przedstawił się Iwanowi, chętnie sam porozmawiałby z szatanem. Wiele za to by oddał. Zapewnił młodego poetę, że szatan na pewno w Moskwie nieźle narozrabia, ale nikt mu w tym nie jest w stanie przeszkodzić. Mistrz wyjawił, że pisał powieść o Piłacie z Pontu. Opowiedział, jak po wygraniu stu tysięcy rubli porzucił pracę w muzeum i tłumaczenia oraz jak rozpoczął pisanie powieści. Minionej wiosny na ulicy spotkał kobietę, która miała wyraz głębokiej samotności w oczach, niosła żółte kwiaty, a on miał pewność, że kocha ją całe życie. Rozpoczęli rozmowę. Spotykali się później wielokrotnie, potajemnie została jego żoną. Spędzali z sobą całe dnie, zaczęła nazywać go mistrzem, czytała powieść i wróżyła mu sławę. Kiedy zaniósł swoje dzieło do wydawnictwa, dowiedział się, że nie zostanie opublikowane. Sekretarz redakcji zadawał mu dziwne pytania, między innymi, kto podsunął mu tak niedorzeczny temat. Z powieścią mistrza zapoznali się krytycy Aryman i Łatuński oraz literat Laurowicz. Podniszczony tekst mu zwrócono. Mistrz popadł w rozpacz, ktoś opublikował fragment jego dzieła, ale wtedy Aryman, Łatuński i Laurowicz rozpoczęli na łamach prasy walkę z jego powieścią, przestrzegali przed ukrytą apologią Jezusa Chrystusa, potępiali piłatyzm. Nastał zły czas. Kochający się ludzie mieli przed sobą jako perspektywę przyszłości tylko wpatrywanie się w ogień w kominku. Małgorzata obwiniała się, że zachęciła mistrza do publikacji fragmentu. Zamieszkał wtedy u niego Alojzy Mogarycz, który nie przypadł do gustu ukochanej pisarza. Pisarz go jednak polubił. Nowy znajomy przeczytał powieść o Piłacie i pomagał rozeznać się autorowi w głosach krytyki, których wciąż nie brakowało. Małgorzata zachęcała ukochanego do wyjazdu na południe. Ociągał się z tym. Kiedy zapewniła, że sama kupi mu bilet, wypłacił wszystkie pieniądze, które pozostały mu z wygranej i przekazał Małgorzacie. Pewnej złej nocy mistrz spalił powieść, wszystkie maszynopisy i rękopisy. Kiedy przyszła do niego ukochana, z ognia mogła wydobyć tylko jeden niespalony rozdział. Powiedziała, że musi rozstać się z mężczyzną, który nigdy jej nie skrzywdził i nie chce, by zapamiętał, że uciekła od niego w nocy. Obiecała, że wróci rano. Kwadrans po jej wyjściu zapukali do jego okienka. Tę część opowieści mistrz szeptał Iwanowi na ucho. Potem stracił mieszkanie, był bezdomny, zachorował, trafił do szpitala. Mimo zapewnień profesora Strawińskiego nie wierzy w swój powrót do zdrowia. Choć mógł powiadomić Małgorzatę, gdzie jest o co się z nim działo, nie zrobił tego. Chory umysłowo nie może przecież nikogo uszczęśliwić. Możemy się domyślać, że mistrz na jesieni trafił do aresztu, a wypuszczony nie mógł już odzyskać psychicznej równowagi. Trafił do kliniki zimą. Bułhakow nie napisał wprost o uwięzieniu mistrza. Warto wyjaśnić, że gdy publicznie zaczęto krytykować utwór i pojawiło się też w związku z nim pojęcie „piłatyzmu”, niczego dobrego to nie wróżyło. Publiczna „nagonka” mogła poprzedzać proces i skazanie na odbycie surowej kary. Nie dziwi więc, że autor przeżył załamanie. Rozdział czternasty Rimski po spektaklu na ulicy usłyszał odgłosy awantury. Panie, które wyszły z teatru ubrane w stroje od Fagota, znajdowały się teraz w samej bieliźnie. Milicja już sprawnie zajmowała się tym problemem. Rimski chciał z kimś połączyć się telefonicznie, ale kiedy zadzwonił telefon usłyszał groźbę, by tego nie robił. Nagle w jego gabinecie pojawił się Warionucha, ale dziwnie się zachowujący. Opowiedział, że pobyt Stiopy w Jałcie był zmyślony i że spił telegrafistę w Puszkinie pod Moskwą, by mógł wysyłać fałszywe telegramy. Teraz miał być rzekomo w izbie wytrzeźwień. Rimski cieszył się z tych ekscesów dyrektora teatru, ponieważ nienawidził go i liczył, że pozbędzie się Stiopy raz na zawsze. Zaczął jednak wątpić w prawdomówność Warionuchy. Dostrzegł też ku swemu przerażeniu, że administrator nie rzuca cienia. Do gabinetu przez okno próbowała dostać się trupioblada dziewczyna. Na szczęście zapiał kogut. Warionucha i dziewczyna odlecieli. Kompletnie siwy Rimski wybiegł z budynku i kazał wieźć się na dworzec. Tu zażądał biletu do Leningradu i zniknął ze stacji wraz z ekspresem. Rozdział piętnasty Do szpitala dla psychicznie chorych przywieziono Nikanora Bosego, który zapewniał, że zetknął się z siłą nieczystą. Krzyczał głośno, ze brał łapówki i meldował za pieniądze, ale dolarów nie brał. „ci, do których to należało”, a których, zauważmy nigdy narrator nie nazywa wprost, pojechali do mieszkania przy Sadowej, ale tam żadnego Korowiowa nikt na oczy nie widział. Krzyki o sile nieczystej wzburzyły także przebywającego w szpitalu Iwana i mężczyznę, który pytał, gdzie jest jego głowa, a był to konferansjer z teatru, któremu w teatrze najpierw diabelskie trio głowę oderwało od tułowia, a potem przytwierdziło. Nikanor Iwanowicz Bosy miał po uspokajającym zastrzyku dziwny, groteskowy sen, którego głównym motywem były zdobywane nielegalnie i przechowywane dolary. Posiadanie obcej waluty groziło w ZSRR poważnymi konsekwencjami. Rozdział szesnasty Zawiera opis męki i śmierci Jeszui oraz pozostałych skazańców. Konających pilnowali rzymscy żołnierze. Mateusz Lewita myślał o tym, by podczas transportu na wzgórze przedrzeć się do wózka z Joszuą i zabić go, by nie cierpiał. Kiedy spoza kordonu żołnierzy spoglądał na niewinnego Joszuę, modlił się do Boga o rychłą śmierć dla niego. Nic się nie stało, więc wzburzony Lewita zaczął przeklinać Boga. Wtedy nadciągnęła burza, pojawił się trybun z przełożonym służby świątynnej, porozmawiał z dowódcą centurii i skazańcom skrócono mękę. Mateusz ściągnął ciało Joszui z krzyża po odejściu żołnierzy i zniknął razem z nim. Rozdział siedemnasty W teatrze po wczorajszym spektaklu panowała wśród pracowników dezorientacja. Najstarszy rangą był księgowy Wasilij Stiepanowicz Łastoczkin. Nikt nie wiedział, gdzie jest Warionucha, Rimski, Lichodiejew. W teatrze męża szukała zrozpaczona żona Rimskiego. Do teatru przybyli śledczy, nawet pies tropiący. Śladu po Wolandzie nie było nigdzie. Żadna instytucja nie posiadała na jego temat informacji, co wydawało się zupełnie niemożliwe. Trzeba było nazwać rzeczy po imieniu: dyrektor, administrator i dyrektor finansowy zaginęli. Księgowy Łastoczkin postanowił złożyć raport o zajściach z dnia poprzedniego w Komisji Nadzoru Widowisk i Rozrywek Lżejszego Gatunku. Żaden z taksówkarzy nie chciał go zawieźć na miejsce. Skarżyli się, że pieniądze, którymi im ludzie płacą, szybko zamieniają się w bezwartościowe papierki. Był to efekt sztuczek magika w teatrze. Na miejscu księgowy zobaczył, że zamiast przewodniczącego komisji, Prochora Piotrowicza jest tylko jego ubranie bez ciała, które jednak zachowywało się, jakby było człowiekiem. Garnitur z koszulą i krawatem wykonywał ruchy, jakby pisał. Słychać było też głos przewodniczącego, ale sam zniknął. Sekretarka opowiedziała o wizycie kota, który przegnany z gabinetu zemścił się na przewodniczącym. Łastoczkin udał się do oddziału komisji, licząc, że tam coś załatwi, ale zastał jej pracowników w dziwnym stanie. Śpiewali pomimo swej woli. Okazało się, ze zostali odwiedzeni przez Korowiowa. Milicja podejrzewała działanie hipnozy. Personel został odwieziony ciężarówkami do kliniki profesora Strawińskiego. Gdy księgowy dotarł wreszcie do wydziału finansowego, by wpłacić utarg z poprzedniego dnia, ponad dwadzieścia jeden tysięcy rubli, z jego paczki wysypały się zagraniczne banknoty. Został natychmiast aresztowany. Rozdział osiemnasty Do Moskwy przybył wuj Berlioza, Maksymilian Andriejewicz Popławski, człowiek wykształcony i szanowany, który jednakowoż bardzo chciał zamieszkać w stolicy. Przyjechał do Moskwy, gdyż od krewnego otrzymał telegram o jego śmierci i pogrzebie mającym odbyć się w piątek. Podejrzewał, że musiała zajść jakaś pomyłka. Wiedział, że jeśli Berlioz nie żyje naprawdę, to zwolniło się jego mieszkanie i że jest to znakomita okazja, by spełnić marzenie o przenosinach do Moskwy. W lokalu administracji przy Sadowej niczego nie mógł jednak załatwić Zastał jednego pracownika, prezesa nie było, sekretarza także, a i obecny członek zarządu wkrótce także z kimś wyszedł. Prawdopodobnie został zabrany na przesłuchanie, choć narrator tego nie powiedział wprost. Popławski udał się do mieszkania siostrzeńca i tam mu otworzono. W środku był mężczyzna, Korowiow i duży kot. Pierwszy z asysty Wolanda opłakiwał zmarłego Berlioza, a kot wylegitymował gościa i kazał mu wracać do Kijowa. Wyprowadził gościa Asasello i zepchnął ze schodów. Minął go śpieszący na górę bufetowy z teatru, Andrzej Fokicz, który czuł się oszukany i chciał wyrównać sobie stratę. Niósł papierki, jakimi mu zapłacono. Wcześniej były to pieniądze rozrzucane na widownię przez artystów. Przyjął go Woland z asystentami. W trakcie rozmowy wypomniano mu oszustwa i podawanie nieświeżej żywności. Przepowiedziano bufetowemu śmierć, która nastąpi za dziewięć miesięcy. Andrzej Fokicz przyznał się do posiadania nie lada majątku. Kiedy wyjął z paczki papierki, zobaczył, że znów są to banknoty. Dręczony, straszony i wykpiwany jak poprzedni gość kierownik bufetu uciekł. Przerażony informacjami o swej chorobie trafił do profesora Kuźmina, który też poddany został działaniu czarów, po tym, jak pacjent wyszedł zostawiwszy hojne wynagrodzenie. DRUGA CZĘŚĆ Rozdział dziewiętnasty Otwiera go wezwanie narratora skierowane do czytelnika, by podążał za nim. Narrator lekko ironicznie mówi o prawdziwej wielkiej miłości Małgorzaty, relacjonując wydarzenia, o których opowiadał mistrz Iwanowi w szpitalu. Małgorzata mieszkała w części willi położonej w pięknym miejscu, miała wspaniałego męża, wybitnego specjalistę, który bardzo o nią dbał. Ich znajomymi byli bardzo interesujący ludzie. Nie brakowało jej pieniędzy i nie musiała pracować. Narrator zaznacza, że cierpiała jednak, a mistrza po prostu pokochała. Kiedy nie zastała go już w jego mieszkaniu, wróciła do willi i żyła tam dalej, ponieważ, na szczęście, jak zaznacza narrator, z mężem nie zdążyła się rozmówić. Trudno nie dostrzec w jej zachowaniu odrobiny wygodnictwa i nieszczerości wobec małżonka, ale nie przeszkadza to narratorowi wygłaszać peanów na cześć wielkiej, prawdziwej miłości. Wyrzucała sobie niczym Mateusz Lewita z powieści mistrza, że przybyła za późno. Nie wiedziała, czy jej ukochany pisarz w ogóle żyje. Narrator sugeruje, że przecież nie zapobiegłaby temu, co nastąpiło. Przypomnijmy, mistrz najprawdopodobniej został aresztowany, a po załamaniu nerwowym już do zdrowia nie wrócił. Małgorzata żyła dalej aż do dnia, kiedy przyśnił się jej po raz pierwszy mistrz. Natasza, służąca opowiadała jej o niezwykłym spektaklu i dziwacznych wydarzeniach po nim. Podobne niewiarygodne historie słyszała w trolejbusie. Kiedy siedziała na ławce pod murem Kremla, dostrzegła kondukt pogrzebowy. Jakiś nieznajomy powiedział jej, że w trumnie znajduje się ciało Berlioza, przewodniczącego Massolitu, ale że skradziono z niej głowę. Tajemniczy jegomość ujawnił, że zna myśli Małgorzaty, wie, jakie pamiątki po mistrzu przechowuje. Zaprosił ją na spotkanie z pewnym cudzoziemcem. Miała poważne wątpliwości. Asasello wręczył jej pudełeczko i o w pół do dziesiątej kazał nasmarować zawartą w nim maścią twarz i ciało, a o dziesiątej być w pobliżu telefonu. Zapowiedział, ze zostanie dostarczona na miejsce spotkania bez żadnych kłopotów. Rozdział dwudziesty Małgorzata o oznaczonej porze wsmarowała krem, który trzydziestolatce przywrócił urodę dwudziestolatki. Stała się młodsza także psychicznie. Napisała pożegnalny list do męża, w którym przyznała, że jest teraz wiedźmą. Zakpiła z Mikołaja Iwanowicza, poważnego sąsiada, a Nataszy, swej służącej podarowała ubrania. Zadzwonił Asasello, przekazał wskazówki, kazał wypowiedzieć zaklęcie i polecieć na południe. Małgorzata poleciała na miotle. Rozdział dwudziesty pierwszy Podczas lotu Małgorzata natknęła się na budynek, w którym mieszkanie zajmował krytyk Łatuński, jeden z tych, którzy zniszczyli jej ukochanego i uniemożliwili wydanie powieści. Zdewastowała je. Kiedy znów unosiła się nad miastem upojona nowym nieznanym doświadczeniem, dotarła do niej Natasza, służąca, która także natarła się magicznym kremem z podobnym skutkiem. Gdy nieoczekiwanie pojawił się w mieszkaniu Mikołaj Iwanowicz i składał jej nieodpowiednie propozycje, dotknęła go kremem, w skutek czego zamienił się w wieprza, którego teraz w powietrzu dosiadała. Małgorzata opuszczona przez Nataszę dotarła za miasto i tu zjawił się po nią kabriolet prowadzony przez gawrona. Rozdział dwudziesty drugi Bohaterka ostatecznie dotarła z Asasellem do mieszkania przy Sadowej. Korowiow powiedział, że messer wydaje bal pełni księżyca nazywany balem stu królów i potrzebuje odpowiedniej gospodyni. Po chwili przyjął ją szatan we własnej osobie w asyście Asasella, Helli i kota. Doszło do prezentacji, a Małgorzata poznała jeszcze Abbadona angażującego się w wojny, patrona zniszczenia i śmierci. Sama zrobiła na Wolandzie dobre wrażenie. Rozdział dwudziesty trzeci Małgorzatę wykąpano we krwi, nałożono łańcuch z medalionem przedstawiającym pudla. To nawiązanie do „Fausta” Goethego, ponieważ Mefistofeles pojawił się jako pudel w jego pracowni. Kot Behemot i Korowiow zaczęli okazywać jej wielki szacunek i nazywali królową. Korowiow poinstruował ją, by wszystkich gości traktowała jednakowo i nikogo nie wyróżniała, każdemu okazując zainteresowanie. Małgorzata powitała najpierw orkiestrę, a później kolejno wszystkich gości, wśród których byli zdrajcy, fałszerze, mordercy, deprawatorzy, samobójcy, kaci, tajniacy, konfidenci obojga płci. Wśród nich była także Frieda, która zabiła swoje dziecko i co dzień za karę jej o tym przypominano. Królowa ją zapamiętała. Wśród postaci na balu były też zwierzęta w roli personelu, muzyków i atrakcji. Woland miał przez chwilę w dłoniach głowę Berlioza. Zadecydował, że inteligent otrzyma to, w co wierzył, czyli zamieni się w nicość. Przybył przed oblicze szatana także baron Meigel, którego Małgorzata w Moskwie widywała. Szatan przepowiedział mu rychłą śmierć. Bal dobiegł końca. Rozdział dwudziesty czwarty Woland i jego asystenci zjedli wraz z Małgorzatą kolację. Baron został zabity, ponieważ pełnił rolę szpicla, donosiciela. Bohaterowie byli świadomi, że na zewnątrz jest kilka osób obserwujących dom. Pełna czarnych myśli kobieta nie chciała o nic prosić, a po wyjściu od szatana mogła tylko utopić się. Nie miała dokąd wrócić. Woland poprosił, by wypowiedziała jedno życzenie. Poprosiła o uwolnienie Friedy. Dzieciobójczyni wybaczono. Woland postanowił spełnić jeszcze jedną jej prośbę. Chciała, by zwrócono jej mistrza. Pojawił się natychmiast. Wyjaśnił, gdzie przebywał. Twierdził, że lepiej będzie, jeśli Małgorzata zacznie życie bez niego. Ukochana powiedziała, że musi być ostrożny, ponieważ naprawdę stoi przed szatanem. Małgorzata marzyła o powrocie do miejsca, gdzie spędzali razem czas. Mistrz powiedział, że to już niemożliwe, ponieważ żyje tam ktoś inny. Wkrótce przywołany został Alojzy Mogarycz. Wypomniano mu złożenie donosu na pisarza w celu przejęcia jego mieszkania. Został wyrzucony za drzwi. Woland zapewnił, że z dziecinną łatwością pozmienia wpisy w dokumentach meldunkowych i unicestwi historię choroby mistrza. W tajemniczy sposób w jego dłoniach pojawiła się też powieść, którą autor spalił. Przyszła Natasza z prośbą do Małgorzaty. Chciała na zawsze zostać już wiedźmą. Jej życzenie zostało spełnione. Od roli wampira uwolniony został Warionucha, choć, oczywiście, pouczono go, że nie wolno przez telefon nikomu ubliżać i kłamać. Sąsiad zamieniony w wieprza także został odesłany do domu. Mistrz cały czas twierdził, że nie ma przed nim żadnej przyszłości. Niczego już do życia nie chciał. Wobec tego Małgorzata poprosiła o odesłanie ich do lokalu, który niegdyś zajmował pisarz. Woland dał jej nie tylko tekst powieści, ale też złotą podkowę. Kiedy całe towarzystwo opuszczało lokal przy Sadowej, minęli Annuszkę, przez którą zginął Berlioz. Zajmowała się rozwożeniem czegoś w bańce. Najprawdopodobniej był to alkohol. Na krótko przywłaszczyła sobie zgubioną podkowę, ale została jej szybko odebrana. Otrzymała w zamian jakieś banknoty. Małgorzata z mistrzem dotarli do domu. Rozdział dwudziesty piąty Procurator obserwował burzę, a wkrótce przyjął tajemniczego człowieka wykonującego poufne zadania. Ów mężczyzna był świadkiem kaźni, miał też na swoje usługi obserwatorów w okolicy. Piłat pytał go, czy jakieś niepokoje towarzyszyły wykonaniu kary na przestępcach. Był ciekaw, czy ułaskawiony przez Kaifasza Bar Rabban może być niebezpieczny. Wyraził też niechęć do przebywania w Jeruszalaim. Narzekał na klimat, architekturę, dziwaczne kulty, magię, trudne do pojęcia święta, a także na donosy, z których połowa obciążała jego. Chciał wiedzieć, czy podano skazańcom napój. Przybysz powiedział, że Ha-Nocri go nie przyjął. Piłata to zdziwiło i pytał, czy filozof nie próbował głosić jakichś nauk. Informator odrzekł, że powiedział jedynie, iż za najgorszą z ludzkich ułomności uważa tchórzostwo. Procurator nakazał usunąć ciała i dyskretnie pochować. Komendant tajnych służb, bo tak został tajemniczy gość Piłata przez niego nazwany, potwierdził, że Juda z Kiriatu będzie wynagrodzony przez Kaifasza. Przypomnijmy, że Juda namówił Joszuę do wypowiedzi na temat władzy, co posłużyło później jako powód wysunięcia najpoważniejszego oskarżenia przeciwko filozofowi. Piłat przekazał swojemu podwładnemu, że przyjaciele Joszui Ha-Nocri zamierzają zasztyletować Judę, a pieniądze otrzymane przez niego zwrócić Kaifaszowi. Piłat poprosił gościa o zapobieżenie temu, by nie wybuchł skandal. Chciał, by uniemożliwić zabicie Judy. Czy jednak przypadkiem nie zasugerował gościowi czegoś zgoła odmiennego? Rozdział dwudziesty szósty Szef tajnych służb, Afraniasz nakazał urządzić pogrzeb skazańcom a sam potajemnie udał się do miasta. Odwiedził na krótko kobietę, Nisę. Rozmawiał z nią przez chwilę, po czym kobieta opuściła dom. Spotkała Judę, który opuścił dom Kaifasza. Namówiła go na schadzkę za miastem w Getsemani. Młodzieniec szedł w umówionym kierunku, myśląc, że Nisa wyprzedza go nieznacznie tak, by nikt się nie zorientował, że potajemnie się spotkają. Został napadnięty, zamordowany, a pieniądze mu odebrano. W tym czasie Piłat próbował uśmierzyć swój niepokój. Żałował, że pozwolił zabić Joszuę. Bardzo chciał kontynuować z nim rozmowę. Zrozumiał, że stchórzył i że to straszna ludzka słabość, najgorsza. Usnął na krótko i śniło mu się, że Joszua żyje, że do kaźni nie doszło. Gdy przebudził się, przybył Afraniasz, by poinformować procuratora, że nie udało mu się zapobiec morderstwu Joszui, a Kaifaszowi ktoś podrzucił trzydzieści tetradrachm, które wypłacił wcześniej Judzie. Kaifasz zaprzeczył jakoby w jego pałacu wypłacono komukolwiek pieniądze. Piłat wyraził przypuszczenie, że rozejdą się plotki, iż Juda popełnił samobójstwo. Afraniasz opowiedział o pochówku skazańców. Wspomniał o Mateuszu Lewicie. Piłat kazał go przysłać. Lewita pokazał sporządzone zapiski. Procurator zaproponował mu posadę w swojej bibliotece, ale Mateusz odmówił. Piłat uczynił mu zarzut, że nie zrozumiał wiele z nauki swego mistrza i przypomniał, że Joszua przed śmiercią powiedział, że nikogo nie wini. Mateusz odgrażał się, że zabije Judę, ale Piłat powiedział, że Ha-Nocri miał więcej wyznawców w mieście, bo ktoś już młodzieńca zasztyletował. Na pytanie Lewity, kto to zrobił, oświadczył, że on sam. Lewita przyjął od procuratora tylko czysty pergamin. Rozdział dwudziesty siódmy Śledczy w Moskwie próbowali wyjaśnić wszystkie zajścia ostatnich dni, próbowano ustalić, kim jest tajemniczy Woland. Odwiedzano i przesłuchiwano świadków, starano się określić przebieg niewyjaśnionych zajść, wydarzeń, skandali, zaginięć. Rimskiego znaleziono w Leningradzie i sprowadzono, Stiopa przybył z Krymu, przewodniczący Głównej Komisji Nadzoru Widowisk, Piotr Prochorowicz odnalazł się w swoim garniturze. Ku satysfakcji Iwana Bezdomnego przesłuchano także i jego w sprawie okoliczności śmierci Berlioza i udziału w tym wydarzeniu podejrzanych osobników. Żaden właściwy urząd nie potwierdzał obecności w Moskwie cudzoziemca. Sądzono zatem, że albo wszyscy padli ofiarą hipnotycznych zabiegów, albo zarząd Teatru urządził mistyfikację, by pokryć jakieś swoje niecne sprawki. Potwierdzono zaginięcie bez śladu Nataszy i Małgorzaty. Mieszkanie przy Sadowej odwiedzane przez tych, do których to należało, nie zdradzało swoich tajemnic. Kiedy napłynęły wiadomości o pojawieniu się znów w nim podejrzanych, skierowano na miejsce odpowiednie siły. Doszło do strzelaniny, ale pociski nie wyrządziły nikomu szkody, nie zatrzymano intruzów. Co więcej, podpalili na koniec lokal. Rozdział dwudziesty ósmy Behemot i Korowiow udali się do sklepu, gdzie można było kupować za walutę i swoim zwyczajem budzili zgorszenie, popłoch i złość. Później dotarli do Gribojedowa, gdzie głośno podważali sens obowiązującej tam zasady, że wstęp mają jedynie posiadacze odpowiedniej legitymacji. O talencie literackim przecież żadne dokumenty zaświadczać nie mogą. Wpuszczeni zostali, ale wkrótce na miejscu pojawili się uzbrojeni funkcjonariusze. Pociski z ich broni znów nie zaszkodziły intruzom, którzy na odchodne podpalili dom Gribojedowa. Rozdział dwudziesty dziewiąty W wysokim budynku z góry na Moskwę spoglądał Woland. Przybył do niego Lewita, by poprosić w imieniu swego nauczyciela, by szatan zabrał mistrza do siebie i obdarzył spokojem. „On”, w imieniu którego mówi Lewita, przeczytał powieść. Prosi poprzez Mateusza, by ta, która kochała autora, mogła być z nim. Poborca podatków powiedział też, że mistrz nie zasłużył na światłość, ale na pewno na spokój. Rozdział trzydziesty W mieszkanku mistrza kochankowie spędzali miło czas. Pisarz wciąż miał skrupuły, że Małgorzata chce przy nim zmarnować swe życie. Analizował niedawne wydarzenia, przeżywał cierpienia, które stały się jego udziałem. Przybył Azazello, otruł ich winem, ale nieprzytomni byli tylko przez krótką chwilę. Potem wsiedli na trzy rumaki i ruszyli nad miasto. Mistrz poleciał z Małgorzatą do kliniki, by pożegnać się z Iwanem. Rozdział trzydziesty pierwszy Na Worobiowych Górach do Wolanda, Behemota i Korowiowa dołączył mistrz i Małgorzata. Wszyscy dosiadali czarnych koni. Kochankowie jeszcze raz spojrzeli na miasto. Rozdział trzydziesty drugi Małgorzata zauważyła podczas jazdy zachodzące zmiany w wyglądzie jeźdźców. W posępnych górach zatrzymali się. Woland zwrócił się do mistrza, mówiąc że jego powieść została przeczytana, ale nie jest ukończona. Wskazał na Piłata, który siedzi wpatrzony w księżyc i wspomina niedokończoną rozmowę z Joszuą. Dziwi się też sławie, jaką nieoczekiwanie zyskał. Małgorzata krzyknęła, by Piłata uwolnić. Messer zwrócił uwagę, że ujął się już za procuratorem ten, z którym pragnie on rozmawiać. Mistrz jednym zdaniem zakończył swój utwór. Piłat był wolny. „On” na niego czekał. Mistrz i Małgorzata udali się do wieczystego domu, by pisarz mógł zaznać spokoju. Epilog Śledztwo dowiodło, że w Moskwie grasował szajka hipnotyzerów. Próby odnalezienia ich spełzły na niczym. Ofiarą gorliwców padła niewielka liczba czarnych kotów. Warionucha stał się uprzejmy dla ludzi, nieszczęsny konferansjer porzucił swą pracę, Rimski rozstał się z Teatrem Varietes. Postacią, która na wiosnę przy świątecznej pełni księżyca cierpi szczególnie, jest dawny poeta Iwan Bezdomny, teraz nobliwy profesor w Instytucie Historii i Filozofii, Iwan Nikołajewicz Ponyriow. Cierpi na rozstrój nerwów, w nocy śni o wydarzeniach i postaciach z przeszłości i z powieści mistrza. SUPLEMENT Życie w Moskwie przynosiło ludziom poczciwym tyle zgryzot, że nawet uosobienie zła, diabeł, mógł im tylko pomóc. Wywiązywał się też ze swoich zadań określonych przez tradycję, karał nikczemników z całą surowością. Manicheizm – system religijny oparty na przekonaniu o równorzędności dobra i zła w świecie oraz o ich ciągłym ścieraniu się. Materia stworzona została przez “Złego Boga” i dlatego w sposób nieodwracalny jest ze złem powiązana. To w literackim ujęciu Bułhakowa tłumaczyć by mogło klęskę doktryny komunizmu, który przecież miał oderwać ludzi od prywatnej własności, a jak ilustruje to powieść, roi się w Moskwie od bogacących się dorobkiewiczów, oszustów, operatywnych kombinatorów. Czy Bułhakow posunąłby się do zachęcania komunistów do otwarcia się na świat duchowy? Tu znów musimy postawić wielki znak zapytania. Komunizm był filozofią materialistyczną, a w powieści pełno jest symboli kojarzących się z magią, a nawet masonerią. Piłat miał biały płaszcz z podbiciem koloru krwawnika. Alchemicy biel i czerwień, kolory przeciwstawne traktowali jako symbole wiecznych przeciwieństw panujących w kosmosie: dnia i nocy, życia i śmierci, słońca i księżyca, kobiety i mężczyzny. Motyw czerwieni zestawionej z bielą pojawia się w tekście na przykład jako wybór między winem białym a czerwonym. Okrycie rzymskiego prokuratora wskazuje, że Piłat dostępuje duchowej transformacji, według symboliki alchemików. Róża ilustruje siłę odrodzenia i dążenia do perfekcji. Mistrzowi nie podobały się żółte mimozy w ręku Małgorzaty. Powiedział, że woli róże. Dla masonów kwiaty te były oznaką jednego z trzech filarów życia – piękna, obok pozostałych dwóch: siły i mądrości. Księżyc często świeci nad głowami bohaterów. Zgodnie z tradycją kabalistyczną księżyc to symbol ukrytego światła, które każdy ma w sobie i musi je odkryć. Oznacza także wejście do sfery duchowej. Zestawiony ze słońcem przywodzi na myśl gnostyczny dualizm. Bal w ceremoniale wolnomularskim jest elementem inicjacji, schody oznaczają podążanie za wiedzą. Rycerz, w którego powoli zamienia się Asasello, ale i mistrz podczas ostatniej ich wspólnej podróży , oznaczał dla masonów wyprawę po zaginioną wiedzę. Złoto, choćby to, z którego zrobiona była podkowa, to symbol perfekcji, siły, odrodzenia. Eklektyczny jest mistycyzm powieści Bułhakowa. Nie wiadomo tylko, czy zdradza to jego poczucie niepewności, jakie lekarstwo na zło można by znów zaaplikować ludzkości, czy wskazuje na próbę ucieczki przez spodziewanymi atakami władz i strażników czystości komunistycznej doktryny. Bułhakow miałby szansę wybronić się przynajmniej przed oskarżeniami o propagowanie chrześcijaństwa. Tak czy inaczej karkołomny był pomysł napisania powieści tak otwarcie krytykującej nieznośną rzeczywistość Związku Radzieckiego, w którym przecież, zgodnie z oficjalną propagandą, przywódcy prowadzili ludzkość ku krainie szczęścia. Bułhakow nie odważył się podjąć próby publikacji. Autor pozostawił nam jednak dzieło niezwykłe, pełne zagadek, dające czytelnikowi wiele przyjemności z lektury. Korzystałem z tłumaczenia Państwa Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego. Poemat Błoka w tłumaczeniu Seweryna Pollaka Drodzy Goście, których zainteresowała literatura rosyjska i historia Rosji, zajrzyjcie jeszcze do omówień innych powieści współczesnych pisarzy. Poniżej wklejam linki: Anatolij Rybakow: Dzieci Arbatu Borys Pasternak: Doktor Żywago Wieniedikt Jerofiejew: Moskwa – Pietuszki Wiktor Suworow: Kontrola Na stronie licealiści przygotowujący się do matury międzynarodowej IB znajdą analizy fragmentów prozy w omówieniach między innymi: “Rzeźni numer pięć” Kurta Vonneguta czy “Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa Jeśli wpiszecie w okno wyszukiwarki (lupka) hasło: Zbrodnia i kara, znajdziecie kilka artykułów poświęconych tej powieści. Zachęcam także do skorzystania z opracowań, opisów, omówień i analiz “Lalki”, “Pana Tadeusza”, “Wesela”, “Antygony” i wielu, wielu innych. Drodzy Czytelnicy, jeśli chcecie podziękować autorowi za jego pracę, to macie kilka możliwości do wyboru: odwiedzajcie stronę, wracajcie tu jak najczęściej zainteresujcie znajomych ofertą Sztuki Słowa – polećcie mnie jako polonistę przygotowującego solidnie do matury z języka polskiego na poziomie podstawowym, rozszerzonym, do matury międzynarodowej, do egzaminu ósmoklasisty polubcie na Facebooku fanpejdż strony: Klasyka Literatury i Filmu wpłaćcie symboliczną kwotę na konto firmowe z adnotacją w tytule: SERWIS EDUKACYJNY Jeśli masz ochotę wesprzeć finansowo działanie tego serwisu, przyczynić się do jego rozwoju, możesz dokonać wpłaty/przelewu na konto firmy: Sztuka Słowa PL, Tomasz Filipowicz. Nr: 15 2490 0005 0000 4500 8617 6460 Tytułem: SERWIS EDUKACYJNY Wyświetlenia: 31 984 Kategoria: Uncategorized
\n\n \n\n\nmateusz lewita mistrz i małgorzata
Ksiązka Mistrz i Małgorzata napisanej przez Michaił Bułhakow. Mistrz i Małgorzata to Literatura piękna wydany w 2013 roku. Zobacz recenzje i opinie naszych użytkowników o tej książce. Mistrz i Małgorzata Tytuł oryginalny:Master i Margarita Autor:Michał Bułhakow (1891-1940) ... Tłumaczenie:Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) ... Wyd. w latach:1969 - 20017 Autotagi:drukksiążkipowieści Więcej informacji... (69 głosów) Bohaterowie tytułowi Mistrz - około trzydziestoośmioletni mężczyzna, ciemnowłosy, zadbany, uwagę zwracają jego przerażone oczy. Poznajemy go, kiedy poddawany jest leczeniu w klinice psychiatrycznej, gdzie odbywa rozmowy z Iwanem Bezdomnym. Mistrz także nie ma domu w rzeczywistym znaczeniu tego słowa. Mówi: „nie mogę stąd uciec dlatego, że nie mam dokąd uciekać”, „nie mam już nazwiska”. REKLAMA Przeszłość Mistrza: Jako historyk pracował w muzeum, zajmował się także przekładami. Ma za sobą całkowicie nieudane małżeństwo „z Manią... nie, z Warią... taka sukienka w paski, muzeum”. Mistrz od kiedy wygrał sto tysięcy rubli, wiódł życie samotnego, pochłoniętego pracą pisarza. Jego książka była poświęcona Poncjuszowi Piłatowi. Miłość w życiu Mistrza: Uczucia do kobiet nie miały w życiu bohatera znaczenia do chwili, kiedy spotkał Małgorzatę: „Popatrzyła na mnie zdziwiona i ja nagle i najzupełniej nieoczekiwanie zrozumiałem, że przez cale życie kochałem tę właśnie kobietę!”. Kochankowie są parą idealną, doskonale się rozumieją, nawzajem dopełniają. Mistrz odczuwa bezgraniczne uwielbienie Małgorzaty. Czuje się przy niej dobrze, bezpiecznie, może bez przeszkód poświęcić się pracy nad książką, której pierwszą zachwyconą czytelniczką jest jego Podstawową zaletą dzieła Mistrza jest zawarta w nim głęboka prawda. Za tę prawdę artysta zostaje wyśmiany, oczerniony, uwięziony. Jest samotny, cierpi. Jego postać ma wiele cech Jeszui Ha-Nocri (bohatera powieści o Poncjuszu Piłacie). Różnią się od siebie siłą woli, umiejętnością poświęcenia siebie prawdzie. Mistrz zapiera się samego siebie, niszczy swoje dzieło. Rodowód literacki Mistrza: Interpretatorzy powieści opisują postać Mistrza jako współczesną wersję wędrownego filozofa-męczennika (Andrzej Drawicz). Ma wiele cech Jeszui - przede wszystkim chęć odnajdywania i odkrywania prawdy. Postać ta jest również spokrewniona z Faustem wykreowanym przez Goethego. Jest badaczem, poszukiwaczem mechanizmów rządzących światem. Mistrz łatwo jednak ulega swym prześladowcom. Poddaje się, jest słaby i bezbronny. To nie on, ale Małgorzata paktuje z diabłem i walczy o ocalenie Mistrza i ich wielkiej miłości. Zakończenie - wieczny spokój: Dzięki Małgorzacie Mistrz osiąga wolność. Jest ona zarazem zakończeniem jego powieści. Mistrz ofiarowuje wolność Piłatowi i wraz z Małgorzatą odchodzi w wieczny ład i harmonię. Będzie mógł realizować swoje pragnienia zgodnie z własną, wolną wolą. Prawda, wolność i szczęście stają się w ten sposób w życiu Mistrza doskonale zespoloną całością. Małgorzata - ukochana Mistrza, piękna i mądra - ideał kobiety. Ma w sobie coś nieziemskiego, diabolicznego. W jej oczach jarzą się „niepojęte ogniki”. Bułhakow nazywa ją „leciutko zezującą wiedźmą”. Zresztą Małgorzata odegra w powieści rolę nie tylko wiedźmy, ale i gospodyni balu wydawanego corocznie przez szatana, uroczystości zwanej „balem wiosennej pełni księżyca” lub też „balem stu królów”. Przeszłość Małgorzaty: Była żoną wybitnego specjalisty, naukowca, człowieka młodego, przystojnego, bardzo zakochanego w żonie, a do tego bogatego, który spełniał wszystkie jej zachcianki. Bułhakow przedstawia życie Małgorzaty jako szczyt marzeń każdej przeciętnej kobiety (przystojny, kochający mąż, majątek, piękny dom, swobodny tryb życia). Ale Małgorzata to kobieta nieprzeciętna. Jest nieszczęśliwa, ponieważ nie kocha. Pragnie kochać szczególnego, przeznaczonego jej, jedynego w całym wszechświecie mężczyznę. Okazuje się nim być Mistrz. Miłość w życiu Małgorzaty: Rozdział pt. Małgorzata rozpoczynają zdania, które zawierają doskonale zwięzłą charakterystykę uczucia bohaterki: „Za mną, czytelniku! Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości?”. Małgorzata jest nie tylko kochanką, żoną, opiekunką, ale także wielbicielką artystycznego talentu Mistrza. Rozumie i głęboko odczuwa potęgę wyrazu, jaki nadał swemu dziełu. Pojmuje prawdziwość opowieści. Dla Mistrza Małgorzata gotowa jest na wszystko. Spokojem, mądrością, opanowaniem i stałością w uczuciach imponuje samemu Wolandowi, który kilkakrotnie podkreśla: „Im dłużej z panią rozmawiam... tym dobitniej się przekonuję, jak bardzo jest pani mądra”. Małgorzata i diabeł: Choć daleką krewną literacką Małgorzaty jest ukochana Fausta, postać ta zadziwia swobodą w kontaktach ze światem nadprzyrodzonym. Bułhakow pisze: „Ciekawe, że Małgorzata znajdowała się w stanie całkowitej równowagi duchowej. Myślała sprawnie i precyzyjnie...”. Małgorzata Fausta zaprzedaje duszę diabłu i zostaje potępiona. Małgorzata Mistrza nie tylko ratuje siebie, ale jest także wybawicielką ukochanego, udaje się jej ocalić ich miłość oraz prawdę Mistrza (dzieło zostaje odzyskane). To właśnie ona, nie Mistrz, zbliża się do szatana. Woland darzy ją sympatią, spełnia jej życzenie dotyczące Fridy, zdaje się być zafascynowany osobowością Małgorzaty. Nie wszystko o niej wie. Na przykład nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego pragnąc uwolnienia Mistrza, kobieta prosi o pomoc dla obłąkanej morderczyni. Rodowód literacki Małgorzaty: Wspomniano już o powinowactwach tej postaci z ukochaną Fausta. Małgorzata ma wiele cech doskonałej kobiety, jest uosobieniem platońskiego ideału, „drugą połową” swego ukochanego, należy do niego. Małgorzata ma też wiele zalet trzeciej żony pisarza, Heleny Siergiejewny Szyłowskiej, która towarzyszyła Bułhakowowi podczas pisania Mistrza i Małgorzaty. „Ekipa” szatańska Woland - szatan, mistrz czarnej magii, przybywa do Moskwy, gdzie wprowadza zamieszanie, pomaga w walce ze złem, chociaż sam jest jego uosobieniem. Azazello - rudy towarzysz Wolanda, demon-morderca, ma okrutny wygląd, mały, o szerokich barach, ze sterczącym z ust kłem. Korowiow - towarzysz Wolanda, główny sprawca zamieszania w Moskwie. Kot Behemot - z wąsami kawalerzysty, olbrzymi, czarny, tłusty, zachowuje się jak człowiek, w zakończeniu przybiera postać demona-pazia. Hella - ruda, naga wiedźma, towarzysząca Wolandowi. Mieszkańcy Moskwy Berlioz - pisarz, redaktor miesięcznika literackiego, prezes Massolitu (stowarzyszenia moskiewskich literatów). Iwan Nikołajewicz Ponyrion (Iwan Bezdomny) - poeta, po śmierci Berlioza znalazł się w klinice psychiatrycznej, spadkobierca Mistrza, który nazywa go swoim uczniem. Nikanor Iwanowicz Bosy - prezes spółdzielni mieszkaniowej, do której należał dom, w którym zamieszkiwał Berlioz. doktor Strawiński - psychiatra pracujący w klinice. Snopa Lichodiejew - dyrektor teatru Variétés, wysłany przez szatanów do Jałty. Bengalski - konferansjer, któremu diabły podczas pokazu sztuk magicznych urywają głowę. Rimski - dyrektor finansowy teatru Variétés, również znika za sprawą diabłów. Riuchin - poeta, który przewozi Iwana Bezdomnego do kliniki psychiatrycznej. Michał Iwanowicz - sąsiad Małgorzaty, zakochany w Nataszy, zamieniony w - lekarz, specjalista od chorób wątroby. Łastoczkin - księgowy teatru Variétés. Bohaterowie wydarzeń w Jerozolimie Poncjusz Piłat - ważna osobistość w Jerozolimie, prowadzi przesłuchanie Jeszui Ha-Nocri, pragnie go ocalić, ale wiedziony lojalnością wobec przełożonego ogłasza tłumowi akt ułaskawienia Barabasza, później przez dwa tysiące lat dręczony jest wyrzutami sumienia. Jeszua Ha-Nocri - z hebr. Jeszua znaczy dosłownie Bóg wybawia (Jezus jest grecką formą tego wyrazu), Ha-Nocri również z hebrajskiego znaczy Nazarejczyk. Bułhakow zaczerpnął to imię z Talmudu, bibliści uważają, że Ha-Nocri i Chrystus to jedna osoba. Pisarz celowo używa starszego imienia, jakim najprawdopodobniej określali Jezusa ludzie mu współcześni. W powieści zostają podkreślone skromność, uległość, wiara w dobro ludzkości, czystość moralna Jeszui. Bar Rabban - biblijny Barabasz, złoczyńca, który zostaje ułaskawiony przez Poncjusza Piłata. Marek Szczurza Śmierć - centurion, mężczyzna o potężnej budowie ciała, podwładny Poncjusza Piłata, człowiek okrutny. Mateusz Lewita - towarzysz Jeszui, po wyroku, który zapadł na Jeszuę, odczuwa rozpacz i wyrzuty sumienia. Juda z Kiriatu - biblijny Judasz, ofiara miłości do kobiety. Więcej... Do "Mistrza i Małgorzaty" przymierzałam się już od dłuższego czasu. Zawsze odkładałam tę lekturę na później, aż pewnego cudnego wieczoru pomagając mamie w wypakowywaniu książek po remoncie znalazłam tenże tom. Stwierdziłam, że las daje mi znak, że dłużej nie ma co odwlekać i należy przeczytać tą - jak się później okazało - bardzo ciekawą książkę. • Pan Michaił ma naprawdę cudowne pióro. Oczywiście nie można tu nie brać pod uwagę pracy tłumaczy, jednakże efekt jest powalający. Autor zgrabnie balansuje między językiem potocznym, naukowym i powiedziałabym, że trochę feli­eton­isty­czny­m. Bardzo zgrabnie i z drobnymi szczegółami opisuje wszystko. Jednakże nam te szczegóły w cale nie przeszkadzają! Wręcz przeciwnie. Co ciekawe, Bułhakow stosuje dość ciekawy zabieg. Otóż traktuje czytelnika jak osobę spotkaną w parku, na ulicy i opowiada nam historię. Ot, taką, którą ma ochotę opowiedzieć zupełnie nieznanej osobie, wygadać się. W przeciwieństwie do większości autorów, którzy czasem wręcz na siłę starają się wspiąć na wyżyny swej elokwencji, by zachwycić tłumy. Najwidoczniej nie jest to potrzebne. Podoba mi się, że ktoś tak znany jak Michaił Bułhakow potraktował mnie jak równą sobie i opowiedział mi tę ciekawą historię. • Również sama forma książki i właściwie brak tego głównego bohatera od deski do deski jest czymś innowacyjnym. Autor żongluje między bohaterami, którzy są ze sobą, jak na złość, połączeni. Żadna postać nie jest zbędna, każda odgrywa ważną rolę i jest potrzebna, by zrozumieć cały sens książki. • Wady? No cóż, zbyt szybko się kończy... dużo niedopowiedzeń... chociaż... właściwie to też mogłabym zaliczyć do zalet. Książka, do której wracam co parę lat, zawsze z tą samą świeżością wzbudza emocje i pozwala odkrywać się na nowo. Mistrz i Małgorzata to filozofia, historia, polityka, psychologia, groteska, etyka, romans, religia! Wyjątkowa! Gdybym miała wskazać jedną, najważniejszą książkę w życiu, bez wahania byłaby to ta mistyczna powieść. Książka pełna wybuchów i fajerwerków, aż kipi w niej od fenomenalnego poczucia humoru. Szatan traktowany z przymrużeniem oka. Moim zdaniem jest symbolem wewnętrznej emigracji. Symbolem ucieczki od upiornej rzeczywistości do świata wyobrazni. I wątek religijny. Przepełniony ogromnym cierpienim, bólem, samotnością , które były udziałem Bułhakowa. To nie nudna klasyka, ale przyjaciel od pierwszej do ostatniej strony, z którym aż żal się rozstać. Mistrz i Małgorzata to książka wybitna, uwodzi dwutorową akcją, ktoa pozostaje w pamięci na dlugo po zamknięciu dzieła. Inne tytuły:roman Tyt. oryg Wiktor Zborowski czyta Mistrza i Małgorzatę z ilustracjami Iwana Kulika Mistrz i Małgorzata/ Michał Bułhakow powieść Wiktor Zborowski czyta Mistrza i Małgorzatę Michaiła Bułhakowa zaznaczono ingerencje sowieckiej cenzury Autorzy:Michał Bułhakow (1891-1940) Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Mihail Afanas'evi Bulgakov (1891-1940) Andrzej Drawicz (1932-1997) Henryk Boukołowski (1937-2020) Mihail Afanasevič Bulgakov (1891-1940) Jan Gondowicz Mikołaj Bułhakow (1891-1940) Mihail Afanas'evič d Bulgakov (1891-1940) Михаил Афанасиевич Булгаков Witold F. Dąbrowski Tłumaczenie:Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Michał Bułhakow (1891-1940) Andrzej Drawicz (1932-1997) Grzegorz Przebinda Dąbrowski Witold Lewandowska Irena Katarzyna Duda-Kaptur Nikola Kucharska Julia Celer Justyna Dąbrowska Julia Celer-Szczepaniak Igor Przebinda Jan Cichocki Leokadia Styrcz-Przebinda Krzysztof Tur Leokadia Anna Przebinda Irena Danuta Lewandowska (1926-2012) Barbara Dohnalik Elena Kurant Dąbrowski Michał Lewandowska Irena Witold Lewandowski Redakcja:Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Andrzej Drawicz (1932-1997) Grzegorz Przebinda Michał Dąbrowski Gina Komasa Lektorzy:Henryk Boukołowski (1937-2020) Wiktor Zborowski Adam Ferency Ksawery Jasieński Gustaw Holoubek (1923-2008) Zbigniew Zapasiewicz (1934-2009) Władysław Kowalski Opracowanie:Grzegorz Przebinda Katarzyna Duda-Kaptur Przy współpracy:Grzegorz Przebinda Ilustracje:Dąbrowski Witold Lewandowska Irena Nikola Kucharska Iwan Kulik Andrzej Pągowski Przedmowa:Andrzej Drawicz (1932-1997) Wstęp:Andrzej Drawicz (1932-1997) Posłowie:Andrzej Drawicz (1932-1997) Jan Gondowicz Alicja Wołodźko-Butkiewicz Komentarz:Beata Kęczkowska Przypisy:Grzegorz Przebinda Wybór:Alicja Wołodźko Alicja Wołodźko-Butkiewicz Zdjęcia:Dariusz Kuc (1956-2012) Scenariusz:Maciej Wojtyszko Mikołaj Wojtyszko Kompozytor:Zbigniew Karnecki Narracja:Henryk Boukołowski (1937-2020) Opracowanie graficzne:Maciej Kałkus Edward Jewdokimow oraz:Michał Bułhakow (1891-1940) Irena Lewandowska (1931-2018) Witold Dąbrowski (1933-1978) Mihail Afanas'evi Bulgakov (1891-1940) Grzegorz Przebinda Wydawcy:Wydaw. Warszawskie Wydaw. Literackie MUZA SA (2001-20017) Dom Wydawniczy Rebis (2012-2021) Wydawnictwo Edukacyjne Greg (2015-2020) Dom Wydawniczy Bellona (2007-2020) Legimi (2012-2019) Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza (2001-2019) Wydawnictwo MUZA SA (1994-2019) Państwowy Instytut Wydawniczy (2018) Vis-à-vis Etiuda (2018) Ventigo Media (2017) (2017) NASBI (2013-2017) IBUK Libra (2012-2017) Społeczny Instytut Wydawniczy Znak (2016) Wydaw. Znak (2016) Fundacja Sąsiedzi (2016) Hachette Polska (2015) Wydaw. Greg (2015) REA-SJ (2005-2014) Wydaw. Agora Wydaw. Bellona (2012) Propaganda Janusz Chodzewicz (2007-2012) Wydawnictwo Agora SA (2007-2012) Wydawnictwo Mediasat Poland (2004-2012) Warszaw. Wydaw. Literackie MUZA SA (2011) Wytwórnia Pomocy Dydaktycznych (2008) Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA S. A (2006) Wydawnictwo Literackie MUZA S. A (2004) Wydawnictwo Literackie Muza SA (2003-2004) Świat Książki (1996-2003) Wydawnictwo Literackie Muza (2002) De Agostini Polska (2001-2002) Ediciones Altaya Polska (2001-2002) Wydawnictwo Prószyński i Spółka (1988-2002) Czytelnik Spółdzielnia Wydawniczo-Oświatowa (1969-2002) De Agostini Altaya (2001) De Agostini Polska Ediciones Altaya Polska (2001) Porozumienie Wydawców (1999-2001) Biblioteka Wysyłkowa (1996-2001) Wydawnictwo Literackie (1990-2001) Wydawnictwo Dolnośląskie (1995-1999) Polski Związek Niewidomych. Zakład Nagrań i Wydawnictw (1998) Wydaw. Dolnośląskie (1997) Czytelnki (1996) APF (1994) Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo (1990) Ossolineum (1990) Wydaw. Literackie Warszawa Państ. Instytut Wydawniczy Warszawa Czytelnik Poznań Wydaw. Poznańskie (1987) Medisat Poland Dressler Dublin Telewizja Polska Zysk i Spółka Serie wydawnicze:Mistrzowie Literatury Kolekcja Gazety Wyborczej Biblioteczka Interesującej Prozy Biblioteka Klasyki Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej Biblioteka Bestsellerów XX wiek Biblioteka Gazety Wyborczej Arcydzieła Literatury Współczesnej BIP Biblioteczka Interesującej Prozy Biblioteka Narodowa. Seria 2 Kanon na Koniec Wieku Lektury Grega Książka Czytana Lektury obowiązkowe Gazety Wyborczej Biblioteka "Czytelnika" Perły Literatury Biblioteka Narodowa Mistrzowie Słowa Lektury z Opracowaniem Lektura Nike Audiobook Dzieła wybrane Lektury z Opracowaniem - Greg Mistrzowie Literatury - Rebis Książka Czytana - Propaganda Perły Literatury - Bellona 50 na 50 Kolekcja Hachette Moje poczytajki Mp3 Powieść (Muza) Seria Nike Seria z Mikrofonem - Propaganda Utwory wybrane opracowanie polecane przez nauczycieli i egzaminatorów 4 Arcydzieła Literatury Rosyjskiej Arcydzieła Literatury Rosyjskiej - Hachette Polska BB Biblioteka Klasyki - Wydawnictwo Dolnośląskie Biblioteka Klasyków - Państwowy Instytut Wydawniczy Klasyka Literatury Wszechczasów Nike - Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik" Seria z Mikrofonem ISBN:9788373199064 83-04-03111-6 83-04-03112-4 83-06-02630-6 83-07-00164-1 83-07-00207-9 83-07-00548-5 83-07-01682-7 83-07-02244-4 83-07-02342-4 83-07-02467-6 83-07-02506-0 83-07-02544-3 83-07-02589-3 83-07-02604-0 83-7001-232-9 83-7023-481-X 83-7023-750-9 83-7079-260-X 83-7079-263-4 83-7129-781-5 83-7141-720-9 83-7180-367-2 83-7180-811-9 83-7200-587-7 83-7200-828-0 83-7255-389-0 83-7255-611-3 83-7255-786-1 83-7311-597-8 83-7316-150-3 83-7316-151-1 83-7319-006-6 83-7319-062-7 83-7319-250-6 83-7319-515-7 83-7319-574-2 83-7319-627-7 83-7319-685-4 83-86581-02-6 84-9789-542-8 978-83-06-03527-8 978-83-111-2453-0 978-83-111-2472-1 978-83-11-12696-1 978-83-11-15037-9 978-83-11-15102-4 978-83-11-15465-0 978-83-11-15891-7 978-83-240-4334-7 978-83-240-4365-1 978-83-268-0771-8 978-83-282-0408-9 978-83-282-0418-8 978-83-287-0834-1 978-83-287-1111-2 978-83-287-1217-1 978-83-287-1285-0 978-83-287-1286-7 978-83-60711-05-7 978-83-64505-26-3 978-83-7200-450-5 978-83-7319-274-4 978-83-7319-400-7 978-83-7319-900-2 978-83-7495-228-6 978-83-7495-329-0 978-83-7495-775-5 978-83-7495-828-8 978-83-7510-854-5 978-83-7510-855-2 978-83-7517-535-6 978-83-7517-536-3 978-83-7544-450-6 978-83-7758-145-2 978-83-7758-331-9 978-83-7818-044-9 978-83-7993-057-9 978-83-7998-197-7 978-83-8062-451-1 978-83-8062-452-8 978-83-8115-137-5 978-83-89651-53-2 978-83-287-0834-1 0860908X 8333304403 8373192753 83-02506-0 83-07-0182-7 83-07-0244-3 83-7255-61-3 03-07-00548-5 03-07-02244-4 03-07-02506-0 03-7319-274-3 82-7200-828-0 83-07-01682-2 83-07-02242-4 83-7000-450-1 83-70-01682-7 83-7155-389-0 83-7200-828-8 83-7318-627-7 83-7319-067-7 83-7319-247-3 83-7319-658-4 83-7319-685-X 83-7319-906-4 83-7495-329-0 87-7180-811-9 83-7319-2744-3 83-7319-400-22 978-83-12696-1 83-83-7200-828-0 978083-111-2453-0 978-83-60711-0-7 978-8-7495-228-6 978-8-7495-775-5 978-83-111-2452-0 978-83-7318-900-2 978-83-7595-775-5 983-83-7495-228-6 978-83-1111-2472-1 ISSN:0406-0636 0860-908x Autotagi:audiobooki beletrystyka biografie CD dokumenty elektroniczne druk e-booki elementy biograficzne epika fantastyka historia książki literatura literatura piękna literatura stosowana MP3 nagrania podręczniki powieści proza publikacje dydaktyczne reprodukcje szkoły średnie zasoby elektroniczne Powyżej zostały przedstawione dane zebrane automatycznie z treści 1 225 rekordów bibliograficznych, pochodzącychz bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu. Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał. to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki. To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze. Uprzejmie informujemy, że nasz portal zapisuje dane w pamięci Państwa przeglądarki internetowej, przy pomocy tzw. plików cookies i pokrewnych technologii. Więcej informacji o zbieranych danych znajdą Państwo w Polityce prywatności. W każdym momencie istnieje możliwość zablokowania lub usunięcia tych danych poprzez odpowiednie funkcje przeglądarki internetowej.

M. Bułhakow Mistrz i Małgorzata, bohater drugoplanowy części, której akcja rozgrywa się w Jerozolimie. Wygląd: w rozdziale zatytułowanym Kaźń został tak opisany: "czarnobrody ów mężczyzna o ropiejących od blasku słońca i bezsenności oczach siedział na kamieniu i rozpaczał.

Premiera: „Mistrz i Małgorzata" według powieści - legendy Michaiła Bułhakowa. Pełne emocji widowisko w reżyserii Janusza Józefowicza, niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie musicalu, twórcy kultowych musicali „Metro", „Polita", „Romeo i Julia". Poruszająca muzyka Janusza Stokłosy, zapierająca dech scenografia, najnowocześniejsze efekty specjalne i teksty piosenek Andrzeja Poniedzielskiego, znanego satyryka, poety, konferansjera, sprawią że „Mistrz i Małgorzata", dzieło życia Michaiła Bułhakowa, światowy fenomen i perła kanonu literatury, będzie dla Państwa niezapomnianym przeżyciem. Duża ScenaZ napisami w języku angielskim/With english subtitlesCzas trwania spektaklu: 3 godz. 20 min. (w tym przerwa)Preferencje wiekowe: 15+W spektaklu pojawiają się sceny nagości. W spektaklu wykorzystano fragmenty przekładów „Mistrza i Małgorzaty” autorstwa Leokadii Anny Przebindy, Grzegorza Przebindy, Igora Przebindy oraz Witolda Dąbrowskiego i Ireny Lewandowskiej. Mecenas Główny Teatru Muzycznego Grupa LOTOS Realizacja Jurij RiaszencewLibretto Janusz StokłosaMuzyka/ Kierownictwo muzyczne Andrzej Poniedzielski Przekład piosenek Janusz JózefowiczReżyseria i choreografia Dariusz RóżankiewiczKierownictwo muzyczne Andrzej WoronScenografia Agnieszka SzydłowskaPrzygotowanie wokalne Klaudia FilipiakKostiumy Katarzyna KurdejAsystent reżysera Urszula BańkaAsystent choreografa Paweł Sikora Asystent kostiumografa Agata UlatowskaInspicjent Iwona Warszycka-KotInspicjent Krzysztof PrzyłuskiInspicjent Mariusz FortuniakRealizacja dźwięku Maciej ChłopeckiRealizacja dźwięku Tomasz WarczakRealizacja dźwięku Bartosz WolakRealizacja świateł Mirosław NiebodajewKierownik techniczny Krystyna JaworowskaProdukcja Monika BieszkeProdukcja Aktorzy Jakub BrucheiserMistrz Maja GadzińskaMałgorzata Beata KępaMałgorzata Robert GoneraWoland Marek RichterWoland Cezary RybińskiWoland Marek SadowskiKorowiew Tomasz WięcekKorowiew Tomasz GregorAzazello/ Iwanowicz Nikanor/ Wieprz Aleksy PerskiAzazello/ Iwanowicz Nikanor Marcin SłabowskiBehemot Sebastian WisłockiBehemot Maciej PodgórzakJeszua/ Mateusz Lewita Maciej GlazaJeszua Krzysztof KowalskiPiłat Paweł CzajkaKajfasz/ Archibald Marek KaczanowskiKajfasz Mateusz DeskiewiczIwan Bezdomny Filip BielińskiIwan Bezdomny/ Riuchin Jacek WesterBerlioz/ Popławski Marta BurdynowiczAnnuszka Adrianna KossAnnuszka Krzysztof WojciechowskiMateusz Lewita Karolina TrębaczHella Katarzyna WojasińskaHella Anna TomaszukFrieda Ewa Walczak Natasza Oliwia DrożdżykNatasza Sasza ReznikowWieprz Andrzej ŚledźStiopa Lichodiejew/Sekretarz/ Bufetowy/Sieplejarow Alicja PiotrowskaSieplejarowa Jędrzej Gierach Riuchin/ Monsieur Jaques Karolina MerdaŻona Jaquesa / Massolit Paweł Sikora Baron Meigel/ Koźlonogi/ Kruk Julia ZacharekBufetowa Sylwia Wąsik-SzlempoPanienka Sandra Brucheiser Massolit Dorota KowalewskaMassolit Anna CzajkaMassolit/ Pielęgniarka Renia GosławskaMassolit Ewa GregorMassolit Mariola KurnickaMassolit Patryk Maślach Mogarycz/ Massolit Paulina KroszelKamienowana Katarzyna KurdejCzastuszki Aleksandra MellerCzastuszki Anna AndrzejewskaCzastuszki Katarzyna Więcek Aleksandra Ludwikowska Izabela Pawletko Lech DrzazgaWarionucha/Grubas Mateusz SawielSzwajcar Robert SteinkaSzczurza Śmierć/ Łatuński Tancerze Urszula Bańka Agnieszka Zalas Emilia Witowska Julia Polakowska Natalia Samagalska Sara Ławniczak Taras Shaviak Krzysztof Dzwoniarski Krzysztof Wróblewski Tomasz Gruszecki Aktorzy-statyści: Andrzej Bach-Galiński, Ewa Glaza, Wojciech Janik, Mira Kikmunter, Ilona Kroszel, Marek Lubowiecki Adepci SWA: Stefan Andruszko, Oliwia Drożdżyk, Mateusz Sawiel, Robert Steinka Dzieci: Iga Gregor, Marta Hendzel, Magdalena Janczewska, Maksymilian Janczewski, Tymoteusz Kaniewski, Kornelia Krajnowska, Kalina Mazurkiewicz, Mikołaj SzwocherW spektaklu gościnnie, bierze udział pies Pesto. MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena MISTRZ I MAŁGORZATA / Duża Scena
Powieść "Mistrz i Małgorzata" ze względu na mnogość wątków i postaci jest trudna do przełożenia w całości na język teatru. W rzeszowskiej inscenizacji zobaczymy jednak niemal
1. Garść informacji o autorze. Michaił Bułhakow (1891-1940), lekarz wojskowy, po I wojnie światowej całkowicie poświęcił się literaturze. Zasłynął powieścią "Biała gwardia" (1925) opowiadającą o losach rosyjskiej inteligencji podczas rewolucji. Został przez to uznany za wroga klasowego i pozbawiony możliwości wydawania kolejnych utworów. 2. Jak powstała najsłynniejsza powieść Bułhakowa? "Mistrz i Małgorzata" to dzieło życia pisarza, w którym zawarł swoje osobiste doświadczenia dotyczące problemów artysty w ustroju totalitarnym. Tworzył je z przerwami w latach 1929-1940, a więc przez 11 lat, aż do swoich ostatnich dni. W roku 1929 powstało pierwszych 15 rozdziałów, które zatytułował "Konsultant z kopytem". W kolejnych latach kilkakrotnie przeredagowywał powieść, a nawet spalił jej początkowe fragmenty. Ostatnich poprawek dokonał na łożu śmierci i podobno do końca nie był zadowolony z efektu. W ojczyźnie pisarza powieść doczekała się wydania (skróconego przez cenzurę) dopiero w roku 1966/67, w Polsce - w 1969. Pełną wersję utworu Polacy poznali dopiero w 1981 a Rosjanie w 1989 roku (po zmianach ustrojowych, czyli tzw. pierestrojce). 3. Jaki to gatunek? Na pewno powieść, ale jaka? Trudno to określić, bo jest zagadkowa, wieloznaczna i łączy w sobie różne elementy:a) wewnętrzne przeżycia bohaterów - powieść psychologicznab) opis codziennego życia mieszkańców Moskwy - powieść obyczajowac) rzeczywistość w ustroju totalitarnym - powieść politycznad) ośmieszanie rzeczywistości - powieść satyrycznae) tematy egzystencjalne - powieść filozoficznaf) wątek Wolanda i jego świty - powieść fantastycznag) wątek Poncjusza Piłata i Jeszuy Ha-Nocri - powieść religijna lub historycznah) uniwersalność prawd dotyczących życia człowieka - powieść parabolicznaWybitny rosyjski literaturoznawca - Michał Bachtin (1895-1975) [ten sam, który nazwał "Zbrodnię i karę" powieścią polifoniczną] - uważał, że utwór Bułhakowa to Wikipedii: Satyra menippejska, menippea – to gatunek literatury satyrycznej. Jej nazwa wywodzi się od imienia greckiego cynika Menipposa. Menippea charakteryzuje się połączeniem pierwiastków fantastycznych i realizmu, prozy i wiersza, a także spajaniem różnych form stylistycznych. Jej bohaterem jest najczęściej mędrzec. 4. O czym to jest? Fabuła utworu złożona jest z trzech wątków. 1) Szatan Woland, jako mistrz czarnej magii, przybywa na tydzień do Moskwy lat 30-tych XX wieku, żeby urządzić tu tradycyjny Wiosenny bal pełni księżyca (Bal stu królów) i znaleźć królową tej uroczystości, koniecznie o imieniu Małgorzata. Najpierw zdobywa lokal, w magiczny sposób usuwając z niego dotychczasowych lokatorów. Następnie urządza pokaz magii w teatrze "Variétés", by przyjrzeć się zgromadzonym na widowni mieszkańcom Moskwy. Odkrywa powszechne wady społeczeństwa: korupcję, donosicielstwo, złodziejstwo, pijaństwo, wyuzdanie, chciwość, biurokrację, nadużywanie stanowisk, strach przed władzą, przymusowy ateizm i rozmaite absurdy wynikające z systemu totalitarnego. To tzw. wątek moskiewski. 2) W tle wydarzeń cytowana jest (powieść w powieści) apokryficzna powieść o Poncjuszu Piłacie, prokuratorze Judei, który wbrew swoim przekonaniom, powodowany strachem przed gniewem cesarza, skazał Jezusa na męczeńską śmierć. Jezus z Nazaretu nazywa się tutaj Jeszua-Ha-Nocri, a akcja toczy się w Jeruszalaim. To tzw. wątek historyczny albo biblijny. Poświęcono mu 4 rozdziały (II - Poncjusz Piłat, XVI - Kaźń, XXV - Jak prokurator usiłował ocalić Judę z Kiriatu, XXVI - Złożenie do grobuPrzesłanie powieści zawiera się w jednym zdaniu: Największym grzechem jest tchórzostwo rozumiane jako brak odwagi do przeciwstawienia się złu i niesprawiedliwości w obawie przed utratą własnych przywilejów. 3) W dziele Bułhakowa jest również wątek miłosny, zasygnalizowany zresztą w tytule. To historia 30-letniej mężatki, Małgorzaty, która potajemnie wiąże się z 38-letnim pisarzem pracującym nad debiutancką powieścią o Poncjuszu Pilacie. Oboje uważają, że są sobie przeznaczeni. Kobieta wspiera artystę w jego twórczości i nazywa Mistrzem. Ich związek trwa od wiosny do października, kiedy pisarz załamuje się nagonką cenzury, traci mieszkanie wskutek zdrady fałszywego przyjaciela, błąka się po okolicy, a w końcu z własnej woli daje się zamknąć w klinice psychiatrycznej. Zakochani odnajdują się na nowo i pozostają ze sobą na wieczność dzięki wstawiennictwu zarówno szatana jak i Jezusa. 5. Kiedy toczy się akcja powieści?Akcja powieści rozgrywa się w ciagu trzech dni - od 1 do 4 maja 1929 roku. Jest to prawosławny Wielki Tydzień, czyli czas przed świętem maja (środa) - przybycie Wolanda2 maja (czwartek) - pokaz czarnej magii3 maja (piątek wieczór/noc) - bal u szatana4 maja (sobota rano) - odejście sztana i jego świty6. Gdzie toczy się akcja powieści? Centrum wydarzeń: Moskwa, ul. Sadowa 302A/50 - pięciopokojowe mieszkanie na czwartym piętrze. Dwa lata temu należało do wdowy po jubilerze, która trzy pokoje odnajmowała. Pewnego poniedziałku, a następnie środy, lokatorzy jeden po drugim nie wrócili do domu, wkrótce znikła również właścicielka i jej służąca. Tydzień później wprowadzili się tam dwaj moskiewscy prominenci: prezes zarządu Massolitu, Berlioz (3 pokoje), i dyrektor teatru "Variétés", Lichodiejew (2 pokoje), obaj z małżonkami, które w ciągu miesiąca również przepadły, ale przynajmniej jedna raczej z własnej woli :-) Kiedy zaczyna się akcja, Berlioz ginie pod kołami tramwaju, Lichodiejew zostaje teleportowany przez szatana do Jałty, a ich służąca Grunia delegowana na urlop do Woroneża. Prezes spółdzielni mieszkaniowej, do której należy kamienica, Bosy, wrobiony przez Korowiowa (pomocnik Wolanda) w spekulacje walutowe, zostaje aresztowany, a jedyny świadek jego aresztowania, Kwascow, sąsiad spod nr 11, znika. Na przesłuchaniu Bosy denuncjuje sekretarza zarządu spółdzielni - Proleżniewa, który najprawdopodobniej zostaje zatrzymany. Tak Woland zdobywa lokal na bal, wykorzystując powszechne w ustroju totalitarnym metody pozbywania się niewygodnych obywateli. Warto dodać, że szatan wprowadza w przestrzeń mieszkania tzw. piąty wymiar, tzn. że może się ono dowolnie powiększać, być miejscem magicznych wydarzeń, gościć postacie z zaświatów, ale dla niewtajemniczonych nadal pozostaje zwykłym pustym lokalem. - Michał Aleksandrowicz Berlioz - redaktor miesięcznika literackiego i prezes zarządu jednego z największych stowarzyszeń literackich Moskwy (Massolitu), uśmiercony na początku powieści Klinika psychiatryczna doktora Strawińskiego - nowoczesny luksusowy szpital pod Moskwą, gdzie trafiają wszyscy, których zachowanie odbiega od norm uznanych przez władze. Pacjentów dostarcza pogotowie i milicja, są oni diagnozowani jako schizofrenicy (tzw. schizofrenia bezobjawowa) i przetrzymywani w zamknięciu. Owi pacjenci to: - poeta Iwan Nikołajewicz Ponyriow, pseud. Bezdomny (pokój 117) - za niedorzeczne zachowanie po śmierci Berlioza oraz nieskładne opowieści o Poncjuszu Piłacie i spotkaniu z Wolandem, Korowiowem oraz Behemotem. - Mistrz (pokój 118) - niedoceniony przez krytykę pisarz, wyrzucony podstępem z domu, zgłosil się do kliniki dobrowolnie. - Nikanor Iwanowicz Bosy (pokój 119) - skorumpowany prezez spółdzielni za nonsensowne opowieści o przemianie rubli w dolary - Żorż Bengalski, konferansjer (pokój 120) - z powodu szoku po utracie i odzyskaniu głowy - chór - pracownicy oddziału komisji nadzoru widowisk i rozrywek lżejszego gatunku - gdyż nie mogli przestać śpiewać Teatr "Variétés" - miejsce spektaklu czarnej magii Wolanda i późniejszych magicznych wydarzeń Pracownicy: - Stiepan Lichodiejew - dyrektor - Rimski - dyrektor finansowy - Iwan Warionucha - administrator - Łastoczkin - główny księgowy - Żorż Bengalski - konferansjer - Andriej Sokow - bufetowy Urzędnicy współpracujących instytucji kulturalnych: - Prochor Piotrowicz (komisja nadzoru widowisk i rozrywek lżejszego gatunku) - Arkadiusz Siemplejarow (komisja akustyczna) Gribojedow, dom Gribojedowa - budynek Massolitu, jednego z najwięszych stowarzyszeń literackich. Można tu się zabawić i dobrze zjeść, ale korzystają z tego wyłącznie posiadacze legitymacji (podział społeczeństwa na "lepszych" i "gorszych"). mieszkanie Mistrza na Arbacie, dwa pokoiki w suterenie podstępem odebrane mu przez fałszywego przyjaciela - Alojzego Mogarycza mieszkanie Małgorzaty - piętro luksusowej willi w zaułku nieopodal Arbatu; służąca Natasza sklep Torgsinu - luksusowe towary dla cudzoziemców i posiadaczy obcej waluty Dom Dramaturga i Literata (Dramlit) - mieszkanie nr 84 krytyka Łatuńskiego - zdemolowane przez Małgorzatę Jeruszlaim - Jeszua -Ha-Nocri (Jezus Nazarejczyk Chrześcijanin) - Poncjusz Piłat 7. Bohaterowie powieści Można ich podzielić na dwie grupy: fikcyjnych (realistycznych i fantastycznych) oraz historycznych (z powieści o Poncjuszu Piłacie). Postacie fantastyczne to Woland i jego świta: Woland - profesor czarnej magii, wysoki mężczyzna o różnokolorowych oczach (czarne i zielone); szatan; w rzeczywistości wyglada jak mrok Korowiow (Fagot) - rudy błazen w kraciastym ubraniu; w rzeczywistości ponury ciemnofioletowy rycerz sztana Behemot - czarny kocur lub grubas o kociej twarzy; w rzeczywistości młodziutki paź-demon (mój ulubiony bohater - wprowadza taką dawkę absurdalnego humoru, że już dla niego samego warto przeczytać powieść :-) Azazello - mężczyzna z wystającym kłem i bielmem na oku; w rzeczywistości demon-morderca Hella - wampirzyca, naga kobieta Abaddon - (mężczyzna w czarnych okularach, pojawia się na balu); anioł zagłady - neutralny (nie służy ani złu, ani dobru) Postacie historyczne występują w wątku jerozolimskim:Jeszua -Ha-Nocri (Jezus Nazarejczyk Chrześcijanin) Poncjusz Piłat 8. Konstrukcja powieści (i treść w pigułce)Utwór składa się z dwóch części. W pierwszej jest 18 rozdziałów, w drugiej 14 + Epilog. Razem 32 rozdziały + Epilog. Rozdziały są ponumerowane po kolei i każdy ma tytuł bezpośrednio związany z I:1) Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi - dyskusja literatów Berlioza i Ponyriowa (Bezdomnego) z tajemniczym profesorem o dowodach na istnienie Jezusa i Boga; przepowiednia Wolanda dotycząca rychłej śmierci Berlioza; początek opowieści o Poncjusz Piłat - pierwsze spotkanie Jeszui z Piłatem i decyzja o wyroku Dowód siódmy - śmierć Berlioza pod Pogoń - Bezdomny próbuje ścigać tajemniczego Co się stało w Gribojedowie? - dziwne zachowanie Bezdomnego skutkuje odesłaniem go do kliniki Schizofrenia, zgodnie z zapowiedzią - u nowego pacjenta zostaje zdiagnozowana Fatalne mieszkanie - spotkanie Lichodiejewa z Wolandem w sprawie kontraktu na występ w teatrze, teleportacja Lichodiejewa do Pojedynek profesora z poetą - rozmowa Bezdomnego z dyrektorem Głupie dowcipy Korowiowa - Korowiow wręcza prezesowi spółdzielni mieszkaniowej 400 rubli łapowki za zgodę na zamieszkanie Wolanda w mieszkaniu Berlioza, po czym donosi na niego władzom; podczas rewizji ruble zamieniają się w dolary i Bosy zostaje Wieści z Jałty - Rimski i Warionucha nie wierzą w wyjazd dyrektora do Jałty. 11) Rozdwojenie Iwana - w szpitalu Bezdomny bezskutecznie próbuje napisać zawiadomienie o Czarna magia oraz jak ją zdemaskowano - pokaz czarnej magii w teatrze Variétés. 13) Pojawia się bohater - w szpitalu spotkanie Bezdomnego z Mistrzem, autorem powieści o Poncjuszu Piłacie. 14) Chwała kogutowi! - nocne przeżycia Rimskiego po przedstawieniu: wizyta Warionuchy-wampira i gnijącej kobiety zakończona pianiem koguta; ucieczka Rimskiego do Sen Nikanora Iwanowicza - oddawanie waluty w teatrze, sen o Nagiej Kaźń - opis kaźni skazańców, śmierć Jeszui (przebicie serca włócznią). 17) Niespokojny dzień - piątek, dzień po występie Wolanda policja go poszukuje; znikają afisze i umowy; pieniądze w kasie zamieniają się w obcą walutę - aresztowanie Pechowi goście - wizyta Popławskiego (wuja Berlioza) oraz Sokowa (bufetowego) w mieszkaniu na II:19) Małgorzata - rozmowa Małgorzaty z Azazello, który proponuje jej uczestnictwo w balu i daje tajemniczy Krem Azazella - krem zamienia Małgorzatę w piekną czarownicę na Lot - zdemolowanie mieszkania krytyka Przy świecach - przybycie na bal, rola gospodyni Wielki bal u szatana - przygotowania do balu; przybycie gości; Frieda z chusteczką. Woland z głową Wydobycie Mistrza - po balu Malgorzata prosi o darowanie kary Friedzie i przywroócenie Mistrza; Woland odzyskuje maszynopis ksiązki o Piłacie; po powrocie do sutereny Małgorzata czyta Jak prokurator usiłował ocalić Judę z Kiriatu - obawy Piłata o życie Złożenie do grobu - Judę, spieszącego na spotkanie z kochanką, napada dwóch mężczyzn, jeden z nich zabija go nożem. 27) Zagłada mieszkania numer pięćdziesiąt - śledztwo w sprawie tajemniczych wydarzeń, spalenie mieszkania na Ostatnie przygody Korowiowa i Behemota - wizyta Korowiowa i Behemota w Gribojedowie, spalenie budynku. 29) Przesądzone zostają losy Mistrza i Małgorzaty - Mateusz Lewita w imieniu Pana prosi Wolanda, aby obdarzył spokojem Czas już! Czas! - Azazelleo częstuje Mistrza i Małgorzatę zatrutym winem, po czym zmartwychwstali kochankowie odlatuja z nim na Na Worobiowych Górach - Woland ze świtą oraz Mistrz i Małgorzata żegnają Przebaczenie i wiekuista przystań - na księżycu Mistrz uwalnia Piłata i umożliwia mu spotkanie z Jeszuą, a sam z Małgorzatą zamieszkują na wieczność w małym domku. Epilog - życie w Moskwie wraca do normy, tylko Bezdomnego nawiedzają sny o kaźni na Nagiej Znaczenie motta powieści:...Więc kimże w końcu jesteś?– Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni cytat z Fausta Goethego, obrazujący dialog doktora z diabłem Mefistofelesem. BInspirację tym romantycznym dziełem można dostrzec w powieści wielokrotnie, choćby w tytule (Małgorzata to była również ukochana Fausta) czy postaci szatana Wolanda, który na tle zła panującego w Moskwie wydaje się postacią pozytywną.
Iwan/Mateusz Lewita - Mistrz i Małgorzata; Strzałka - Skąpiec; Bibliografia. Informator teatralny: 04. – Olsztyn, Teatr im. Stefana Jaracza, 2009. – Z archiwum Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie. Zobacz też. Strona internetowa Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie www.teatr.olsztyn.pl
Przywołać go można na zasadzie porównania obu miast. W obu prawo wymierzają sprawne aparaty władzy- w Jeruszalaim Poncjusz Piłat oraz Kajfasz, obaj powołani na swoje stanowiska przez cesarza Tyberiusza. W Moskwie są to szpicle i członkowie tajnych służb. Władza w obu jest totalitarna, nie maja prawa głosu ci, którzy myślą inaczej niż rządzący- tacy zostają natychmiast usuwani ze społeczeństwa. Władza w Mistrzu i Małgorzacie staje się „gwałtem, zadanym ludziom”. Nie ma wolności słowa, bo grożą za to represje. Dlatego też często powieść Bułhakowa określa się jako utwór o przejawach systemu można rozpatrzyć kwestię władzy szatana. Nie ma on bowiem tak naprawdę władzy absolutnej. Wręcz przeciwnie-jest tylko wykonawcą woli Boga (w którego wierzy!). Nie tylko nie ma władzy nad sytuacją- nie ma również władzy nad samym sobą. Mistrz i Małgorzata to klasyka światowa, której Bułhakow poświęcił bardzo dużo czasu. Dotyka problemów z różnych dziedzin życia: filozofii, historii, polityki, religii i etyki. Przy tym jest romansem, nie pozbawionym groteski. To bogactwo postaci i nietuzinkowych bohaterów, nie kryształowych, ale barwnych i wyrazistych.
Czarnobrody mężczyzna o ropiejących od blasku słońca i bezsenności oczach”. Były poborca podatków, przyjaciel Jeszui. Chodził za nim i zapisywał jego myśli. Kiedy dowiaduje się o skazaniu swego mistrza, próbuje go zabić, by skrócić jego cierpienia. Wyrzuca sobie, że to przez niego doszło do całej sytuacji, czuje się winny. Gdy kohorta żołnierzy odjeżdża, zabiera ciało Jeszui ze dowiaduje się o śmierci Judy z Kiriatu, decyduje się na pracę w bibliotece procuratora.
.
  • ggx1znmrtg.pages.dev/224
  • ggx1znmrtg.pages.dev/867
  • ggx1znmrtg.pages.dev/673
  • ggx1znmrtg.pages.dev/669
  • ggx1znmrtg.pages.dev/32
  • ggx1znmrtg.pages.dev/656
  • ggx1znmrtg.pages.dev/446
  • ggx1znmrtg.pages.dev/41
  • ggx1znmrtg.pages.dev/251
  • ggx1znmrtg.pages.dev/806
  • ggx1znmrtg.pages.dev/640
  • ggx1znmrtg.pages.dev/203
  • ggx1znmrtg.pages.dev/959
  • ggx1znmrtg.pages.dev/663
  • ggx1znmrtg.pages.dev/964
  • mateusz lewita mistrz i małgorzata